biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat O nas
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Handel > Bulwersujące odkrycie żywności z Ukrainy. Polskie służby przechwyciły aż 58 ton
Julia Bogucka
Julia Bogucka 20.09.2025 08:08

Bulwersujące odkrycie żywności z Ukrainy. Polskie służby przechwyciły aż 58 ton

Ciężarówka żywność
Fot. mladn61/Getty Images/CanvaPro

Bezpieczeństwo żywności jest jednym z najważniejszych filarów funkcjonowania państwa. Nic więc dziwnego, że Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych zwraca uwagę na wszystko, co wydaje się jakkolwiek podejrzane. Tym razem padło na transport z Ukrainy, to znaleziono w wiezionych produktach. Mowa o ponad 50 tonach żywności.

IJHARS czuwa nad bezpieczeństwem żywności

Bezpieczeństwo żywności w Polsce opiera się na współdziałaniu trzech wyspecjalizowanych filarów kontrolnych, których kompetencje precyzyjnie się zazębiają, tworząc szczelną sieć. Pierwszą linią weryfikacji jakości handlowej jest Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Jej inspektorzy na przejściach granicznych dokonują oceny organoleptycznej (wygląd, zapach, konsystencja) oraz weryfikują dokumentację, m.in. certyfikaty jakości i zgodności. 

IJHARS działa na podstawie ustawy o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych, a jej celem jest nie tylko ochrona konsumenta, lecz także zapewnienie uczciwej konkurencji. Inspekcja sprawdza, czy produkt faktycznie jest tym, za co podaje go producent, czy miód nie jest syropem cukrowym, a oliwa z oliwek nie jest mieszanką tańszych olejów. Jednak jej rola nie kończy się na ocenie wizualnej: w razie wątpliwości pobierane są próbki do badań laboratoryjnych.

lab żywność.jpg
Fot. microgen/Getty Images/CanvaPro

Drugim, kluczowym filarem jest Państwowa Inspekcja Sanitarna (GIS). Jej misja koncentruje się wyłącznie na bezpieczeństwie zdrowotnym żywności. Laboratoria Sanepidu badają próbki pod kątem obecności groźnych dla człowieka bakterii w produktach gotowych do spożycia. GIS monitoruje również poziomy zanieczyszczeń chemicznych, od pozostałości pestycydów, których limity są ściśle określone w unijnych przepisach, po metale ciężkie, takie jak kadm w kakao czy ołów. 

Trzecim organem jest Inspekcja Weterynaryjna (IW), która sprawuje nadzór nad produktami pochodzenia zwierzęcego: mięsem, rybami, mlekiem i jego przetworami. Jej zadaniem jest nie tylko kontrola jakości, lecz także zapobieganie rozprzestrzenianiu się chorób odzwierzęcych (zoonoz), co ma fundamentalne znaczenie dla zdrowia publicznego i gospodarki rolnej. Te trzy służby ściśle współpracują w granicznych punktach kontroli (BIP), zapewniając kompleksową ocenę każdej partii towaru.

Teraz doszło do kolejnego zatrzymania towaru z zagranicy, wiadomo, co w nim znaleziono.

Konsekwencje spożywania wadliwej żywności

Wadliwa żywność to zagrożenie o wielu twarzach, a konsekwencje jej spożycia mogą być znacznie poważniejsze niż chwilowe dolegliwości. Zanieczyszczenia mikrobiologiczne, jak wspomniane bakterie, mogą prowadzić do ostrych zatruć pokarmowych, a w skrajnych przypadkach, zwłaszcza u osób z obniżoną odpornością, dzieci i seniorów, do sepsy i śmierci. Zagrożenia chemiczne mają często charakter kumulacyjny. 

Mykotoksyny, czyli toksyczne substancje wytwarzane przez pleśnie (np. aflatoksyny w orzechach i zbożach czy patulina w owocach), silnie rakotwórcze i mogą trwale uszkadzać wątrobę oraz nerki. Podobnie działają przekroczone normy pestycydów, które w długim okresie mogą zaburzać gospodarkę hormonalną i funkcjonowanie układu nerwowego. Skutki wprowadzenia na rynek wadliwej partii żywności są dotkliwe również ekonomicznie

truskawki pleśń.jpg
Fot. Leung Cho Pan/CanvaPro

Dla importera oznaczają natychmiastową stratę finansową, poprzez koszt zakupu towaru, transportu i jego utylizacji. Dla kraju pochodzenia to potężny cios wizerunkowy, który może skutkować zaostrzeniem kontroli wszystkich produktów danego typu z tego kierunku. 

Unijny System Wczesnego Ostrzegania o Niebezpiecznej Żywności i Paszach (RASFF), do którego dane spływają ze wszystkich państw członkowskich, działa błyskawicznie. Notyfikacja o odrzuceniu towaru na polskiej granicy w ciągu kilku godzin trafia do wszystkich stolic UE, co może uruchomić falę wzmożonych inspekcji w całej Wspólnocie. To potężne narzędzie ochrony rynku, ale i presji na eksporterów, by przestrzegali unijnych standardów.

IJHARS służy temu, aby bezpieczeństwo żywności w Polsce było na wysokim poziomie. Ostatnia akcja również to udowadnia.

Zobacz: Niedziele handlowe mogą wrócić, minister chce zmian. Jest jedna przeszkoda

Zatrzymano transport z Ukrainy, to w nim znaleziono

Decyzja poznańskiego oddziału IJHARS o niedopuszczeniu do obrotu ponad 58 ton koncentratu pomidorowego z Ukrainy, z powodu obecności strzępków pleśni, zapadła natychmiastowo i otrzymała rygor natychmiastowej wykonalności. Oznacza to, że importer nie mógł wstrzymać jej wykonania poprzez procedury odwoławcze i musiał na własny koszt zawrócić towar lub poddać go utylizacji. 

Choć ta konkretna interwencja była znacząca, dane statystyczne pokazują, że jest ona elementem szerszego zjawiska. Jak informuje Główny Inspektorat JHARS, w pierwszym kwartale 2025 roku wydano wiele podobnych decyzji, które powstrzymały przed wjazdem do Polski tysiące ton żywności. Wartości wskazują na około 12 proc. więcej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego, co może świadczyć zarówno o wzroście liczby prób wprowadzenia towaru niskiej jakości, jak i o rosnącej skuteczności polskich służb.

Analiza tych przypadków pokazuje, że najczęstszym powodem dyskwalifikacji były wady w oznakowaniu, fizyczne i organoleptyczne, czyli pleśń, zgnilizna, oznaki zepsucia czy niewłaściwa konsystencja. Na drugim miejscu znalazły się zanieczyszczenia, w tym obecność żywych i martwych szkodników magazynowych, jak w przypadku partii prosa. Pozostałe przypadki dotyczyły głównie błędów w oznakowaniu lub niezgodności z deklarowanym składem. 

Chociaż ostatnie interwencje koncentrują się na granicy wschodniej, lista krajów, z których pochodziły zakwestionowane towary, jest długa. Najwięcej zakazów dotyczyło towarów pochodzących z Chin, tj. 12 partii. Na drugim miejscu znalazła się Ukraina z 11 partiami, a na trzecim Turcja z 10 partiami.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: