Szynki z Biedronki i Lidla pod lupą. Widoczna różnica w jakości

Sprawa mięsa i wędlin marek własnych popularnych dyskontów wciąż rozpala emocje wśród Polaków. To produkty przystępne cenowo, ale wiele osób wciąż ma obawy co do ich jakości. Postanowili się temu przyjrzeć eksperci. Z analizy dowiadujemy się, która szynka — z Lidla czy z Biedronki — jest lepsza dla naszego zdrowia.
Mięso marek własnych w marketach
Mięso marek własnych sprzedawane w polskich marketach cieszy się dużą popularnością — przede wszystkim ze względu na atrakcyjną cenę, łatwą dostępność i szeroki wybór. Dyskonty i supermarkety oferują własne linie produktów, które mają konkurować z mięsem markowym, zachowując przy tym rozsądny stosunek jakości do ceny. W niemal każdym dyskoncie mamy dostęp do produktów marek własnych, takich jak:
- Lidl — marka "Rzeźnik" i "Pikok Pure",
- Biedronka — marka "Kraina Mięs" i "Kraina Wędlin",
- Kaufland — marka "K-Classic" i "K-Stąd Takie Dobre",
- Carrefour — marka "Carrefour" i "Jakość z Natury",
- Auchan — marka “Auchan”.

Mięso i wędliny marek własnych w dyskontach i marketach charakteryzuje się przede wszystkim niższą ceną niż w przypadku markowych produktów. Co więcej, produkty pakowane są często w atmosferze ochronnej, co przedłuża ich świeżość. Warto jednak zwracać uwagę na składy produktów przetworzonych, ponieważ niektóre z nich mogą zawierać dodatki i wodę.
Klienci często porównują produkty pochodzące z różnych marketów, aby wybrać te, które będą dla nich najlepsze, zarówno ze względu na cenę, jak i jakość. W tym celu pomocna będzie analiza, która wykazała, która szynka — pochodząca z Lidla czy Biedronki — jest pod tym względem liderem.
Budowalny gigant w Polsce tnie etaty. Setki pracowników na nowych stanowiskach. Reszta do zwolnienia Niemiecka sieciówka rozpycha się w Polsce. Nowy format sklepów zaskoczy konsumentówJakość mięsa i wędlin marek własnych w marketach
Jakość mięsa i wędlin marek własnych z polskich marketów to temat, który od lat wzbudza zainteresowanie zarówno konsumentów, jak i ekspertów od żywienia. Produkty te kuszą niską ceną i łatwą dostępnością, ale ich jakość bywa zróżnicowana — zależna od producenta, rodzaju mięsa, sposobu przetwarzania i pakowania.
Dyskonty często chwalą się, że mięso pochodzi z polskich ubojni i hodowli. Wiele marek własnych ma oznaczenie "Produkt Polski". Dodatkowo w ostatnich latach jakość wielu produktów zauważalnie się poprawiła — zwłaszcza w sieciach takich jak Lidl czy Carrefour, które wprowadziły linie premium lub naturalne (np. Pikok Pure, Jakość z Natury).

Równocześnie wciąż trudno mówić o tym, żeby wędliny i mięsa sprzedawane w dyskontach były zawsze dobrej jakości. W tańszych produktach często znajduje się sporo wypełniaczy (np. białka roślinne, woda, skrobia, błonnik), a także konserwantów (np. azotyny i azotany). Przykładowo tania szynka może zawierać tylko 60–70 proc. mięsa. Wielu dietetyków zwraca również uwagę na bardzo wysoką zawartość soli i fosforanów w niektórych produktach, co może być szkodliwe przy regularnym spożyciu.
Kontrole Inspekcji Handlowej czy UOKiK wykazują, że w niektórych przypadkach:
- zawartość mięsa jest niższa niż deklarowana,
- produkty są dosalane powyżej normy,
- występują bakterie (np. Listeria) w wyrobach długo przechowywanych,
- skład na etykiecie nie zgadza się z faktyczną recepturą.
Nie są to jednak regularnie występujące przypadki, stąd klienci nie powinni mieć się czego obawiać. Teraz przeanalizowano szynki z Biedronki i Lidla i wykazano, która z nich cieszy się lepszą jakością. Wynik wielu zaskoczy.
Zobacz: Biedronka nie zwalnia tempa. Na taką promocję czekało wielu, ceny od 3,99 zł
Porównali szynkę z Lidla i Biedronki
Eksperci z portalu Czytamy Etykiety porównali dwie szynki wieprzowe sprzedawane w popularnych dyskontach: Pikok Pure z Lidla oraz Kraina Wędlin Nature z Biedronki. Oba produkty kosztują tyle samo — 5,99 zł za 100 g — ale różnią się składem i jakością.
Jeśli mowa o szynce z Lidla, to ta zawiera 95 proc. mięsa wieprzowego, a także naturalne dodatki, takie jak suszona marchew, burak ćwikłowy, acerola w proszku, rozmaryn, aromat cytrynowy oraz bakterie fermentacji mlekowej. Nie znajdziemy tu kontrowersyjnych składników, a lista dodatków jest krótka i naturalna. Zaletą produktu jest też niższa zawartość soli, cukru i tłuszczów nasyconych, co sprawia, że lepiej wpisuje się w zdrową dietę.
Nieco inaczej jest w przypadku szynki z Biedronki. Choć producent deklaruje użycie aż 104 g mięsa na 100 g produktu, eksperci wskazują, że skład zawiera również białko kolagenowe, błonnik pszenny (bezglutenowy), glukozę oraz aromaty, co może obniżać jakość i naturalność wyrobu. Glukoza to cukier, a błonnik często pełni funkcję wypełniacza. Pod względem wartości odżywczych szynka z Biedronki ma więcej białka (20 g vs. 18,9 g) i mniej tłuszczu ogółem, ale zawiera więcej nasyconych kwasów tłuszczowych i cukrów.
Obie opcje mają dość dobre składy, ale na prowadzenie wysuwa się jednak Pikok Pure z Lidla. Ma mniej tłuszczów nasyconych, cukrów oraz soli - czyli składników, na których ilość warto uważać w codziennej diecie - widnieje we wpisie na Instagramie.
W kontekście produktów wysokobiałkowych głos w sprawie, w rozmowie z WP, zabrał niedawno dr Michał Wrzosek, dietetyk kliniczny. Podkreśla on, że popularność produktów wysokobiałkowych nie zawsze idzie w parze ze zdrowiem. Choć są one promowane jako "fit", często zawierają zbędne dodatki, np. słodziki czy konserwanty. Tego typu produkty mogą być pomocne dla osób aktywnych fizycznie, ale niekoniecznie dla przeciętnego konsumenta. Wrzosek apeluje o rozwagę i wybieranie produktów jak najmniej przetworzonych, zamiast kierowania się wyłącznie modą na wysoką zawartość białka.





































