biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat O nas
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Finanse > Po pobycie w sanatorium na NFZ pokazał rachunek. Taką doliczono opłatę. "Wygoda kosztuje"
Sebastian Mikiel
Sebastian Mikiel 30.10.2025 10:10

Po pobycie w sanatorium na NFZ pokazał rachunek. Taką doliczono opłatę. "Wygoda kosztuje"

Po pobycie w sanatorium na NFZ pokazał rachunek. Taką doliczono opłatę. "Wygoda kosztuje"
fot. Marek BAZAK/East News

Wyjazd do uzdrowiska z dofinansowaniem NFZ to z reguły wypoczynek połączony z leczeniem. Jednak rachunek, który otrzymał jeden z kuracjuszy po pobycie w Iwoniczu-Zdroju, wywołał dyskusję wśród internautów. Zdjęcia z sanatorium z 2025 roku pokazały, że leczenie, choć refundowane, może mieć swoją cenę. Czy sanatorium z NFZ to wciąż przywilej, czy już kosztowna inwestycja w zdrowie?

Sanatorium z NFZ – wakacje z leczeniem czy drogi przywilej?

Sanatoria od lat cieszą się ogromnym zainteresowaniem Polaków, zwłaszcza tych, którzy szukają możliwości połączenia rehabilitacji z odpoczynkiem. W teorii pobyt z Narodowego Funduszu Zdrowia to gwarancja niewielkich kosztów i dostępu do szerokiej oferty zabiegów. W praktyce – coraz częściej słychać głosy, że „bez własnej kieszeni” trudno tam wyjechać.

Uzdrowiska przyciągają nie tylko ofertą medyczną, ale i walorami turystycznymi. Wiele z nich znajduje się w malowniczych miejscach, takich jak Iwonicz-Zdrój, Busko-Zdrój czy Ciechocinek. To tam, obok zabiegów, czekają też spacery po parkach, koncerty, spotkania i nowe znajomości. W ostatnich miesiącach jednak to nie klimat, a koszty stały się głównym tematem rozmów wśród kuracjuszy.

Na pierwszy rzut oka system wydaje się prosty – pacjent otrzymuje skierowanie od lekarza, a następnie wybiera termin i miejsce pobytu. NFZ pokrywa większość kosztów leczenia, a resztę – jak zapewnia resort zdrowia – stanowią „niewielkie dopłaty” za wyżywienie i zakwaterowanie. Tyle teoria. W praktyce jednak lista opłat bywa dłuższa. Co dokładnie obejmuje i ile w rzeczywistości kosztuje pobyt w sanatorium z NFZ?

Po pobycie w sanatorium na NFZ pokazał rachunek. Taką doliczono opłatę. "Wygoda kosztuje"
Fot. ARKADIUSZ ZIOLEK/East News

Ukryte koszty pobytu. Na co muszą przygotować się kuracjusze?

Zgodnie z informacjami na stronach rządowych, osoba kierowana do sanatorium ponosi opłatę za zakwaterowanie i wyżywienie. Ich wysokość ustala Minister Zdrowia, a stawki różnią się w zależności od sezonu i standardu pokoju.

W okresie letnim, czyli od 1 maja do 30 września, obowiązują wyższe ceny. Za pokój jednoosobowy z prywatną łazienką trzeba zapłacić od 32,60 do 40,90 zł za dobę, natomiast za miejsce w pokoju wieloosobowym bez węzła sanitarnego – od 10,60 do 11,90 zł. Dla wielu kuracjuszy to nadal atrakcyjna stawka, zwłaszcza przy trzytygodniowym turnusie.

Problem pojawia się wtedy, gdy do rachunku dochodzą kolejne opłaty. Często pomijane w kalkulacjach są koszty związane z parkingiem czy tzw. opłatą klimatyczną - te nie są finansowane przez NFZ, a ich wysokość zależy od konkretnej miejscowości i uzdrowiska.

Po pobycie w sanatorium na NFZ pokazał rachunek. Taką doliczono opłatę. "Wygoda kosztuje"
Fot. pasja1000/Pixabay

W mediach społecznościowych coraz częściej pojawiają się wpisy z pytaniem, czy sanatorium z NFZ rzeczywiście oznacza tani wypoczynek. Właśnie taki post w październiku wywołał w sieci duże emocje. Kuracjusz z Iwonicza-Zdroju postanowił pokazać, jak wygląda jego rachunek – i ile naprawdę kosztuje turnus zdrowotny na NFZ.

Kuracjusz z Iwonicza-Zdroju ujawnia rachunek. „Płacić za oddychanie to przesada”

W piątek, 24 października, jeden z uczestników grupy „Sanatoria – z NFZ, ZUS, KRUS, turnusy rehabilitacyjne” opublikował zdjęcia rachunków z pobytu w Iwoniczu-Zdroju. Jak podkreślił, zrobił to „wyłącznie informacyjnie, nie z zamiarem krytyki”. Z opublikowanych kwitów wynikało, że za pobyt w sanatorium zapłacił 262,50 zł, a dodatkowo doliczył:

  • 189 zł za parking,
  • 283 zł za paliwo,
  • 133,35 zł tzw. opłaty klimatycznej, którą ironicznie nazwał „za oddychanie świeżym powietrzem”.
Po pobycie w sanatorium na NFZ pokazał rachunek. Taką doliczono opłatę. "Wygoda kosztuje"
fot. facebook/sanatoria - z NFZ, ZUS, KRUS, turnusy rehabilitacyjne

W sumie, nie licząc paliwa, wyszło 584,85 zł. Post momentalnie wywołał falę komentarzy. Jedni uznali opłaty za uzasadnione, inni – za przesadzone:

  • “Opłata klimatyczna to chyba przesada. Płacić za oddychanie powietrzem, które jest dobrem nas wszystkich”,
  • “Pobyt w sanatorium to są wczasy z rehabilitacją, za pół darmo 3 tygodnie pobytu, proszę nie narzekać”,
  • “Mało czy dużo to pojęcie względne, a przecież pracując, płacimy składki do NFZ i to nie mało. To żadna łaska”,
  • “Kiedy Pan to płacił, bo ja wróciłam z Iwonicza-Zdroju początkiem października i płaciłam 890 zł za to samo co Pan też z NFZ, ale uważam, że to nie jest drogo - 3 posiłki dziennie, spanie i rehabilitacja”.

Wpis kuracjusza stał się pretekstem do szerokiej dyskusji o tym, czy system dopłat NFZ rzeczywiście odciąża pacjentów, czy raczej wymaga doprecyzowania. Bo choć sam koszt pobytu w uzdrowisku pozostaje stosunkowo niski, dodatkowe opłaty – jak parking czy obowiązkowa danina klimatyczna – potrafią znacząco podnieść końcowy rachunek.

Choć sanatoria z NFZ nadal stanowią korzystną formę wypoczynku i rehabilitacji, nie można zapominać, że „bezpłatny” pobyt nie zawsze oznacza brak wydatków. Przykład kuracjusza z Iwonicza-Zdroju pokazuje, że do kosztów zakwaterowania i wyżywienia dochodzą dodatkowe opłaty, które potrafią zaskoczyć niejednego pacjenta. Warto więc przed wyjazdem dokładnie sprawdzić, jakie koszty mogą pojawić się na miejscu — bo nawet w przypadku leczenia z dofinansowaniem, rachunek końcowy potrafi być zaskakująco wysoki.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News
BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: