Przyszły rok nie zapowiada się dobrze dla rynku nieruchomości w Polsce. W życie wejdą bowiem podwyżki cen energii, gazu oraz podatków. Do tych ostatnich dołączą również i nowe.
Wraz z początkiem nowego roku zniesiona zostanie zerowa stawka VAT na gaz. Jak przypomina portal money.pl, powróci stawka 23 proc. Pomimo zamrożenia cen energii, rachunki i tak mają pójść w górę.
Przewiduje się, że najbardziej wzrosną opłaty za prąd. Pomimo braku oficjalnego zatwierdzenia taryf przez Urząd Regulacji Energetyki, prognozy zapowiadają trzy razy wyższe kwoty niż teraz.
W górę idzie wiele opłat
Wzrosną również stawki podatku od nieruchomości. Mało który samorząd zdecydował się na pozostawienie tej opłaty bez zmian. Większość miast wojewódzkich - m.in. Warszawa, Łódź, Gdańsk - podniosła ją do maksimum.
W przyszłym roku mają się również pojawić zmiany w opłacie planistycznej. Według informacji money.pl, będzie ona uiszczana po zmianie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Jej wysokość wyniesie równe 30 proc. wzrostu wartości, a nie jak dotychczas maksymalnie 30 proc.
Każdy właściciel budynku będzie musiał od nowego roku posiadać jego świadectwo energetyczne. Niespełnienie tego obowiązku w momencie wynajmu lub sprzedaży nieruchomości oznaczać będzie karę.
W życie wejdzie również podatek od pięciu mieszkań. Zgodnie z planem Ministerstwa Aktywów Państwowych, ma on obowiązywać tych posiadaczy pięciu lokali, którzy nie będą ich wynajmowali.
Na zmianach ucierpią wszyscy, nawet rynek
Wszystkie te opłaty uderzą nie tylko w zwykłych Polaków, ale i w rynek nieruchomości. Według wypowiedzi Barbary Bugaj, analityczki rynku nieruchomości, dla money.pl, sprzedaż mieszkań w praktyce się załamała, a dojść mają jeszcze koszty transakcyjne.
Ekspert Tomasz Błeszyński powiedział natomiast w rozmowie z money.pl, że najbardziej na podwyżkach opłat ucierpi rynek domów. Zapowiada wręcz, że właścicieli budynków niezmodernizowanych i niedostosowanych do nowych parametrów nie będzie w ogóle stać na ich utrzymanie.
