Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Finanse > Donald Tusk nie ma wątpliwości. "Polacy bogatsi od Brytyjczyków do 2029"
Michał Górecki
Michał Górecki 06.05.2024 09:34

Donald Tusk nie ma wątpliwości. "Polacy bogatsi od Brytyjczyków do 2029"

Donald Tusk, Rishi Sunak
Fot. Kancelaria Premiera

Donald Tusk odświeżył debatę publiczną o wskaźnikach makroekonomicznych, zestawianych w kontekście Wielkiej Brytanii i jej prognoz rozwojowych. Polacy bogatsi od Brytyjczyków do 2029? Nawet jeśli, to jednocześnie od Niemiec, Francji i Włoch, a poza tym, nie przez wyjście z UE - przekonuje londyński The Telegraph.

Donald Tusk: Polacy bogatsi od Brytyjczyków do 2025

Donald Tusk w rocznicę wstąpienia Polski do struktur UE przywołał prognozę Banku Światowego, w myśl której “dochód na głowę będzie w 2025 r. wyższy w Polsce niż UK” - napisał w serwisie “X” (dawny Twitter). ”I to obiecuję; na 25. rocznicę (2029 r. - red.) Polacy będą zamożniejsi od Brytyjczyków. Lepiej być w Unii".

Tym samym premier sięgnął po wątek napędzający w Wielkiej Brytanii m.in. tamtejszą Partię Pracy (o profilu socjaldemokratycznym), której szef Keir Starmer przeszło rok temu, powołując się na te same dane Banku Światowego, ostrzegał swoich wyborców, że “jeśli trendy się utrzymają, PKB Wielkiej Brytanii będzie o ok. 600 dolarów (562 euro) niższe niż Polski do 2030 r.”. Strarmer podnosił wtedy potrzebę rozwoju (jego partia w 2019 r. postulowała np. 4-dniowy dzień pracy), opiniował, że UK zostaje w tyle, podczas gdy europejscy sąsiedzi się bogacą; wymieniał zarówno Niemcy i Francję, jak kraje po wschodniej stronie granicy. Podobny wątek podnosił w 2022 r. The Spectator, modelując dane wzrostowe do perspektywy 2040 r.

Zobacz też: To koniec luki płacowej w Polsce? Nadchodzą wyczekiwane zmiany

Na wpis premiera zareagowało wielu publicystów z Wielkiej Brytanii, tezie Tuska osobny artykuł poświęcił m.in. The Telegraph znad Tamizy. 

Nawet 51 tys. zł. Donald Tusk szykuje wsparcie dla firm i seniorów

Donald Tusk: "Lepiej być w Unii". The Telegraph: nie w tym rzecz

Jeremy Warner, który na łamach The Telegraph odpowiedział Tuskowi w sobotę 4 maja, zwraca uwagę na motywy potencjalnej mijanki gospodarczej, którą polski premier postuluje. “Lepiej być w Unii” - spuentował swój wpis Donald Tusk. “W tym jednym się myli” - odpowiada mu dziennikarz Telegraph.

Przypomina tym samym, że triumf podobnej “mijanki” podnosiła w 1978 r. włoska prasa, kiedy dzięki “korzystnym zmianom kursów walutowych” Włochy faktycznie, na krótki czas, wyprzedziły Wielką Brytanię pod względem PKB. Rzecz jasna dziś (2024) PKB Włoch jest niższe o przeszło 34 proc. (ok. 20 proc./osobę).

Podobnie jak wtedy, Telegraph punktuje, że i teraz, że potencjalne “wyprzedzenie” w wyścigu PKB Polski zależy w dużej mierze od kursu walut. PKB Polski per capita to 23 tys. dolarów, czyli ok. 50 proc. tego, co notuje obecnie Wielka Brytania. Żeby scenariusz się spełnił, polskie dane makroekonomiczne musiałyby rosnąć wykładniczo, przynajmniej ponad 3 proc. rocznie. Nieco łatwiej odnotować sukces ekonomiczny na przykładzie wskaźnika PKB na osobę z uwzględnieniem parytetu siły nabywczej (to zmienna, która eliminuje ze zwykłego PKB różnice cen między państwami). I na tym polu, jak pisze The Telegraph, faktycznie Polacy są “bogatsi” od Brytyjczyków: 49 tys. dolarów wobec 47 tys. Co więcej, w ciągu najbliższych 5 lat różnica faktycznie może się zwiększyć. 

Jedna rzecz, w której Tusk zdecydowanie się myli to przypisywanie tej różnicy członkostwu w Unii Europejskiej. Było to wyjątkowo korzystne dla Polski, więc Tusk jest hojny w przypisywaniu jej (UE - red.) zasług” - pisze w Telegraph Warner. Zaznacza przy tym, że o ile Polska istotnie odnotowała spektakularny sukces po wstąpieniu w szeregi UE, wynika to z:

  • statusu płatnika brutto w UE (dużo mniej wpłacamy, niż otrzymujemy ze struktur),
  • przewaga konkurencyjna, którą daje (Polsce) stosunkowo tania siła robocza; liczne firmy postawiły na lokowanie kapitału właśnie u nas,
  • Polska była głównym beneficjentem zasady o swobodnym przepływie osób na jednolitym rynku. Setki tysięcy Polaków wyjechało do, np., UK, Irlandii, Szwecji - krajów, które w 2004 r. nie skorzystały z możliwości nałożenia ograniczeń. Polskie wyjazdy tylko przyspieszyły rozwój; migranci nie dość, że część pieniędzy wciąż dystrybuowali do Polski, to jeszcze często wrócili, wyposażeni w nowe doświadczenie, praktyki i wiedzę.

O zbawiennym wpływie decyzji z 2004 t. raportował niedawno m.in. zespół analityków z Banku Pekao.

The Telegraph: Polska? Duży sukces, ale…

Ostatecznie jednak, mimo wszystkich zmiennych, które wymienia londyńska gazeta, Polska ma zestaw inych cech, które w rozwoju i “gonieniu” PKB UK będą trwale przeszkadzać. Tu Warner wymienia wysokie uzależnienie od rolnictwa i węgla. W kontekście sugestii premiera, jakoby letarg Wielkiej Brytanii wynikał z opuszczenia struktur UE, gazeta podnosi, że być może, ale niekoniecznie.

Być może to prawda, choć nie da się tego udowodnić […]. Jeśli jednak przyjrzymy się trzem największym gospodarkom pozostałym w UE - Niemcom, Francji i Włochom - wszystkie one radziły sobie równie źle, jeśli nie gorzej, niż Wielka Brytania od czasu głosowania za brexitem.

Prognoza MFW (Międzynarodowy Fundusz Walutowy) opiniuje, że Wielka Brytania niezmiennie, od przyszłego roku do końca dekady, będzie notować wyższy wzrost niż trzy największe gospodarki UE (Niemiec, Francji, Włoch). “Jeśli Polska ma wyprzedzić Wielką Brytanię pod względem dochodu na mieszkańca, to wyprzedzi również Francję, Niemcy i Włochy. Sugerowałoby to, że niezależnie od przyszłego sukcesu gospodarczego Polski, UE nie będzie głównym wyjaśnieniem” - puentuje.