Zamykają polski konsulat, decyzja zapadła nagle. Rzecznik MSZ: Nie wybierajcie tego kierunku podróży
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rosji poinformowało, że w ramach odwetu zamyka polski konsulat w Królewcu. To odpowiedź na wcześniejsze zamknięcie rosyjskiego konsulatu w Krakowie. Rzecznik polskiego MSZ potwierdził, że podejmie w tej sprawie „adekwatne” działania.
Rosja wezwała polskiego ambasadora
Rosja wezwała polskiego ambasadora, przy czym zapowiedziała zamknięcie polskiego konsulatu w Królewcu w zachodniej części obwodu kaliningradzkiego, które nastąpi 29 sierpnia. Takie działania stanowią odpowiedź na zamknięcie rosyjskiego konsulatu w Krakowie — poinformowało w piątek rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych.
Krok ten jest wywołany nieuzasadnionymi i wrogimi działaniami strony polskiej, wyrażającymi się poprzez zredukowanie pod zmyślonym pretekstem obecności konsularnej Rosji na terytorium Polski - poinformowano w rosyjskim komunikacie.
Rzecznik MSZ Paweł Wroński przekazał więcej szczegółów na temat sytuacji podczas popołudniowej konferencji prasowej:
Rosyjskie MSZ przekazało naszej placówce w Moskwie notę informującą o tym, że zgoda na funkcjonowanie naszego konsulatu w Królewcu została wycofana, motywując to działaniem lustrzanym wobec polskiej decyzji o wycofaniu zgody na funkcjonowanie konsulatu w Krakowie.
Wroński zapowiedział, że MSZ będzie „adekwatnie reagować” w tej sprawie. Dlaczego podjęto decyzję o zamknięciu konsulatu w Krakowie?
Polska Agencja Kosmiczna wydała komunikat. Chodzi o powrót Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego na Ziemię To on może zastąpić Donalda Tuska na stanowisku premiera. Wyniki sondażu wskazują jasnoDlaczego zamknięto konsulat w Krakowie?
Polska zapowiedziała zamknięcie rosyjskiego konsulatu w Krakowie już w maju. Rosjanie otrzymali termin na zakończenie działalności placówki do 30 czerwca. Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski mówił wówczas, że decyzja zapadła "w związku z dowodami, że to rosyjskie służby specjalne dokonały karygodnego aktu dywersji wobec centrum handlowego przy Marywilskiej".
Hala targowa przy Marywilskiej 44 w Warszawie uległa rozległemu zniszczeniu w wyniku pożaru, który miał miejsce 12 maja 2024 roku. Mieściło się tam około 1,4 tysiąca sklepów i punktów usługowych wynajmowanych przez ponad 700 osób. Oględziny miejsca zdarzenia zakończyły się w grudniu ubiegłego roku, natomiast Rosja zaprzeczyła udziałowi w podpaleniu — twierdzenia o tym, że stoi ona za pożarem, określono jako "rusofobiczne i bezpodstawne".
Minister sprawiedliwości Adam Bodnar i minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak opublikowali w maju stosowne oświadczenie, w którym padła informacja o tym, że potwierdzono udział rosyjskich służb w pożarze, który był efektem zleconego wcześniej podpalenia. Poza ambasadą w Warszawie, do niedawna Federacja Rosyjska dysponowała w Polsce konsulatami w Poznaniu, Gdańsku i Krakowie. Polska miała do dyspozycji ambasadę w Moskwie, oraz trzy konsulaty w Irkucku, Petersburgu i Królewcu.
W styczniu zamknięto konsulat generalny RP w Petersburgu po wycofaniu zgody Rosji na działalność polskiej placówki — była to sankcja w związku z ówczesną decyzją polskiego ministra spraw zagranicznych o tym, aby zamknąć konsulat generalny w Rosji w Poznaniu, po potwierdzeniu przypadków sabotażu związanego z władzami Rosji na terenie kraju.
Rzecznik polskiego MSZ apeluje do polskich turystów, aby wstrzymali się z wybieraniem tego kierunku podróży. Kogo jeszcze dotknie decyzja Rosji?
Zobacz też: Jest nowy kandydat na szefa Kancelarii Prezydenta. Karol Nawrocki ucina spekulacje
Rzecznik MSZ apeluje do polskich turystów
Rzecznik podkreślał podczas konferencji, że nota od Rosji nie została wręczona polskiemu ambasadorowi Krzysztofowi Krajewskiemu, ze względu na jego wyjazd na Radę Ambasadorów w Warszawie:
Nota została wręczona chargé d'affaires ambasady. Nasz chargé d'affaires odpowiedział, że o ile w przypadku polskiej decyzji były uzasadnione powody dla podjęcia takiej, a nie innej decyzji, to decyzja podjęta jako lustrzana, decyzja ze strony rosyjskiej, nie ma uzasadnienia - dodał.
Dziennikarze zadali Wrońskiemu pytanie, ilu dyplomatów dotknie rosyjska decyzja. Ten odpowiedział, że jednego, którego poproszono o opuszczenie Rosji. Zaznaczył również, że według jego wiedzy, w Królewcu nie było wielu polskich turystów.
Nie prowadzimy tam rozległych interesów, więc jeśli kogokolwiek ta decyzja będzie dotyczyła, to głównie Rosjan, którzy chcieliby mieć bliżej po wizy w Polsce. Mamy jeszcze oczywiście ambasadę, mamy konsulat w Irkucku - podkreślał.
Rzecznik pilnie zaapelował do polskich turystów, aby "starali się nie wybierać Rosji jako kierunku podróży".
Z doświadczeń innych państw mamy bowiem tego rodzaju zdarzenia, że turyści mogą się zamienić w osoby oskarżone o różne rzeczy - powiedział.
