Mężczyzna ukradł 26 ton węgla. Przewoził je fiatem seicento
Właściciel składu opału zorientował się, że został okradziony. Były pracownik ukradł łącznie 26 ton węgla.
Właściciel składu opału zgłosił kradzież
Jak podała policja, właściciel składu opału we wsi Rychtal w Wielkopolsce zorientował się, że jego pracownik go okradł dopiero 28 lutego, kiedy złożył mu wypowiedzenie.
– W ostatnim dniu pracy szef wydał zwolnionemu mężczyźnie polecenie dostarczenia towaru do klienta. Okazało się, że z magazynu zniknęło też kilka worków ekogroszku, którego tego dnia nikt nie zamawiał – powiedział oficer prasowy.
Seicento jako samochód dostawczy
Właściciel składu zgłosił swoje podejrzenia dzielnicowym na posterunku w Laskach. Policja podjęła działania, w wyniku których 29-latek został zatrzymany.
Okazało się, że mężczyzna przez prawie rok okradał swojego pracodawcę, a węgiel systematycznie odwoził Fiatem Seicento. Przyznał się do kradzieży 26 ton o wartości 63 tys. zł.
W wyniku policyjnej akcji znaleziono 17 ton węgla o wartości 41 tys. złotych. Byłemu pracownikowi składu opału grozi do pięciu lat więzienia.
Kradzież węgla
Złodzieje często także kradną węgiel bezpośrednio z wagonów kolejowych.
Pod koniec grudnia zeszłego roku podczas patrolu stacji Dąbrowa Górnicza Ząbkowice grupa operacyjno-interwencyjna Komendy Okręgowej Straży Kolejowej w Katowicach zatrzymała sprawcę kradzieży węgla z terenu kolejowego. Mężczyzna wnosił worki z węglem do zaparkowanej w pobliżu ciężarówki, która miała służyć do transportu towaru.
