Obiecywane przez PiS "świadczenia +" z reguły trafiają do obywateli w takim okresie, który umożlwia - choćby podświadome - wpłwynięcie na decyzję wyborców przy urnach. I nie ma w tym nic specjalnie dziwnego, wszak każda partia ma zamiar uzyskać jak największe poparcie dla swoich działań. Prawo i Sprawiedliwość "źródła" swoich głosów upatruje w budżecie państwa i rozdysponowaniu jego środków w sposób efektowny, czasem także - przynajmy to szczerze - efektywny. Efektywność owa jest niestety niezbyt wystarczająca, abyśmy mogli mówić o "sprawiedliwym rozdawnictwie", bowiem zbyt dużo pieniędzy z programów socjalnych trafia do ludzi, którym te pieniądze nie są po prostu niezbędne.
Raport uwzględnia oczywiście zmiany cen artykulów pierwszej potrzeby i wszystkiego, czego człowiek do życia potrzebuje. Jest także skorygowany o inflację. Jeżeli rodzice posiadają dwójkę dzieci i wychowują je w Polsce w średniej wielkości mieście, to muszą przygotować się na wydatek na poziomie 500 tys. zł w ciągu całego okresu dzieciństa swoich pociech, czyli od 0 do 18 lat. Obliczenia Centrum im. Adama Smitha zinterpretował portal Bankier.pl.
Najważniejszą zmianą w programie 500 plus jest przyznanie dodatku spocjalnego bezwzględnie na każdego dziecko do 18. roku życia. Jest to jeden z elementów "piątki Kaczyńskiego", czyli zobowiązań rządzącej partii wobec wyborców, kótrych zrealizowania podjął się Jarosław Kaczyński.
Rodzina 500plus nie tylko nie tylko nie zwiększa w Polsce dzietności, ale przyczynia się także do zmniejszenia aktywności zawodowej kobiet. To z kolei walnie przycyznia się do zmniejszenia dynamiki wzrostu gospodarczego w Polsce.
Raport FORu opublikował portal Money.pl, a wynika z niego, że rząd zmusza nas do płacenia coraz większej ilości podatków, pomimo zapewnień ich uszczuplania.
Ministerstwo Rodziny rusza ze zmianami dotyczącymi 500 plus. Teraz na dodatek będzie mogła liczyć nawet rodzina, która posiada jedno dziecko. Program będzie dotyczył każdego obywatela, który nie ukończył osiemnastego roku życia.