Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Problem nie tylko z łóżkami. Brakuje kluczowego środka do leczenia
Kamila Jeziorska
Kamila Jeziorska 22.03.2022 08:41

Problem nie tylko z łóżkami. Brakuje kluczowego środka do leczenia

Fot. Jakub Kaminski/East News, Warszawa, 30.04.2020. Pobieranie i badanie wymazow pod katem SARS-CoV-2 w Pracowni Immunologii w szpitalu MON przy ul. Szaserow.
East News, Jakub Kamiński

Osocze sposobem na koronawirusa

Terapia osoczem ozdrowieńców COVID-19 jest coraz bardziej popularna i stosowana. Terapia polega na podaniu osocza pacjentowi dodatniemu po to, aby przeciwciała zwalczyły czynnik powodujący chorobę.

- Liczymy na to, że przeciwciała, które mają ozdrowieńcy, mają właściwości neutralizujące, a więc są w stanie unieruchomić, zniszczyć tego wirusa. Przetoczenie takiego preparatu ma na celu właśnie pozbawienie pacjenta wirusów, które krążą w jego ustroju. Może nie wszystkich, ale dominującej części, powiedział na antenie Polskiego Radia prof. Krzysztof Tomasiewicz, kierownik Katedry i Kliniki Chorób Zakaźnych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.

Według naukowców z Indii terapia może zmniejszyć śmiertelność wśród osób ciężko przechodzących COVID-19. Jednakże w opozycji do tych badań pojawiły się podważające terapię osoczem.

Rzeczpospolita informuje, że na łamach The British Medical Journal opublikowano wyniki badania nad terapią i są one zaskakujące. Z tego badanie wynika, że podawanie osocza chorym na COVID-19 nie zmniejsza ich śmiertelności.

W Polsce nadal stosowana jest terapia osoczem ozdrowieńców. Dawcą może zostać osoba, która przeszła COVID-19 lub bezobjawowo była zakażona koronawirusem. Co więcej, musi mieć skończone 18 lat, ale nie więcej niż 60 lat. Problem polega na tym, że chętnych na oddanie osocza brakuje.

Oddanie osocza powinno kosztować?

W związku ze zbyt małą ilością dawców osocza pojawił się pomysł, aby płacić za jego oddanie. - Międzynarodowa konwencja zabrania wiązać oddanie krwi czy części ciała ludzkiego z jakąkolwiek korzyścią materialną, powiedział w programie Newsroom Wirtualnej Polski, prof. Piotr Marek Radziwon, krajowy konsultant ds. transfuzjologii klinicznej.

Dodał, że przepisy zostały wprowadzone po to, aby uniknąć ryzyka dla dawcy i biorcy. Co więcej, ekspert podkreślił, że osoby dla zysku mogłyby zataić istotne informacje na temat swojego stanu zdrowia, a to mogłoby wywołać negatywne konsekwencje dla biorcy osocza.

Prof. Radziwon tłumaczył w programie, że mimo ogromnej pokusy płacenia za oddanie osocza, w ostatecznym rozrachunku jest to zły pomysł. Powiedział, że honorowi dawcy krwi mają szereg przywilejów i poza otrzymywaną czekoladą, mogą liczyć także na omijanie kolejek w przychodniach.

Tagi: Koronawirus