Znaleźli sposób na restrykcje Ryanaira. Te produkty to hit, błyskawicznie znikają z półek

Jakiś czas temu Ryanair wprowadził restrykcyjne zasady dotyczące bagaży. W efekcie nowej polityki, w wielu przypadkach konieczne jest dopłacenie setek złotych do biletu lotniczego. Okazuje się, że istnieje prosty sposób na ominięcie tych regulacji. Hitowe produkty robią furorę wśród pasażerów i błyskawicznie znikają ze sklepowych półek.
Nowe zasady tanich linii zaskoczyły pasażerów. Co się zmieniło i dlaczego zrobiło się głośno?
Niektórzy pasażerowie nie mogą uwierzyć, że dopiero teraz Ryanair tak zdecydowanie zaostrzył kontrolę rozmiarów bagażu podręcznego. Przypomnijmy – w cenie biletu w tych tanich liniach można przewieźć tylko jedną sztukę bagażu o wymiarach maksymalnie 40x25x20 cm i wadze do 10 kg. Te liczby wydają się niewinne, dopóki nie przyjdzie moment mierzenia walizki na lotnisku.
Jeszcze do niedawna niektórzy podróżni przymykali oko na drobne przekroczenia limitów. Kilka dodatkowych centymetrów nie robiło różnicy – do czasu. Teraz przewoźnik zmusza pasażerów do dopłat, które potrafią sięgać nawet 300 zł za sztukę bagażu. Rygorystyczne kontrole przy bramkach stały się standardem, a w sieci pojawiły się doniesienia o bagażach, które nie przeszły przez tester o zaledwie pół centymetra.


UOKiK otrzymuje skargi, a pasażerowie płacą. Nawet pół centymetra różnicy kosztuje setki złotych
Choć linie lotnicze mają prawo do egzekwowania swoich regulaminów, wiele osób uważa, że granica została przekroczona. Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów napływają liczne skargi dotyczące zmniejszenia rozmiarów testerów na bagaże.
Jak informowała Kamila Guzowska z UOKiK, klienci wskazują, że obecne sortowniki są mniejsze niż wcześniej, co utrudnia przewóz nawet tych samych walizek, które wcześniej przechodziły bez problemu.

O bolesnej sytuacji opowiedziała również pani Martyna, której historia została opisana przez Gazetę Wyborczą. Lecąc z Katowic do Bergamo z wykupionym biletem z pierwszeństwem wejścia oraz dwoma bagażami podręcznymi, kobieta musiała zapłacić dodatkowe 288 zł. Wszystko dlatego, że walizka była większa o pół centymetra.
To absurd. Kupuję bilet z dodatkowym bagażem, a i tak muszę płacić, bo walizka minimalnie wystaje poza tester. Nikt nie informuje, że teraz sortowniki są inne – powiedziała pani Martyna dla Gazecie Wyborczej.
Ta sytuacja podsyca frustrację pasażerów, ale też napędza innowacje po stronie producentów bagażu. Im więcej klientów będzie zmuszonych do szukania rozwiązań, tym szybciej na rynku pojawią się kolejne sprytne patenty, które pomogą ominąć nowe ograniczenia. Czy Ryanair odpowie na ten trend kolejnymi zmianami?
Sieci handlowe błyskawicznie odpowiedziały na nowe realia. Te produkty robią furorę
W zaledwie kilka dni od wdrożenia bardziej surowych zasad na rynku pojawiły się produkty, które idealnie odpowiadają wymaganiom tanich linii – ale jednocześnie oferują więcej, niż się wydaje.
W sklepach sieci Action klienci zaczęli masowo wykupywać plecaki próżniowe. Dzięki technologii odsysania powietrza można zmniejszyć objętość bagażu i bez problemu zmieścić się w narzuconych wymiarach. Jak podała Gazeta Wyborcza, ten asortyment rozszedł się błyskawicznie, a w wielu punktach zniknął całkowicie ze sprzedaży.
Z kolei Primark wypuścił na rynek walizki z odpinanymi kółkami – innowacyjne rozwiązanie, które eliminuje problem zbyt wystających elementów. Jak wiadomo, to właśnie kółka często sprawiają, że bagaż nie przechodzi testu w bramce. W mediach społecznościowych pojawiły się relacje pasażerów, którzy na lotniskach... wyłamywali kółka, by zmieścić walizkę w testerze.
Co więcej, ciekawym rozwiązaniem, które zyskuje coraz większą popularność są worki próżniowe do ubrań, które pomagają maksymalnie ograniczyć objętość spakowanych rzeczy. Można je kupić w różnych marketach, gdzie kosztują około 30 złotych – to nieduży wydatek w porównaniu z dodatkowymi opłatami za bagaż na lotnisku.
Tak szybka reakcja rynku pokazuje, jak ogromne zapotrzebowanie generuje nowa polityka przewoźnika. Ale nie brakuje także głosów krytyki – szczególnie w kontekście tego, czy Ryanair nie przesadza z restrykcjami.




































