GIS bije na alarm. Wycofano aż 10 popularnych produktów spożywczych. Natychmiast się ich pozbądź
Główny Inspektorat Sanitarny wydał pilne ostrzeżenie dotyczące znanych produktów spożywczych, które można znaleźć w niemal każdym domu. Wykryto w nich potencjalnie niebezpieczne zanieczyszczenia. Sprawa jest poważna, a partie towaru są natychmiast wycofywane z obrotu. Polacy powinni sprawdzić szuflady.
Oni dbają o bezpieczeństwo żywności
Kto w Polsce dba o to, by żywność trafiająca na nasze stoły była bezpieczna? Na pierwszej linii frontu stoi oczywiście Główny Inspektorat Sanitarny, czyli popularny Sanepid. Jego rola jest kluczowa, ale nie jest on osamotniony w tej misji. Bezpieczeństwo żywności to złożony system naczyń połączonych, w którym GIS ściśle współpracuje z wieloma innymi organami.
Kluczowe wsparcie zapewnia Inspekcja Handlowa (IH), która kontroluje jakość produktów już na półkach sklepowych. Jej inspektorzy weryfikują przede wszystkim zgodność oznakowania z przepisami unijnymi (np. rozporządzeniem 1169/2011), sprawdzając czytelność składu, obecność informacji o alergenach, a także pilnują terminów przydatności do spożycia i warunków przechowywania w sklepie, na przykład temperatury w lodówkach. Z kolei Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych (IJHARS) skupia się na odcinku "od pola do stołu". Kontroluje ona jakość produktów rolnych na etapie produkcji, importu i eksportu, a także nadzoruje systemy certyfikacji, takie jak rolnictwo ekologiczne czy produkty z Chronionym Oznaczeniem Geograficznym.

Jednak skąd te instytucje czerpią wiedzę o zagrożeniach, które pojawiają się nagle i często pochodzą z zagranicy? Tutaj do gry wkracza kluczowy mechanizm, czyli System Wczesnego Ostrzegania o Niebezpiecznej Żywności i Paszach, znany szerzej jako RASFF (Rapid Alert System for Food and Feed). To ogólnoeuropejska sieć błyskawicznej wymiany informacji, działająca 24 godziny na dobę. Gdy w jednym kraju Unii Europejskiej, na przykład we Francji, wykryta zostanie partia sera z groźną bakterią Listeria monocytogenes, która trafiła również na rynek polski i czeski, krajowy punkt kontaktowy RASFF natychmiast otrzymuje stosowne powiadomienie. System rozróżnia trzy typy powiadomień: alertowe (gdy zagrożenie jest poważne i produkt jest już na rynku), informacyjne (gdy ryzyko nie wymaga natychmiastowej reakcji) oraz powiadomienia o odrzuceniu na granicy. Dzięki temu GIS może bezzwłocznie podjąć działania, namierzyć dystrybutorów i zarządzić wycofanie produktu, zanim ten trafi do większej liczby konsumentów. To właśnie ten mechanizm prewencyjny zadziałał również w najnowszym przypadku, choć tym razem alert pochodził bezpośrednio od samego producenta, co świadczy o działaniu jego wewnętrznych procedur.
Polacy zajadają się tymi produktami
Główny Inspektorat Sanitarny to nie tylko organ reagujący na nagłe kryzysy, jak obecność ciał obcych w żywności. Jego podstawowe zadania, określone w Ustawie o Państwowej Inspekcji Sanitarnej, są znacznie szersze i obejmują proaktywny nadzór nad całą "drogą" żywności, od warunków higienicznych w zakładach produkcyjnych, przez kontrolę transportu i magazynowania, aż po sprzedaż detaliczną. Inspektorzy GIS regularnie pobierają próbki żywności i wody pitnej do badań laboratoryjnych, poszukując zarówno zanieczyszczeń mikrobiologicznych (jak Salmonella czy pałeczki E. coli), jak i chemicznych (np. pozostałości pestycydów, metali ciężkich czy niedozwolonych dodatków). GIS odgrywa też kluczową rolę w monitorowaniu ognisk zatruć pokarmowych, prowadząc dochodzenia epidemiologiczne, oraz w edukowaniu społeczeństwa w zakresie zdrowego żywienia.

Ostatnie ostrzeżenie dotyczy segmentu produktów wysoko przetworzonych, które często goszczą w naszych kuchniach, gdy brakuje czasu na gotowanie od podstaw. Mowa o gotowych mieszankach przyprawowych i sosach w proszku, tzw. fiksach. Ich popularność wynika z wygody, powtarzalności smaku i długiego terminu przydatności do spożycia. Dietetycy od lat zwracają jednak uwagę, że ich regularne spożywanie może nieść negatywne konsekwencje dla zdrowia. Produkty te często są nośnikiem nadmiernej ilości soli, nierzadko jedna porcja przygotowana zgodnie z przepisem pokrywa znaczną część dziennego limitu 5 gramów rekomendowanego przez WHO, podczas gdy statystyczny Polak i tak spożywa jej niemal dwukrotnie więcej.
To prosta droga do rozwoju nadciśnienia i chorób serca. W składzie często znajdziemy też cukier (dodawany dla zbilansowania smaku w produktach wytrawnych), wzmacniacze smaku (jak kontrowersyjny glutaminian sodu) oraz tłuszcze utwardzone, będące źródłem szkodliwych kwasów tłuszczowych trans. Choć konsumenci są coraz bardziej świadomi i wymuszają na producentach trend "czystej etykiety" (clean label), czyli upraszczania składów, wygoda nadal ma swoją cenę zdrowotną. Tym razem jednak problem nie dotyczy składu odżywczego, a fizycznego zanieczyszczenia, które stanowi bezpośrednie i nagłe zagrożenie dla zdrowia konsumentów.
Zobacz też: Bosacka prześwietliła Biedronkę. Tych produktów nie poleca nikomu. “3 badziewia”
Te produkty zostały wycofane, GIS wydał komunikat
Najnowszy komunikat Głównego Inspektoratu Sanitarnego dotyczy bardzo popularnych produktów marki Knorr, należącej do globalnego giganta rynku spożywczego, firmy Unilever. Chodzi konkretnie o długą listę produktów typu "Fiks":
- Zupa borowikowa o nr partii 528008C93, 528108C93 z datą przydatności do spożycia Data przydatności do spożycia;
- Zupa biały barszcz o nr partii 528314C93 31.01.2027;
- Zapiefix szynka o nr partii 527902C93, 528002C93 z datą 31.01.2027;
- Zapiefix o nr partii 527922C93 z datą przydatności 30.04.2027;
- Fix 4 sery spaghetti o nr partii 527822C93, 527922C93 z datą przydatności 30.04.2027;
- Fix chrupiący kurczak czosnek o nr partii 527902C93 z datą przydatności 30.04.2027;
- Żelatyna 6 X 800g o nr partii 528320C93 z datą przydatności 31.10.2028;
- Zupa krem z kurek 6x1kg o nr partii 528220C93 z datą przydatności 31.01.2027;
- Zupa żurek 6x 1.4kg o nr partii 528016C93 z datą przydatności 03.10.2026;
- Delikat przyprawa uniwersalna 1x3kg o nr partii 528117C93 z datą przydatności 30.04.2027.
Ostrzeżenie publiczne GIS jest w tym przypadku niezwykle poważne. Powodem alarmu jest realna możliwość obecności w opakowaniach fragmentów metalu oraz gumy. Skąd jednak metal bierze się w żywności w proszku? Najczęściej jest to wynik awarii technicznej. Źródłem mogą być fragmenty zużytych lub uszkodzonych maszyn: pęknięte sito, odłamany ząb z młyna mielącego przyprawy, fragment mieszadła, poluzowana śruba czy nawet drobne opiłki pochodzące ze zużytego łożyska. Nowoczesne zakłady produkcyjne stosują co prawda bardzo czułe detektory metali na końcowych etapach pakowania, jednak systemy te bywają zawodne. Mogą nie wykryć metali niemagnetycznych (jak aluminium czy niektóre rodzaje stali nierdzewnej) lub fragmentów o specyficznym kształcie (np. cienkiego drucika). Czasem winny jest tzw. efekt produktu, żywność o dużej wilgotności lub wysokiej zawartości soli (jak fiks do spaghetti) potrafi zakłócić pole magnetyczne detektora.
Spożycie produktu zawierającego nawet mały, ostry kawałek metalu jest skrajnie niebezpieczne. Grozi uszkodzeniem szkliwa zębów, skaleczeniem jamy ustnej, przełyku, a w najgorszym wypadku perforacją (przebiciem) ściany żołądka lub jelit. Taki incydent może prowadzić do poważnego krwawienia wewnętrznego, zapalenia otrzewnej i konieczności pilnej interwencji chirurgicznej. Zagrożenie jest szczególnie wysokie w przypadku małych dzieci i osób starszych. Dlatego GIS i producent apelują do konsumentów o kategoryczne niespożywanie wskazanych produktów. Należy je wyrzucić lub zwrócić do miejsca zakupu, gdzie klienci powinni otrzymać zwrot pieniędzy nawet bez okazywania paragonu, gdyż jest to wycofanie ze względów bezpieczeństwa.