Fatalne wieści dla emerytów. W tym roku drugiej waloryzacji nie będzie

Emeryci wiedzą już, że skończyły się czasy kilkunastoprocentowych waloryzacji ich świadczeń – tegoroczna waloryzacja marcowa wyniosła tylko 5,5 proc. Zamiast tego rząd zaoferował im jednak dwukrotne podnoszenie wysokości emerytur co roku, co można uznać za uczciwą rekompensatę. Wszystko wskazuje na to, że przynajmniej w tym roku, seniorzy będą musieli obejść się smakiem.
Marcowa waloryzacja emerytur i rent mogła rozczarować – wyraźny spadek w stosunku do poprzednich lat
W marcu emerytury i renty zostały zwaloryzowane zgodnie ze stałym harmonogramem, choć o niewiele, jeśli porównamy je z danymi z lat poprzednich. Rzeczone 5,5 proc. przełożyło się o wzrost wysokości minimalnej emerytury o 97,95 zł – z 1 780,96 zł do 1878,91 zł. Tak samo wzrosła wysokość renty rodzinnej.
Proporcjonalnie wzrosła także renta przysługująca z tytułu częściowej niezdolności do pracy, choć oczywiście w wartościach bezwzględnych było to jeszcze mniej niż w przypadku emerytur. Rentę w marcu podniesiono o 73,46 zł, z kwoty 1335,72 zł do 1 409,18 zł. Świadczeniobiorcy czekali więc drugą waloryzację.

Druga waloryzacja nie bezwarunkowo
Druga waloryzacja świadczeń emerytalnych i rentowych została potwierdzona podczas exposé Donalda Tuska inaugurującego X kadencję Sejmu. Obietnica dwukrotnej corocznej waloryzacji inflacji zawierała jednak warunek. Miało do niej dojść wyłącznie, jeśli inflacja w okresie od stycznia do czerwca przekroczy 5 proc.
Przy wskazaniu inflacji przekraczającej 5 proc. na koniec czerwca, do drugiej waloryzacji miałoby dojść we wrześniu. Dysponujemy już danymi, które pozwalają stwierdzić, czy w tym roku taka procedura zostanie uruchomiona.

Prognozy nie pozostawiają złudzeń. Na podwyżki emeryci będą musieli zaczekać
O ile w styczniu inflacja wyniosła jeszcze 5,3 proc., tak w kolejnych dwóch miesiącach spadła tuż pod próg do poziomu 4,9 proc. W drugim kwartale także mamy do czynienia ze spadkiem odczytów inflacyjnych i choć do celu inflacyjnego banku centralnego (2,5 proc.) nam jeszcze daleko, tak oddala się także próg 5 proc.
Inflacja w kwietniu wyniosła 4,3 proc., a prognozy na maj i czerwiec w zasadzie zamykają drogę do drugiej waloryzacji w 2025 r. Następnych podwyżek można się spodziewać dopiero w 2026 r. Najpewniej jednak i w 2026 r. dojdzie tylko do jednokrotnej waloryzacji, bo prognozy inflacyjne na przyszły oscylują wokół 3,5,-4,0 proc., choć oczywiście wiele może się w tej kwestii zmienić.
Rząd uspokaja, że druga waloryzacja została wprowadzona nie po to, aby szybciej reagować na wydarzenia inflacyjne. W rezultacie co się odwlecze, to nie uciecze i pominięcie wrześniowej waloryzacji w tym roku i tak – jeśli oczywiście wskażą na to dane – zostanie nadrobione w waloryzacji w marcu 2025 r.




































