14. emerytura do zwrotu. ZUS stawia sprawę jasno, ci seniorzy będą musieli oddać pieniądze

Długo wyczekiwana przez polskich seniorów czternasta emerytura właśnie trafia na konta. Dla części świadczeniobiorców te dodatkowe pieniądze mogą jednak okazać się tylko krótkoterminową "pożyczką” od państwa. Od niektórych Polaków ZUS zażąda zwrotu, jeśli tylko spełni się jeden warunek.
Ruszyły wypłaty “czternastek”. Nie wszyscy nacieszą się świadczeniem
W tym roku ZUS pozytywnie zaskoczył część beneficjentów, wysyłając im pieniądze z 14. emerytury z nieznacznym wyprzedzeniem. Pierwsze przelewy Zakład połączył z sierpniowymi świadczeniami i wysłał 29–31 sierpnia 2025 r. Główna fala wypłat ruszyła 1 września i przebiega według stałego kalendarza. Oznacza to, że część seniorów może już teraz cieszyć się podwójną emerytuą, jeśli świadczenie trafiło do nich 1. lub 5. września (wtedy ZUS wysłał pieniądze również dla tych, którzy powinni dostać świadczenie do 6. dnia miesiąca).
Na przelewy wciąż czekają ci świadczeniobiorcy, którzy standardowo otrzymują pieniądze 10., 15., 20. i 25. dnia miesiąca. Dla niektórych to jednak tylko chwilowy przypływ gotówki, z którą za moment będą musieli się pożegnać.
Komu przysługuje 14. emerytura? Kwota świadczenia może zaskoczyć
Wypłaty 14. emerytury realizowane są automatycznie, bez wniosków ani oświadczeń, a do 25. września dodatkowe pieniądze ma otrzymać ponad 8,8 mln osób. Do “czternastki” uprawnieni są wszyscy pobierający emeryturę lub rentę długoterminową na dzień 31 sierpnia 2025, ale nie wszyscy otrzymają przelew na identyczną sumę. Ile w tym roku wynosi 14. emerytura?
Czytaj więcej: MOPS wypłaci ten zasiłek w nagłej potrzebie. Jedyne świadczenie bez względu na dochód, ale jest haczyk
Podstawowa stawka to 1878,91 zł brutto. Właśnie tyle otrzymają świadczeniobiorcy, których miesięczny dochód nie przekracza 2 900 zł brutto. Powyżej progu przewidzianego w ustawie działa zasada “złotówka za złotówkę”: przy dochodzie 3000 zł dodatek spada do 1778,91 zł brutto, a przy 3500 zł do 1378,91 zł. Gdy wyliczona kwota zejdzie poniżej 50 zł, ZUS w ogóle nie wypłaci świadczenia.
To jeden z problemów związanych z dodatkową emeryturą – waloryzacja obejmuje świadczenia, ale nie próg dochodowy, dlatego “czternastki” topnieją w oczach. Z innym dylematem mierzą się seniorzy, którym emerytura nie wystarcza na podstawowe wydatki.

Wystarczy moment nieuwagi. W tym przypadku ZUS cofnie “czternastkę”
Ryzyko dotyczy wcześniejszych emerytów dorabiających przed osiągnięciem powszechnego wieku emerytalnego. Od 1 września 2025 r. obowiązuje limit 5703,20 zł brutto miesięcznie (130 proc. przeciętnego wynagrodzenia). Jego przekroczenie skutkuje zawieszeniem bieżącej wypłaty i koniecznością oddania także 14. emerytury. Rozliczenie następuje po zakończeniu roku podatkowego; decyzje ZUS przychodzą w marcu, a należność trzeba uregulować do 31 maja, w całości lub w ratach.
To duże utrudnienie dla osób, którym przysługuje wcześniejsza emerytura, ale jej wysokość wciąż wiąże się z koniecznością dorabiania. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej rozpoczęło już rozmowy odnośnie zniesienia limitu dochodowego, jednak zmiany wciąż stoją pod znakiem zapytania, ze względu na stanowisko resortu finansów.
W MRPiPS prowadzone są obecnie kompleksowe analizy prawne, ekonomiczne i społeczne, dotyczące celowości dalszego obowiązywania progów zawieszenia i zmniejszenia świadczeń z tytułu niezdolności do pracy oraz możliwych konsekwencji zniesienia tych konstrukcji – poinformował wiceminister rodziny, Sebastian Gajewski.





































