Polacy zdecydowali o wynagrodzeniu pierwszej damy. Nie mają wątpliwości, odpowiedzi zaskakują

Już wkrótce zakończy się kadencja prezydenta Andrzeja Dudy, a do Pałacu wprowadzi się kolejna osoba. Istotną osobą, działającą u boku głowy państwa, jest pierwsza dama, która pełni kilka istotnych funkcji. Co kilka lat powraca temat jej wynagrodzenia. Polacy wiedzą, jakie mają zdanie na ten temat — wyniki wyraźnie wskazują na tendencję.
Agata Duda w roli pierwszej damy
Dziesięcioletnia prezydentura Andrzeja Dudy właśnie dobiega końca. Za dokładnie tydzień Polacy ruszą do urn i wybiorą nowego mieszkańca warszawskiego Pałacu, a wybierać mogą spośród trzynastu kandydatów. Wraz z obecną głową państwa, ze swojej funkcji ustępuje jego żona — Agata Duda — która występowała w roli pierwszej damy.
Warto pamiętać, że ta funkcja nie charakteryzuje się żadnymi konstytucyjnymi lub państwowymi kompetencjami. Stąd najważniejszymi rzeczami, którymi zajmuje się pierwsza dama, są:
- rola reprezentacyjna — towarzyszą prezydentowi podczas oficjalnych wizyt krajowych i zagranicznych oraz biorą udział w uroczystościach państwowych i dyplomatycznych,
- działalność społeczna i charytatywna — obejmują patronatem różne inicjatywy społeczne, kulturalne i edukacyjne, a także wspierają organizacje pozarządowe, fundacje i instytucje zajmujących się m.in. pomocą dzieciom, seniorom, osobom z niepełnosprawności.

Od dłuższego czasu trwa debata na temat wynagrodzenia pierwszych dam, które działają u boku męża. Kilka lat temu wprowadzono prawo, które umożliwia im zachowanie bezpieczeństwa ekonomicznego. Nie wszystko jednak zostało uregulowane. Wiadomo, jakie zdanie na ten temat mają Polacy.


Wynagrodzenie pierwszej damy
Do 2021 roku pierwsza dama nie otrzymywała wynagrodzenia, a co za tym idzie — nie były za nią odprowadzane składki na ubezpieczenie emerytalne i rentowe. Budziło to wiele kontrowersji, zwłaszcza że tradycyjnie przyjmowano, iż małżonka prezydenta nie podejmuje pracy zarobkowej podczas jego kadencji. Warto jednak zaznaczyć, że nie jest to w żaden sposób regulowane prawnie. Sytuację tę zmieniła nowelizacja ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, uchwalona cztery lata temu.
Zgodnie z wprowadzonymi przepisami, małżonek lub małżonka urzędującego prezydenta RP została objęta ubezpieczeniem emerytalnym i rentowym, a składki są finansowane z budżetu Kancelarii Prezydenta. Oznacza to, że państwo zapewnia pierwszej damie prawo do przyszłych świadczeń — emerytury lub renty — ale tylko za okres, w którym jej małżonek pełni urząd. Dla Agaty Kornhauser-Dudy oznacza to lata 2015–2025.

Nowe regulacje wywołały podzielone opinie. Zwolennicy podkreślali, że Pierwsza Dama poświęca się obowiązkom reprezentacyjnym i społecznym, często rezygnując z kariery zawodowej, a to także jest forma pracy. Krytycy z kolei argumentowali, że skoro Pierwsza Dama nie pełni formalnie żadnej funkcji państwowej, nie powinna otrzymywać z tego tytułu zabezpieczenia emerytalnego.
Sprawa składek na ubezpieczenie jest już rozwiązana przez prawo, jednak wciąż pozostaje pytanie, czy pierwszym damom nie należy się wynagrodzenie za pełnienie obowiązków. Wiadomo, że niektóre z nich były bardzo aktywne, podczas gdy inne są oceniane nieco gorzej. Polacy już mają wyrobioną opinię na ten temat.
Zobacz: Nowy sondaż prezydencki nie pozostawia złudzeń. Afera z Nawrockim dała Polakom do myślenia
Polacy wyrazili zdanie w sprawie wynagrodzenia pierwszej damy
Debata o zarobkach małżonki prezydenta RP trwa w Polsce od lat. Już w lipcu 2016 roku do Sejmu trafił projekt ustawy mający na celu uregulowanie tej kwestii. Zawierał on m.in. propozycję wypłacania pensji pierwszej damie oraz określenie jej statusu w strukturach państwa. Ostatecznie jednak projekt został wycofany, a temat powrócił jedynie w mediach i sporadycznych wypowiedziach polityków.
Z najnowszego sondażu przeprowadzonego przez Instytut Badań Pollster dla Super Expressu wynika, że niemal połowa Polaków — dokładnie 49 proc. — nie popiera idei wypłacania wynagrodzenia pierwszej damie. Przeciwnego zdania jest 37 proc. ankietowanych, a 14 proc. osób przyznało, że nie ma w tej sprawie wyrobionego zdania lub trudno im ocenić, jaka powinna być właściwa decyzja.
Badanie, o którym mowa, zostało przeprowadzone w dniach 7–8 maja 2025 roku metodą CAWI (ankiety internetowe) na reprezentatywnej grupie 1077 dorosłych Polaków. Struktura próby została dostosowana pod względem wieku, płci i miejsca zamieszkania, a maksymalny błąd oszacowania wyników wyniósł około 3 punkty procentowe.
Wyniki te pokazują, że społeczne przyzwolenie na wynagradzanie pierwszej damy nadal nie jest jednoznaczne. Choć część obywateli dostrzega jej aktywność publiczną i obowiązki reprezentacyjne jako formę pracy, to dla wielu fakt, że nie pełni ona żadnej oficjalnej funkcji państwowej, nadal stanowi argument przeciwko wypłacaniu jej pensji. Dyskusja zapewne jeszcze nieraz wróci do debaty publicznej — zwłaszcza w kontekście kolejnych kampanii wyborczych i reform systemu świadczeń publicznych.




































