Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Turystyka > W podróży bez zaświadczenia czeka surowa kara. Resort powołał już specjalny system kontroli
Radosław Święcki
Radosław Święcki 03.12.2020 01:00

W podróży bez zaświadczenia czeka surowa kara. Resort powołał już specjalny system kontroli

Podróże tylko z zaświadczeniem
pixabay/icsilvu

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Dlaczego powołano system kontroli zaświadczeń

  • Kto jest zagrożony karą za ich brak

  • Jaki wymiar kar czeka na osoby łamiące obostrzenie dot. noclegów

Podróż tylko z zaświadczeniem

Kilka dni temu jeden z dziennikarzy poinformował na Twitterze o prowokacji, jaką wykonał dzwoniąc do kilku mieszczących się w górach obiektów noclegowych z pytaniem o dostępność miejsc w okresie ferii zimowych. To co usłyszał przeszło jego najśmielsze oczekiwania. Okazało się, że z wolnym miejscem będzie problem. Na dodatek od jednej z właścicielek usłyszał, że ma u siebie już teraz przepełniony pensjonat. „Wszyscy oczywiście w delegacji” – śmiała się właścicielka przybytku do słuchawki.

Przypomnijmy, że na początku listopada działalność obiektów noclegowych została znacząco ograniczona w ramach obostrzeń wprowadzanych w związku z rosnąca liczbą nowych zachorowań na koronawirusa. Od 7 listopada hotele czy pensjonaty są dostępne tylko dla gości przebywających w podroży służbowej, a także medyków, pacjentów i ich opiekunów oraz sportowców, którzy korzystają z usług w czasie zgrupowań lub współzawodnictwa sportowego.

Podobne zasady obowiązywały przy pierwszej wiosennej fali pandemii. Obiekty noclegowe z nielicznymi wyjątkami były wówczas niedostępne od drugiej połowy marca, a ich otwarcie nastąpiło od 4 maja (nieprzypadkowo tuż po „majówce”, tak by uniknąć tłumów w długi weekend) w ramach kolejnego etapu odmrażania gospodarki.

Wygląda na to, że rządzący zdali sobie sprawę, że obostrzenia dotyczące braku możliwości korzystania z obiektów noclegowych są przez Polaków obchodzone. Dlatego też w obawie, że zjawisko to nasili się w zbliżającym się okresie świątecznym i czasie ferii, wprowadził nowe reguły, które ten stan rzeczy utrudnią.

Chodzi o specjalne zaświadczenia, które osoby chcące przenocować w hotelu czy pensjonacie, muszą wypełnić, najpewniej informując w nich, że ma to związek np. z delegacją. Jak poinformował na konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski oświadczenia już obowiązują.

- Już jest w zasadzie wprowadzony system składania oświadczeń w przypadku pobytów hotelowych i w pensjonatach, którego celem będzie również możliwość weryfikacji tych oświadczeń – powiedział cytowany przez Polską Agencję Prasową szef resortu zdrowia.

- Jeżeli ktoś składa oświadczenie, będziemy chcieli mieć również możliwość jego weryfikacji, ale jak to się ładnie mówi, ślad po takim oświadczeniu zostanie na zawsze – dodał.

Za nieprzestrzeganie reguł nie będzie pomocy finansowej

Ze słów ministra zdrowia jasno wynika, że nowe zasady to nie tyle bat na osoby udające, że są w delegacji, co „zachęta” dla hoteli i pensjonatów, by pilnowały reguł. W innym przypadku będą mogły pożegnać się z pomocą finansową.

- Każde naruszenie przepisów będzie powodowało dla właścicieli hoteli czy właścicieli pensjonatów ryzyko utraty możliwości skorzystania z instrumentów tarczy finansowej – zapowiedział Adam Niedzielski.

Co zaś z osobami, które wylegitymują się lewym zaświadczeniem, a nocleg w hotelu to nie wyjazd służbowy, a na przykład wypoczynek. Choć nie padły wprost słowa o sankcjach za takie zachowanie, pamiętajmy, że kary za złamanie obostrzeń covidowych wynosić mogą maksymalnie 30 tys. zł kary pieniężnej.

Znaczące ograniczenie działalności obiektów noclegowych budzi zrozumiały sprzeciw branży, która w ten sposób zostanie pozbawiona możliwości uzyskiwania dochodów. W ostatnim czasie, jak przypomina PAP, pojawił się apel ze strony samorządowców z południa kraju o otwarcie hoteli dla gości, którzy przedstawią negatywny wynik testu na koronawirusa oraz o możliwość "rozbicia" ferii na kilka terminów i tym samym rezygnację z terminu 4-17 stycznia dla wszystkich województw.

Ze słów ministra zdrowia wynika jednak, że nie ma co liczyć na zmiany w tym zakresie. - Wysiłek, który podejmujemy i podejmowaliśmy, nie może być zaprzepaszczony przez krótkoterminową przyjemność - powiedział szef resortu zdrowia, dodając, że dla rządu najważniejszym wyznacznikiem jest bezpieczeństwo.