Kierowcy zatankują za półdarmo. Sieć paliw ogłosiła niebywałą promocję, oto warunki
Nowa wakacyjna strategia jednej z największych sieci stacji w kraju może zatrząść rynkiem paliw. Zmieniają się nie tylko ceny, ale i zasady gry. Wyjaśniamy, jakie należy spełnić warunki, by załapać się na tanie tankowanie.
Letnia ofensywa na stacjach paliw. Kierowcy będą zachwyceni
Wakacje to czas intensywnych wyjazdów, zwiększonego ruchu drogowego i, co za tym idzie, rosnącego zapotrzebowania na paliwo. Dla wielu kierowców lipiec i sierpień to miesiące, w których tankowanie staje się wyjątkowo kosztowne. Jednak w tym roku sytuacja może wyglądać inaczej.
Coraz więcej sieci stacji paliw decyduje się na wakacyjne promocje, które mają przyciągnąć klientów nie tylko niższymi cenami, ale także dodatkowymi bonusami. Ten trend może nie tylko pomóc Polakom zaoszczędzić w czasie wakacyjnych podróży, ale również mocno wpłynąć na konkurencję w branży paliwowej.
Zniżki, aplikacje i limity. Tak wygląda letnia walka o klienta. Ceny paliw spadają na wakacje
Jedną z odpowiedzi na ten trend jest wprowadzenie zniżek przez kolejne stacje paliw, które rywalizują nie tylko o lojalność kierowców, ale i ich przywiązanie do konkretnych aplikacji mobilnych. To właśnie przez nie aktywowane są kupony promocyjne, które umożliwiają korzystanie z atrakcyjnych rabatów.
Promocje obowiązują w wybranych terminach, często przez cały weekend, i mają jasno określone limity tankowania. Dodatkowe warunki, jak zakup napoju czy płynu do spryskiwaczy, pozwalają zwiększyć wartość rabatu. To rozwiązanie, które wiąże klienta ze stacją na dłużej i zachęca do skorzystania z oferty także w zakresie usług gastronomicznych.
Z każdą nową promocją, rywalizacja między sieciami paliw nabiera tempa, a konsumenci mają coraz więcej możliwości, by skorzystać z korzystnych ofert – oczywiście pod warunkiem, że dokładnie znają zasady każdej z nich.
Promocja na paliwo w Moya. Tanie tankowanie i ładowanie przez całe wakacje
Do grona stacji oferujących wakacyjne promocje dołączyła właśnie sieć Moya, zarządzana przez spółkę Anwim. Oferta dostępna jest dla użytkowników aplikacji Super Moya i obejmuje:
- zniżkę 30 gr/litr na paliwa PB95, PB98, ON oraz ON Moya Power,
- możliwość zwiększenia rabatu do 40 gr/litr po zakupie produktu w Caffe Moya lub płynu do spryskiwaczy,
- rabat 10 gr/litr na LPG w podobnych warunkach,
- preferencyjną cenę ładowania aut elektrycznych – 1,79 zł/kWh w lipcu.
Każdy użytkownik może skorzystać z promocji sześć razy w trakcie wakacji — po trzy razy w lipcu i sierpniu. Jednorazowe tankowanie ograniczone jest do 50 litrów, a rabaty aktywowane są przez aplikację. Promocja na ładowanie aut elektrycznych dostępna jest w 36 punktach ładowania w 18 lokalizacjach należących do sieci Moya.
Promocja obowiązuje przez całe wakacje – lipiec i sierpień – i obejmuje zarówno klientów indywidualnych, jak i biznesowych z aplikacją Moya firma – informuje Moya w oficjalnym komunikacie.
Dla porównania, Orlen oferuje rabaty dla użytkowników aplikacji Vitay w weekendy, a BP uruchomiło promocję z rabatami od 25 do 45 gr/l w zależności od liczby tankowań.
Warto przypomnieć, że sieć Moya liczyła na koniec 2023 r. już 450 stacji i była piątą co do wielkości siecią paliwową w Polsce. Spółka ma ambitne plany: do 2030 roku zamierza zwiększyć liczbę placówek do 800.
Letnia walka o portfele kierowców trwa. Coraz więcej stacji stawia na zniżki, aplikacje i limity, które mają przyciągnąć lojalnych użytkowników. Wakacyjne promocje Moya, Orlenu i BP pokazują, że rynek paliw w Polsce intensywnie się zmienia, a kierowcy mają realną szansę, by zaoszczędzić nawet kilkadziesiąt groszy na litrze. Warto jednak czytać regulaminy i dobrze znać zasady promocji, by nie przegapić najlepszych okazji.
