Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Energetyka > Składownicy węgla tłumaczą: wcale nie nakładamy wielkich marż. Problem z ceną węgla leży w innym miejscu
Kasper Starużyk
Kasper Starużyk 06.06.2022 17:37

Składownicy węgla tłumaczą: wcale nie nakładamy wielkich marż. Problem z ceną węgla leży w innym miejscu

fot: Arkadiusz Ziolek/ East News. 08.06.2019. n/z Stos wegla przygotowany na sprzedaz.
Arkadiusz Ziolek/EAST NEWS

Cena węgla na składach opału często przekracza już 3 tys. zł na tonę. Tymczasem węgiel oferowany przez sklep internetowy PGG kosztuje w okolicach 1 tys. zł za tonę. Za tak wielkimi różnicami stoi kilka powodów. Redakcja biznesinfo.pl postanowiła zbadać sprawę, o sytuacji rozmawialiśmy z właścicielem składu opału Carbo-Pol w Brzezinach-Kolonii Marcinem Sałatą.

Z danych GUS wynika, że średnia detaliczna cena tony węgla w 2021 r. wyniosła 996,60 zł. Obecnie ceny węgla w składach opału przekraczają często 3 tys. zł, a na tak wysoką cenę złożyło się kilka czynników, o których piszemy poniżej.

Cena węgla na składach nie jest efektem marży składowników

O to dlaczego węgiel na składzie jest o tyle droższy od węgla oferowanego przez sklep internetowy PGG zapytaliśmy składownika Marcina Sałatę. Według właściciela Carbo-Polu jednym z głównych problemów jest sposób dystrybucji węgla.

Ze słów Marcina Sałaty wynika, że węgiel nie trafia z PGG bezpośrednio do składów opału, składy węgla nie kupują go po cenie wydobycia (1 tys. zł za tonę) i nie odsprzedają klientom z marżą w wysokości 1,5 tys. zł na tonie, odliczając już m.in. koszty transportu. Podczas gdy nabycie węgla od PGG bezpośrednio przez składy jest praktycznie niemożliwie, muszą korzystać z usług dilerów zajmujących się skupem węgla i późniejszą sprzedażą mniejszym podmiotom.

Embargo na węgiel z Rosji zachwiało rynkiem sprzedaży

Wg. Sałaty cały system funkcjonował dość sprawnie, dopóki nie zabrakło dodatkowego źródła surowca, który Polska importowała z Rosji. Węgiel z Rosji, choć niższej jakości niż polski, był tańszy od węgla wydobywanego w Polsce. Dzięki temu istniała "rynkowa" granica ceny i jeśli dilerzy sprzedający węgiel z polskich kopalni zażyczyli sobie zbyt wysokiej ceny, to składownicy mogli skorzystać z węgla pochodzącego z Rosji, co oznacza, że dilerzy musieli liczyć się z ryzykiem, że towaru za zbyt dużą cenę nie sprzedadzą.

W momencie gdy surowca z Rosji zabrakło, składy opału nie mają innego wyboru, niż kupować węgiel od sprzedawców hurtowych w cenie przez nich ustalonej: - skoro całym wydobyciem zarządzają oni [dilerzy deklarujący kupno węgla hurtowo od kopani, jeszcze przed wydobyciem - przyp. red.] i tak naprawdę poza drobniutkimi miejscowymi mieszkańcami wokół kopalń, którym PGG sprzedaje śladowe ilości w kasie (bo tylko dla nich te kasy zostawiono) sprzedając po 3 czy 5 ton z dziennym limitem chyba 40 t, nikt nigdzie węgla nie kupi. - mówi nam składownik.

Ludzi nie stać na zakup węgla, a alternatyw brak

Marcin Sałata uważa, że problem zostałby znacznie zniwelowany, gdyby składy opału mogły kupować węgiel bezpośrednio od kopalni. Jeżeli PGG sprzedałoby węgiel składom po cenach takich jak w sklepie internetowym dla klientów indywidualnych, to nie byłoby mowy o sprzedaży węgla w cenie 3 tys. zł na tonę.

- Jeśli składy opału kupią towar po normalnej cenie na kopalni, to nikt sam sobie w kolano strzelać nie będzie. Bo pozyskać nowego odbiorcę bardzo trudno a stracić niezmiernie łatwo - tłumaczy sprawę właściciel Carbo-Polu.

Dalej Marcin Sałata odnosi się do systemu sprzedaży węgla przez internet: - Weźmy na przykład obecny system zakupów przez stronę PGG. Można jednorazowo kupić maksymalnie 5 t na gospodarstwo raz na rok. A co jeśli ktoś spala 8 czy 10 t. Ma grzać do stycznia a w lutym się ubrać? Mnóstwa ludzi nie stać na taki wydatek jednorazowo jak 5 t, żyją od renty do renty czy emerytury, kupują po 0,5 t na składach, bo na więcej ich nie stać. Albo, co dosyć powszechne, na zeszyt a oddają, jak listonosz przyjedzie. Czy ktoś o tych ludziach pomyślał, wprowadzając sprzedaż internetową? Proszę sobie wyobrazić starszą panią z rentą 1300 zł, która próbuje kupić opał na zimę przez Internet. Takich ludzi są setki tysięcy w całym kraju. Ci ludzie dzwonią na składy i PŁACZĄ - wyjaśnia dramatyczną sytuację z dostępem i cenami węgla.

Cena węgla do 2 tys. zł za tonę, czy to możliwe?

Gdy skład opału będzie w stanie kupić węgiel od kopalni w cenie choćby zbliżonej do ceny wydobycia, to należy doliczyć jeszcze do tego koszty stałe, takie jak: opłaty za media, telefon, paliwo, czynsz czy pensje pracowników. Cena węgla w prywatnym składzie nie będzie więc nigdy tak niska jak bezpośrednio od kopalni, które - przypomnijmy - jako spółki Skarbu Państwa mogą sobie pozwolić na sprzedaż poniżej ceny dającej zysk za transakcję.

Biorąc pod uwagę koszty ponoszone przez prywatny skład, można założyć, że węgiel (uwzględniając kilkaset zł marży pozwalającej na zysk) będzie w stanie sprzedać w cenie 2 do 2,5 tys. zł za tonę. To cena nadal dużo wyższa niż w sklepie internetowym PGG, jednak dająca już dużo większe możliwości na zakup osobom w trudnej sytuacji finansowej.

Bardzo korzystne dla cen węgla byłoby także znalezienie przez rząd nowego źródła dostaw zagranicznych i podpisanie wieloletnich kontraktów. Należy jednak pamiętać, że znalezienie gdzieś na świecie węgla tak taniego jak rosyjski jest niemal niemożliwe, co także będzie miało wpływ na ostateczną cenę surowca w składach.

Tagi: węgiel