Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Praca > Gastronomia ma ogromny problem. Branża wróciła do działania, ale brakuje rąk do pracy
Kamila Jeziorska
Kamila Jeziorska 31.05.2021 02:00

Gastronomia ma ogromny problem. Branża wróciła do działania, ale brakuje rąk do pracy

flickr, Mariusz Cieszewski
flickr, Mariusz Cieszewski

Przed gastronomią pojawił się kolejny problem. Choć lokale gastronomiczne mogą znów funkcjonować, to nie ma komu w nich pracować. Eksperci i pracownicy winą obarczają zatrudnianie na umowach śmieciowych.

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Skąd bierze się brak chętnych do pracy w gastronomii

  • Dlaczego to umowy śmieciowe są winne Jakie są inne powody braku chętnych do pracy

Gastronomia w pracowniczym impasie

Od kilku dni gastronomia może działać pełną parą. Restauracje, puby, bary i wiele innych może przyjmować gości nie tylko na zewnątrz, ale także w środku. Choć problemy na tle klientów zniknęły, w gastronomię uderzył kolejny grom.

W internecie znajdziemy setki ofert pracy w gastronomii: dla kucharzy, barmanów, kelnerów, a nawet szefów kuchni i managerów. Problem polega na tym, że potencjalni pracownicy nie odpowiadają na ogłoszenia. Dlaczego?

Pracownicy i eksperci wskazują, że winą za brak odpowiedzi na ogłoszenia pracy w gastronomii należy obarczyć umowy cywilnoprawne, czyli śmieciówki. Osoby zatrudnione w gastronomii najczęściej zatrudnione są na podstawie umowy zlecenia.

Przypomnijmy, że umowa zlecenie regulowana jest przepisami Kodeksu cywilnego. Wobec tego pozbawia pracowników praw wynikających z Kodeksu pracy. Owszem, można później dochodzić ich w sądzie, ale jest to proces kosztowny i długotrwały.

Gastronomia otwarta, ale nikt nie chce pracować

Jednym z najbardziej radykalnych rozwiązań może być zlikwidowanie śmieciówek. Wszak to zapowiadał nawet rząd w Polskim Ładzie, jednakże do tego daleka droga. Drugim rozwiązaniem może być jednakowe oskładkowanie owych umów, a to może zachęcić pracodawców do dawania etatów pracownikom.

Kamil Składkowski, restaurator w rozmowie z portalem gazeta.pl wskazuje, że masowe zatrudnianie na śmieciówkach w gastronomii tylko utwierdza ludzi, że jest to praca tymczasowa. Takie podejście zmniejsza zaangażowanie pracowników i zabiera im przyjemność z pracy.

Praca w gastronomii jest strasznie ciężkim zajęciem. Pracownicy mogą liczyć nie tylko na podstawowe wynagrodzenie, które w ostatnim czasie wzrosło, ale również na napiwki. Najczęściej te są dzielone pomiędzy cały personel na zmianie.

Brak pracowników w gastronomii może wynikać jeszcze z innej rzeczy, a mianowicie z przebranżowienia. Pandemia koronawirusa sprawiła, że weterani tej pracy znaleźli pracę w innych miejscach, np.: firmach kurierskich, sklepach, czy biurach.

Byłeś świadkiem ciekawego zdarzenia? Masz interesujące zdjęcia lub filmik? Podziel się z nami wysyłając na [email protected]