Transport 40 ton margaryny z Ukrainy zatrzymany na granicy. Kontrolerzy wykryli poważny błąd

Mało brakowało, a do Polski trafiłby ogromny transport żywności z Ukrainy. Regularne kontrole graniczne wykazały jednak poważne nieprawidłowości. Służby zdecydowały o natychmiastowym wstrzymaniu wjazdu i wydaniu zakazu wprowadzenia produktów na rynek. To kolejny przypadek w ostatnich dniach, gdy zablokowano transport żywności z zagranicy.
Kolejny transport żywności zatrzymany na granicy
Polskie służby po raz kolejny nie dopuściły do tego, aby na rynek trafiły produkty niespełniające podstawowych norm jakościowych. Niedawno kontrolerzy zatrzymali 18 ton pestek dyni sprowadzanych z Chin. Wykryto w nich błędy w oznakowaniu oraz niedopuszczone środki ochrony roślin, przez co cały transport został cofnięty. Teraz sytuacja się powtórzyła, choć skala była jeszcze większa — chodziło aż o 40 ton żywności z Ukrainy.
Ciężarówki nie otrzymały pozwolenia na wjazd do Polski, a decyzji o zatrzymaniu nadano rygor natychmiastowej wykonalności. To oznacza, że produkty nie miały szans pojawić się w obrocie choćby przejściowo. Przepisy dotyczące żywności, która trafia na sklepowe półki, są restrykcyjne, a nad ich przestrzeganiem stale czuwają inspektorzy. Mimo to podobne incydenty nadal się zdarzają, a najwięcej uchybień odnotowuje się w przypadku towarów sprowadzanych z Chin oraz Ukrainy. Tym razem chodziło o margarynę. Dlaczego nie nadawała się do spożycia?

Transport 40 ton margaryny z Ukrainy zatrzymany na granicy. Fot. Lalocracio – Getty Images Signature
Polskie służby kontrolują zagraniczną żywność
Polska od wielu lat należy do grona największych producentów żywności w Europie. Na światowych rynkach cenione są m.in. mięso drobiowe, jabłka, produkty mleczne, przetwory zbożowe czy słodycze. Krajowa produkcja trafia nie tylko na stoły w kraju, ale także do dziesiątek państw w Unii Europejskiej i poza nią. Eksport rośnie z roku na rok, a Polska zyskała opinię solidnego dostawcy żywności wysokiej jakości.
Mimo to krajowa produkcja nie jest wystarczająca, aby zaspokoić pełne zapotrzebowanie rynku. Wiele towarów, zwłaszcza egzotycznych owoców, nasion, przypraw czy olejów, musi być sprowadzanych z zagranicy. To właśnie import wiąże się z ryzykiem, nie wszystkie partie spełniają wymogi obowiązujące w Unii Europejskiej.
Za kontrolę jakości artykułów rolno-spożywczych odpowiada Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS). Inspektorzy sprawdzają dokumentację, skład produktów, sposób oznakowania oraz zgodność z przepisami. W razie wykrycia uchybień towar nie trafia do sprzedaży, a decyzja o zatrzymaniu zapada bez zwłoki. Dzięki temu polscy konsumenci mogą być chronieni przed produktami potencjalnie szkodliwymi lub niezgodnymi z deklaracją producenta. Tym razem służby na granicy zatrzymały duży transport margaryny z Ukrainy. Co dokładnie wykazała kontrola?

40 ton margaryny cofnięte z granicy. Powodem były rażące błędy w składzie
Najświeższa kontrola przeprowadzona przez IJHARS w Katowicach dotyczyła dwóch partii żywności pochodzącej z Ukrainy. Łączna masa transportu wynosiła 40 ton. Inspektorzy stwierdzili poważne błędy w składzie produktów, które nie pozwalały na ich dopuszczenie do obrotu. Z tego powodu podjęto decyzję o natychmiastowym wstrzymaniu wjazdu ciężarówek na teren Polski.
IJHARS w Katowicach wydał decyzję o zakazie wprowadzenia do obrotu na teren Polski 2 partii margaryny o łącznej masie 40 ton, importowanej z Ukrainy, ze względu na zaniżoną zawartość tłuszczu. Decyzji nadano rygor natychmiastowej wykonalności — jak czytamy w komunikacie.
Był to już drugi przypadek w krótkim czasie, gdy inspekcja uniemożliwiła sprzedaż żywności z zagranicy. Zaledwie dzień wcześniej zatrzymano transport pestek dyni z Chin, które nie spełniały standardów ekologicznych. Dane za pierwsze półrocze 2025 r. pokazują, że to właśnie produkty z Chin, Ukrainy i Turcji najczęściej trafiają na listę towarów blokowanych przez inspekcję.
Każdy taki przypadek stanowi przypomnienie, że system kontroli jest niezbędny. Bez niego na rynek mogłyby trafiać produkty, które nie spełniają norm jakości, są źle oznakowane lub zawierają niedozwolone substancje. Choć Polska jest jednym z największych eksporterów żywności w Europie, bezpieczeństwo konsumentów zależy także od tego, jak rygorystycznie przestrzegane są przepisy dotyczące importu.


































