Czarnek zabrał głos ws. swojej przyszłości w kancelarii Nawrockiego. Wspomniał o zaszczycie
Przemysław Czarnek odniósł się do doniesień dotyczących jego przyszłej, potencjalnej współpracy z Karolem Nawrockim w Kancelarii Prezydenta. Polityk Prawa i Sprawiedliwości podsumował także środowe exposé Prezesa Rady Ministrów które, jak ocenił, było „oznaką słabości Tuska”.
Przemysław Czarnek obejmie stanowisko w Kancelarii Prezydenta?
Poseł PiS Przemysław Czarnek, jest typowany przez media do objęcia funkcji szefa kancelarii nowego prezydenta. O tym, że polityk ma zostać szefem kancelarii Karola Nawrockiego, "Newsweek" poinformował w poniedziałek.
Jak wskazano, dzięki temu dwa najważniejsze stanowiska w Kancelarii Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej obejmą ludzie "ściśle związani z PiS" - szefem gabinetu prezydenta ma być b. szef sztabu Nawrockiego Paweł Szefernaker.
Czarnek pytany o doniesienia, stwierdził, że prezydent elekt Karol Nawrocki będzie urządzał układ kancelarii zgodnie ze swoją wizją. "Ja mu nie będę w tym przeszkadzał" - podkreślał. Poseł PiS przekonywał, że jakość współdziałania między przyszłym prezydentem a rządem ma zależeć głównie od rządu. Czarnek zdradził także, czy interesuje go objęcie takiego stanowiska.
Przemysław Czarnek zabrał głos w sprawie stanowiska u Karola Nawrockiego
Poseł PiS Przemysław Czarnek odniósł się do doniesień o tym, że miałby objąć stanowisko szefa Kancelarii Prezydenta:
Nikt tego jeszcze nie wie poza Karolem Nawrockim. On podejmie decyzję. To, że jestem na jakiejś liście tych, których on upatruje ewentualnie w swojej kancelarii, to dla mnie ogromny zaszczyt — podkreślał w rozmowie z reporterem Onetu Sebastianem Białachem.
Czarnek zdradził także, czy chciałby objąć stanowisko, jeśli takowe zostałoby mu zaproponowane.
Jak będą takie decyzje, to będziemy dalej rozmawiać i ustalać ewentualne prace. To nie jest kwestia chcenia, tylko obowiązku do wykonania z punktu widzenia interesu państwa polskiego — dodał Czarnek, odnosząc się do informacji "Newsweeka", według których poseł miałby zostać szefem Kancelarii Prezydenta po objęciu urzędu przez Karola Nawrockiego.
Polityk skomentował również minione exposé Donalda Tuska, które, jak stwierdził, miało służyć szczególnie do chwalenia się osiągnięciami przez premiera.
Zobacz też: Gigant z Polski przechodzi w zagraniczne ręce. Czesi wykorzystali zamieszanie
Przemysław Czarnek mocno o exposé Donalda Tuska
Polityk Prawa i Sprawiedliwości został zapytany również o exposé Donalda Tuska. Poseł stwierdził, że nie było w nim żadnego zaskoczenia. ”Po to złożył wniosek o wotum zaufania, żeby się chwalić na różne sposoby faktami, półfaktami, mitami, manipulacjami... Ale to jest oznaka słabości Tuska” — oznajmił Czarnek.
Do tej pory wnioski o wotum nieufności kończyły się niepowodzeniem w krótkiej perspektywie czasowej. Kiedy składał wniosek o wotum zaufania Leszek Miller, za kilka miesięcy nie był już premierem — podkreślał poseł PiS
Na tym polega ta cała instytucja. Składa urzędujący premier wniosek o wotum zaufania, bo jest tragicznie osłabiony i płynie łódką rozkołysaną, co było widać w dzisiejszym (11 czerwca - przyp. red) exposé — podsumował Przemysław Czarnek.
Podczas wystąpienia premiera Tuska w sprawie wotum dla rządu, klub Prawa i Sprawiedliwości nie zasiadł w ławach sejmowych.
Dziennikarze pytali polityków Prawa i Sprawiedliwości, dlaczego nie było ich na sali obrad Sejmu podczas wystąpienia szefa rządu Donalda Tuska. Padły dosadne odpowiedzi:
Pan premier sobie wyjdzie, będzie opowiadał, co chce opowiadać. Opowiada tak od półtora roku. A przedstawiciele opozycji nie będą mieli możliwości, żeby się do tego ustosunkować w formie debaty. To jest po prostu kolejny skandal i manipulacja - mówił Piotr Gliński z Prawa i Sprawiedliwości.
- To jest polityczny cyrk. Naprawdę. Rząd zamiast pracować, próbuje szukać większości w Sejmie, udając, że nie widzi tego, co miało miejsce wyborach prezydenckich. To jest zaklinanie rzeczywistości. Teatr. Polacy chcą, żeby rząd zabrał się do roboty - ocenił z kolei Paweł Szefernaker.
