Emerytury wielu Polaków zagrożone. Zabraknie miliardów złotych

Emerytura 2020 - zabraknie pieniędzy na świadczenia?

Emerytura Polaków zagrożona. Zakład Ubezpieczeń Społecznych opracował trzy różne warianty sytuacji Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (instytucja wypłaca m.in. emerytury, renty czy świadczenia przedemerytalne). Podstawą były prognozy Eurostatu o demografii i Ministerstwa Finansów o stopie bezrobocia, inflacji, wzroście płac oraz PKB.

Najbardziej optymistyczny wariant zakłada, że na wypłaty świadczeń takich jak emerytura i renta w latach 2020-24 może zabraknąć 211 mld złotych. Drugi wariant przewiduje, że każdego roku zabraknie od 46-59 mld złotych, co w sumie daje kwotę 262 mld złotych. Trzecia, najgorsza prognoza zakłada, że w ciągu najbliższych pięciu lat, czyli do 2024 roku, zabraknie aż 355 mld złotych. Tylko w 2023 roku deficyt osiągnie 78 mld złotych, a rok później 85 mld złotych - informuje “Gazeta Wyborcza”.

Olbrzymi deficyt sprawia, że emerytura będzie musiała zostać dofinansowana przez państwo jeszcze bardziej. Gazeta pisze, że prognozy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych nie uwzględniają bowiem deficytu pozostałych systemów. Podczas gdy do KRUS państwo musi dopłacać 16 mld złotych rocznie, a do służb mundurowych - ponad 13 mld złotych.

Może być jeszcze gorzej

Gazeta pisze, że brak pieniędzy w kasach ZUS to konsekwencja decyzji rządu Prawa i Sprawiedliwości o obniżeniu wieku emerytalnego do 60 i do 65 lat, co sprawi, że podatnicy będą musieli zapłacić w 2019 roku o ok. 12 mld złotych więcej, z kolei w 2024 roku już ok. 15 mld złotych więcej. Kolejną przyczyną problemów z emeryturami jest demografia. Liczba Polaków będzie systematycznie się obniżać. Jednocześnie wiek społeczeństwa będzie się podnosił.

Dane ZUS o deficycie opierają się założeniu, że będzie rosnąć liczba dzieci. Tymczasem wcale tak nie jest. Gazeta podaje, że w 2018 roku urodziło się 388 tys. dzieci, czyli o 13 tys. mniej niż rok wcześniej.