Zacznie się 1 stycznia 2026. ZUS potwierdził zmianę, wiele osób na to czekało
Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) szykuje prawdziwą rewolucję w obsłudze klienta, która wejdzie w życie wraz z początkiem nowego roku. Data 1 stycznia 2026 r. ma szansę stać się symbolicznym końcem ery papierowych numerków i dusznych poczekalni. Instytucja potwierdziła, że zmienia model umawiania wizyt we wszystkich swoich placówkach w Polsce. To wiadomość, na którą czekały tysiące przedsiębiorców, emerytów i pracowników, dla których wizyta w urzędzie do tej pory kojarzyła się z drogą przez mękę.
- Zmora Polaków: Dlaczego wizyta w ZUS budzi tyle emocji?
- Nowe standardy obsługi w ZUS od 2026 roku. Na czym polega zmiana?
- Jak będzie można umówić się na wizytę w ZUS? eZUS, aplikacja i infolinia
- Koniec z chaosem i urlopami na wizytę w urzędzie
Zmora Polaków: Dlaczego wizyta w ZUS budzi tyle emocji?
Mimo postępującej cyfryzacji, Zakład Ubezpieczeń Społecznych wciąż kojarzony jest przez wielu Polaków z biurokratycznym labiryntem. Choć platforma PUE ZUS (obecnie eZUS) działa od lat, w wielu sprawach osobista wizyta w placówce wciąż wydaje się niezbędna – czy to w celu złożenia wyjaśnień, doniesienia dokumentów, czy skonsultowania skomplikowanej sytuacji emerytalnej.
Na co w latach 2024-2025 najczęściej skarżyli się interesanci? Lista zarzutów jest długa i od lat niezmienna:
- Nieprzewidywalność: "Bierzesz numerek i nie wiesz, czy wejdziesz za 15 minut, czy za 3 godziny" – to najczęstszy zarzut. System kolejkowy w godzinach szczytu bywał bezlitosny, co uniemożliwiało zaplanowanie dnia.
- Walka o "numerki": W niektórych oddziałach, zwłaszcza w dużych miastach, pula biletów do konkretnych stanowisk (np. zasiłkowych czy emerytalnych) wyczerpywała się już wczesnym rankiem. Kto nie zdążył przed 8:00, odchodził z kwitkiem.
- Brak terminów: Teoretycznie możliwość umawiania wizyt istniała, ale liczba dostępnych "slotów" była w wielu placówkach symboliczna, a sam system rezerwacji – mało intuicyjny i często ukryty głęboko w systemie informatycznym.
Dla osób pracujących, wzięcie dnia wolnego tylko po to, by załatwić "jedną sprawę w ZUS", stało się smutną koniecznością. Dla seniorów i osób schorowanych, długie oczekiwanie w poczekalniach było fizyczną udręką.

Nowe standardy obsługi w ZUS od 2026 roku. Na czym polega zmiana?
Władze Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, świadome tych problemów i rosnących oczekiwań społecznych, zdecydowały się na radykalny krok. Oficjalnie potwierdzono, że od 1 stycznia 2026 roku we wszystkich placówkach ZUS w Polsce wdrożony zostanie nowy standard obsługi klienta.
Kluczem do zmiany jest pełne upowszechnienie i priorytetyzacja rezerwacji wizyt na konkretną godzinę.
Do tej pory system ten działał "obok" tradycyjnej kolejki. Teraz ma stać się głównym kanałem obsługi. ZUS chce skończyć z modelem "przyjdź i czekaj". Nowa filozofia zakłada, że urząd szanuje czas obywatela. Zmiana ta jest możliwa dzięki zakończeniu procesu modernizacji systemów informatycznych oraz ujednoliceniu standardów we wszystkich oddziałach – od wielkich aglomeracji po małe inspektoraty powiatowe.
Co to oznacza w praktyce? Urzędnicy mają być przygotowani na przyjęcie konkretnego klienta o konkretnej porze. System ma działać podobnie jak w prywatnych placówkach medycznych czy nowoczesnych bankach – wchodzisz o umówionej godzinie i jesteś obsługiwany niemal natychmiast.
Jak będzie można umówić się na wizytę w ZUS? eZUS, aplikacja i infolinia
Od stycznia 2026 roku Polacy zyskają znacznie prostsze i bardziej dostępne narzędzia do zarządzania swoim czasem w relacji z urzędem. ZUS stawia na wielokanałowość, aby nikt – niezależnie od stopnia cyfrowego wykluczenia – nie został pominięty.
- Platforma eZUS (dawniej PUE): To tutaj zajdzie największa zmiana. Interfejs rezerwacji ma zostać uproszczony i wyeksponowany. Po zalogowaniu, użytkownik będzie mógł wybrać placówkę, temat sprawy (np. "Emerytury i Renty", "Zasiłki", "Firmy") i zobaczyć przejrzysty kalendarz z dostępnymi godzinami.
- Aplikacja mZUS: Rezerwacja wizyty ma być dostępna z poziomu smartfona w zaledwie kilka kliknięć. To ukłon w stronę młodszych pokoleń i przedsiębiorców, którzy żyją w biegu i chcą załatwiać sprawy urzędowe mobilnie.
- Infolinia (COT): Dla osób, które nie korzystają z internetu (głównie seniorów), wciąż dostępna będzie możliwość umówienia wizyty telefonicznie. Konsultanci będą mieli dostęp do tych samych kalendarzy co użytkownicy online, co zapewni równy dostęp do terminów.
Celem jest sytuacja, w której wizyta "z ulicy", bez wcześniejszej zapowiedzi, stanie się ostatecznością, a nie standardem. Choć ZUS nie zamyka drzwi przed osobami nieumówionymi, to właśnie klienci z rezerwacją będą mieli absolutne pierwszeństwo obsługi.
Koniec z chaosem i urlopami na wizytę w urzędzie
Najważniejszą informacją dla wszystkich ubezpieczonych jest skala tej zmiany. To nie jest pilotaż w kilku województwach. Od 1 stycznia 2026 roku usługa rezerwacji wizyty będzie dostępna i promowana w absolutnie każdej placówce ZUS w kraju.
Co to oznacza dla przeciętnego Kowalskiego? Przede wszystkim – pewność. Rezerwując wizytę, otrzymasz gwarancję, że zostaniesz przyjęty o wybranej godzinie. Koniec z braniem urlopu "na wszelki wypadek". Jeśli umówisz się na 14:15, o 14:30 będziesz już prawdopodobnie wychodził z załatwioną sprawą.
System pozwoli też na lepsze przygotowanie się do wizyty. Podczas rezerwacji otrzymasz informację, jakie dokumenty warto ze sobą zabrać, co wyeliminuje sytuacje, w których klient jest odsyłany do domu z powodu braku jednego formularza. ZUS liczy, że dzięki temu rozwiązaniu kolejki w salach obsługi klienta znikną niemal całkowicie, a widok tłumu ludzi czekających na wywołanie numerka przejdzie do historii. To krok w stronę nowoczesnego państwa, w którym urząd jest dla obywatela, a nie odwrotnie.