Wielka Hossa na GPW! Albert Rokicki Zdradza, Gdzie Szukać Zysków i Dlaczego NVIDIA Stanie się... Spółką Surowcową?
Polska giełda od miesięcy rozpala wyobraźnię inwestorów, notując jedne z najlepszych wyników na świecie. Czy to początek „wielkiej hossy pokoleniowej”, o której od dawna mówił Albert Rokicki? W rozmowie z Maciejem Wapińskim z kanału Business Info, znany analityk i twórca portalu Longterm.pl, tłumaczy, dlaczego to właśnie teraz kapitał zagraniczny masowo kupuje polskie akcje, podczas gdy krajowi inwestorzy pozostają sceptyczni. Zdradza też, które sektory mogą okazać się inwestycyjnym „no-brainerem” i dzieli się kontrowersyjną tezą na temat przyszłości technologicznego giganta – firmy NVIDIA.
Polska Giełda – Niedoceniany Lider Światowych Wzrostów
Podstawowa teza, którą stawia Albert Rokicki, jest odważna, ale poparta danymi: polska giełda, mierzona szerokim indeksem WIG, jest obecnie jednym ze światowych liderów wzrostu. Co więcej, hossa na mniejszych i średnich spółkach (mWIG40 i sWIG80) trwała już od dawna, jednak była tłumiona przez słabe wyniki gorzej zarządzanych, państwowych gigantów z indeksu WIG20. Teraz, gdy i te największe podmioty „przebudziły się”, potencjał całego rynku stał się widoczny dla globalnych graczy. Paradoksalnie, podczas gdy zagraniczny kapitał (odpowiadający nawet za 70% obrotów na GPW) dostrzega Polskę jako tani i perspektywiczny rynek, Polacy wciąż wycofują swoje środki z funduszy inwestycyjnych. Według Rokickiego to klasyczny sygnał, że jesteśmy daleko od szczytu euforii. Prawdziwy koniec hossy następuje, gdy na rynek w panice wbiega tzw. „ulica”, czyli masowy, niedoświadczony inwestor. Obecny sceptycyzm daje więc pole do dalszych wzrostów, napędzanych przez profesjonalistów, którzy widzą ogromną dysproporcję między wycenami a potencjałem.
Budowlanka to „No-Brainer”, a Banki Płacą Krocie
Gdzie zatem szukać okazji? Rokicki wskazuje na dwa kluczowe sektory. Pierwszym jest budownictwo, które określa mianem „no-brainera”. Impulsem do potężnych wzrostów mają być nie tylko środki z Krajowego Planu Odbudowy (KPO), ale również perspektywa odbudowy Ukrainy, w której polskie firmy będą naturalnym partnerem. Spółki takie jak Budimex już teraz pokazują siłę, a to dopiero początek fali inwestycji w infrastrukturę.
Drugim filarem hossy są banki. Polskie instytucje finansowe są nowoczesne, efektywne, a co najważniejsze – hojnie dzielą się zyskiem z akcjonariuszami. Stopy dywidendy na poziomie 7-8% nie są niczym niezwykłym, co czyni akcje banków atrakcyjną alternatywą dla rynku nieruchomości, zwłaszcza w obliczu nadchodzących wyzwań demograficznych. Wysokie dywidendy to zresztą wizytówka całej polskiej giełdy, która pod tym względem bije na głowę rynki zachodnie.
Kontrowersyjna Przyszłość Technologii i Sygnały Końca Hossy
Rozmowa dotknęła również globalnych trendów. Albert Rokicki, analizując fenomen firmy NVIDIA, podzielił się niezwykle ciekawą i kontrowersyjną prognozą dotyczącą jej przyszłości:
„(…) według mnie stanie się, i to kontrowersyjna teza, no spółką surowcową klasyczną, tak? Będzie dostarczała surowiec do firm wyspecjalizowanych w sztucznej inteligencji, tak jak KGHM nasz dostarcza miedź, no po prostu, tak?”
Jego zdaniem, w miarę dojrzewania rynku AI, rola NVIDII sprowadzi się do bycia dostawcą kluczowego "surowca" – półprzewodników – co upodobni jej model biznesowy do tradycyjnych spółek surowcowych, a jej cykliczność będzie zależeć od globalnego popytu na moc obliczeniową.
Kiedy więc hossa może się skończyć? Analityk radzi obserwować globalne sygnały ostrzegawcze: powrót popularności ryzykownych wehikułów inwestycyjnych typu SPAC, IPO największych prywatnych gigantów (jak OpenAI czy SpaceX) przy astronomicznych wycenach oraz moment, w którym media zaczną trąbić o giełdowych okazjach, a na rynek masowo wkroczą celebryci i niedoświadczeni inwestorzy. Na razie, jak twierdzi Rokicki, w Polsce wciąż dominuje zdrowy rozsądek i... niedowierzanie, co dla długoterminowych graczy jest najlepszym możliwym sygnałem.





























