Abonament RTV to sprawa drażliwa dla polskiej władzy. Od lat bowiem, mimo ustalenia abonamentu jednym z filarów finansowania Telewizji Polskiej oraz Polskiego Radia, nie udało się wprowadzić mechanizmu skutecznie ściągającego z Polaków pieniądze na media. Choć od pomysłu abonamentu chcą już odejść najważniejsze siły polityczne w kraju, ten wciąż obowiązuje.Obowiązują też kontrole Poczty Polskiej, która ramię w ramię walczy z KRRiT przeciw niezarejestrowanym telewizorom i niepłaconemu abonamentowi. Jak donosi Gazeta.pl, ten rok ma być rekordowy w liczbie ukaranych osób.Już obecnie wskaźnik ukaranych wynosi 9,5 tys. osób i jeśli tempo nie spadnie, do końca roku może być ich aż 14 tys., a warto przypomnieć, że w ubiegłym roku liczba ta wyniosła 8,3 tys. Polaków. Na tę chwilę należności, które muszą opłacić ukarani, wynoszą 6,5 mln złotych, a wspomniane utrzymanie tempa może doprowadzić do zwiększenia się tej sumy do nawet 10 mln złotych.
TVP miało prowadzić kampanię nienawiści przeciwko wrogom telewizji, ale przede wszystkim na nieprzyjaciół samego prezesa, Jacka Kurskiego. Jak donosi we wtorek Wyborcza, asystent prezesa TVP, Paweł Gajewski, miał zwrócić się do Mariusza Kowalewskiego z TVP Info, że ma "temat dotyczący Czabańskiego". W połowie 2017 roku na światło dzienne wychodzą publikacje uderzające w posła PiS i szefa Rady Mediów Narodowych dotyczące zalegania przez niego z opłatami za kampanię wyborczą.Dlaczego do tego doszło? Wyborcza podaje, że Czabański od dawna jest już przeciwnikiem TVP pod auspicjami Jacka Kurskiego, którą to uważa za kiczowatą, a samego prezesa TVP chciałby widzieć poza stołkiem szefa. W połowie 2017 roku to jednak nie TVP atakowało Czabańskiego, a media lokalne, a później ogólnopolskie. Jednak jak donosi Gazeta Wyborcza, to właśnie Gajewski miał podrzucić temat odpowiednim dziennikarzom.
Abonament RTV zostanie zlikwidowany i wiele na to wskazuje. Jak bowiem informowaliśmy ostatnio, do likwidacji daniny na rzecz Telewizji Publicznej oraz Polskiego Radia dąży rząd Prawa i Sprawiedliwości. Polska władza woli opierać finansowanie mediów na transferach z budżetu, zamiast ściągać podatek na ten sam cel od każdego obywatela.To dążenie władzy Prawa i Sprawiedliwości potwierdził członek Rady Mediów Narodowych, Juliusz Braun. Mocne oświadczenie Rady wygłosił podczas XXIX forum ekonomicznego w Krynicy podczas wywiadu z portalem Money.pl. Jak mówił, trzeba zrozumieć, że abonament w Polsce jest fikcją. - Finansowanie mediów publicznych z budżetu jest jedynym możliwym wyjściem. Innego nie ma. Pora to jasno powiedzieć. Abonament jest w Polsce fikcją - oświadczył Juliusz Braun.
O takim pomyśle na finansowanie mediów publicznych Czabański poinformował wczoraj na antenie Polskiego Radia 24. Jego zdaniem pomysł ma dużą szansę realizacji.
TVP już niebawem ma przestać być finansowane z niesławnego abonamentu radiowo-telewizyjnego. Sposób dotowania publicznego nadawcy już od kilku lat wygląda tak, że oprócz abonamentu RTV władza za pomocą doraźnych ustaw przelewa pieniądze na poczet TVP. W Dzienniku Gazecie Prawnej przytoczono dokładne liczby kolejnych dotacji z państwa na konta publicznego nadawcy.W ten sposób w 2017 r. media dostały 307 mln zł, w 2018 r. 673 mln zł, a do końca br. otrzymają 1,26 mld zł. Wpływy abonamentowe wyniosły w tym czasie odpowiednio 697 mln zł, 741,5 mln zł i - według prognozy regulatora - 650 mln zł. Pieniądze z budżetu stanowią więc coraz znaczniejsze źródło przychodów - podaje Gazeta Prawna.
TVP ma problem. Podczas imprezy muzycznej współorganizowanej przez publicznego nadawcę, która to emitowana była w Telewizji Polskiej, wokalista popularnego zespołu disco-polo Weekend, Radosław Liszewski, jednoznacznie zwracał się do małej dziewczynki w słowach piosenki. Słowa "Umiesz kręcić pupą i fajnie ruszasz się, obiektem pożądania właśnie stałaś się" Liszewski śpiewał do kilkuletniej dziewczynki, patrząc jej w oczy.Całe zajście miało miejsce podczas Festiwalu Muzyki Tanecznej w Kielcach, jak donosi Rzeczpospolita. Sprawę do Rzecznika Praw Dziecka, ale również do Fundacji Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris już zgłosiła Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, obecnie działaczka społeczna, a do niedawna jeszcze członkini partii Razem. Jak podkreśla Dziemianowicz-Bąk, niemożliwe, by TVP nie miało pojęcia o słowach populanrych piosenek zespołu Weekend, które Liszewski śpiewał na scenie.
Jeśli Prawo i Sprawiedliwość wygra jesienne wybory parlamentarne, można spodziewać się pewnej zmiany dotyczącej mediów publicznych. TVP i Polskie Radio mają być finansowane z budżetu państwa. Oznacza to równocześnie likwidację abonamentu, informuje portal Wirtualnemedia.pl.