Ceny choinek w 2025 roku szokują. Polacy zapłacą więcej przed Bożym Narodzeniem
Święta coraz bliżej, a wraz z nimi nadchodzą rosnące wydatki. Ceny żywych choinek mają w tym roku pójść w górę, a plantatorzy już ostrzegają, że Polacy powinni przygotować się na wydatki. Wzrost kosztów produkcji i eksport najlepszych drzewek sprawiają, że o tanią choinkę będzie trudniej niż kiedykolwiek. Czy to oznacza, że pachnące igliwie stanie się towarem luksusowym?
Żywe choinki w Polsce. Tradycja, która ma swoją cenę
Choć do świąt Bożego Narodzenia pozostało jeszcze kilka tygodni, wielu Polaków już teraz zastanawia się, ile w tym roku zapłacą za swoje świąteczne drzewko. Żywe choinki od lat są symbolem tradycji i ciepła rodzinnego, a ich zapach wprowadza do domu atmosferę świątecznej magii. Nie zmienia to jednak faktu, że co roku coraz więcej osób zastanawia się, czy ta przyjemność nie stanie się zbyt kosztowna.
Eksperci zauważają, że rynek choinek w Polsce przeszedł sporą metamorfozę. Z jednej strony mamy rosnące koszty produkcji i transportu, z drugiej — coraz bardziej wymagającego klienta. Niektórzy konsumenci poszukują drzewek w najniższej możliwej cenie, inni gotowi są zapłacić znacznie więcej za idealny kształt i gęste igliwie. To właśnie ta różnorodność sprawia, że trudno jednoznacznie przewidzieć, jak kształtować się będą ceny w grudniu.
Czy świąteczne drzewko w 2025 roku stanie się dobrem luksusowym? Odpowiedź może zaskoczyć wielu Polaków.

Plantatorzy alarmują: koszty rosną, a klienci oglądają każdą złotówkę
Według Marcina Kłopocińskiego, prezesa Polskiego Stowarzyszenia Plantatorów Choinek, producenci odczuwają coraz większy nacisk rosnących kosztów. W rozmowie z „Faktem” zwrócił uwagę, że ceny hurtowe w Europie wzrosły nawet do trzech euro za sztukę.
— Teraz pytanie, jak będzie wyglądała sytuacja na naszym rynku detalicznym? Musimy się zderzyć z zasobnością portfela "Kowalskiego", który ogląda każdą złotówkę i zastanawia się, co dalej — podkreślił Kłopociński.
W Polsce plantatorzy od lat walczą z rosnącymi kosztami pracy, transportu oraz nawozów. Jeszcze pięć lat temu wielu z nich działało ze stratą, a zyski z choinek były minimalne. Obecnie sytuacja zaczyna się stabilizować, jednak nie oznacza to, że jest łatwo.
— O ile pięć lat temu wszyscy jechali na stratach, dzisiaj można liczyć na niewielki zysk — to nie są jednak bajońskie kwoty — przyznaje przedstawiciel branży.
Rosnące koszty przekładają się na ceny detaliczne, które — jak wskazują prognozy — nieuchronnie pójdą w górę. Jak bardzo? Tego dowiemy się dopiero przy kasie, ale eksperci już nie mają wątpliwości, że różnica będzie zauważalna.
O ile podrożeją choinki? Ekspert ujawnia, czego mogą spodziewać się Polacy
Na konkretne dane trzeba było poczekać do ostatniej chwili, jednak już dziś wiadomo, że ceny detaliczne choinek wzrosną o około 5–10 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. Takie przewidywania przedstawił w rozmowie z „Faktem” prezes Polskiego Stowarzyszenia Plantatorów Choinek, Marcin Kłopociński.
— Myślę, że ceny detaliczne wzrosną o 5–10 proc. w stosunku do zeszłego roku — mówi ekspert. — Nie mogę podać konkretnych kwot, bo to tak, jakby odpowiedzieć na pytanie: ile kosztuje samochód w salonie — dodaje.
W praktyce oznacza to, że ceny mogą wahać się od 100 zł za podstawowe drzewko po nawet 500 zł za okazałe egzemplarze premium. Różnice wynikają nie tylko z wielkości, ale również z jakości igliwia, gęstości gałązek oraz miejsca sprzedaży.
— Są miasteczka, gdzie "Kowalski" może wydać na choinkę maksymalnie 100 zł i ona jest dla niego najpiękniejsza. Z drugiej strony mamy duże miasto: klient podjeżdża mercedesem, robi uwagi co do brakującej igiełki i... płaci 500 zł — opowiada Kłopociński.

Nie bez znaczenia pozostaje także eksport choinek z Polski, który systematycznie rośnie. Coraz więcej wysokiej jakości drzewek trafia do krajów Europy Zachodniej, w tym do Niemiec, Skandynawii, Rumunii czy Czech.
— Przy dobrym spakowaniu drzewek, transport jest opłacalny nawet na dystansie do tysiąca kilometrów — wyjaśnia ekspert.
Polskie plantacje eksportują od 15 do 25 proc. produkcji, a te należące do zagranicznych właścicieli — nawet 80 proc.. Oznacza to, że spora część najlepszych choinek trafia za granicę, co również wpływa na dostępność i ceny drzewek w kraju.
Wzrost cen choinek o 5–10 proc. nie jest może drastyczny, ale w połączeniu z innymi wydatkami świątecznymi może mocno obciążyć budżet wielu rodzin. Mimo to żywe choinki wciąż pozostają symbolem polskich świąt, a ich zapach i wygląd są dla wielu warte każdej złotówki. W tym roku jednak warto przygotować się na to, że świąteczny klimat będzie pachnieć nieco drożej niż dotąd.