biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat O nas
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Finanse > Wypłynął dokument o cięciach w NFZ. Na tych zabiegach chce zaoszczędzić Ministerstwo Zdrowia
Ewa Matysiak
Ewa Matysiak 02.12.2025 10:01

Wypłynął dokument o cięciach w NFZ. Na tych zabiegach chce zaoszczędzić Ministerstwo Zdrowia

Wypłynął dokument o cięciach w NFZ. Na tych zabiegach chce zaoszczędzić Ministerstwo Zdrowia
fot. MATEUSZ JAGIELSKI/East News

Sytuacja finansowa Narodowego Funduszu Zdrowia budzi coraz większy niepokój, a presja ze strony Ministerstwa Finansów wymusza poszukiwanie oszczędności na 2026 rok. Ostatnio ujawniony dokument, zawierający pełną listę planowanych cięć przygotowanych przez resort zdrowia, wywołał burzę i zaniepokojenie wśród pacjentów. Propozycje zmian mające na celu “uzdrowienie budżetu NFZ” uderzają w popularne świadczenia, co stawia pod znakiem zapytania dostępność do diagnostyki i opieki specjalistycznej. Plan spotkał się z krytyką ze strony PiS.

Ciężka ręka Ministerstwa Finansów nad NFZ

Kondycja finansowa Narodowego Funduszu Zdrowia jest od dłuższego czasu tematem szeroko komentowanym - zarówno w mediach, jak i rozmowach prywatnych. Choć sektor zdrowia w Polsce boryka się z systemowym niedofinansowaniem, to bieżąca sytuacja budżetowa wymaga podjęcia radykalnych kroków. W związku z koniecznością utrzymania dyscypliny budżetowej Ministerstwo Finansów stanowczo naciska na resort zdrowia w sprawie ograniczenia wydatków na 2026 rok. To oznacza, że po raz kolejny poszukiwane są oszczędności, które mogą mieć bezpośrednie przełożenie na komfort i dostępność świadczeń dla milionów Polaków. 

Zmniejszenie deficytu finansów publicznych jest priorytetem, lecz w kontekście zdrowia publicznego, każde cięcie wydaje się niezwykle bolesne. Minister Jolanta Sobierańska-Grenda zauważyła w rozmowie z Money.pl, że od dwóch lat NFZ zmaga się z niedoborem środków ze składki zdrowotnej i nawet znaczne podwyższenie dotacji do budżetu NFZ nie rozwiązuje problemu.

Do ściany dochodzimy w tym roku, a w przyszłym na pewno już dojdziemy. Podwojona jest dotacja do budżetu NFZ i to ciągle za mało. Kroczący wzrost kosztów jest nie do udźwignięcia - zauważyła. 

Czytaj więcej: Od 1 stycznia inaczej umówisz wizytę u lekarza na NFZ. Uciążliwy wymóg przestaje obowiązywać

Biorąc pod uwagę rosnące koszty funkcjonowania systemu i starzenie się społeczeństwa, utrzymanie płynności finansowej NFZ staje się wyzwaniem. W tej sytuacji plan Ministerstwa Zdrowia wysłany w październiku do resortu finansów jawi się jako desperacka próba wyjścia z zapaści. Korespondencja została ujawniona w poniedziałek, a dokument zawiera szereg propozycji mających na celu zmniejszenie presji na budżet Funduszu, jednak ich skala i charakter budzą poważne obawy. Jak się okazuje, oszczędności nie ominą nawet tak newralgicznych obszarów, jak powszechne badania profilaktyczne i dostęp do leków.

Wypłynął dokument o cięciach w NFZ. Na tych zabiegach chce zaoszczędzić Ministerstwo Zdrowia
fot. Adam Burakowski/East News

Limity w NFZ. Oszczędności w ochronie zdrowia dotkną popularnych badań i leków

Ujawniony dokument zawiera listę potencjalnych cięć, z których część jest szczególnie dotkliwa dla pacjentów. Proponowane zmiany dotyczą głównie ograniczenia dostępu do badań i świadczeń, które obecnie są relatywnie łatwo dostępne i służą profilaktyce lub wczesnej diagnostyce. 

Czytaj więcej: Polacy płacą krocie za tę usługę, a na NFZ jest za darmo. Mało kto zdaje sobie z tego sprawę

Według dokumentu ujawnionego przez Business Insider, minister zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda przygotowała roczny plan oszczędnościowy o wartości blisko 10,4 mld zł z szacowanych potrzebnych do znalezienia 23 mld zł. Realizacja tego planu mogłaby oznaczać przywrócenie limitów do specjalistów, ograniczenie badań TK i MRI, zmniejszenie refundacji leków dla osób 65 plus i dzieci do 18. roku życia oraz likwidację programu pilotażowego "Dobry posiłek w szpitalu". 

Jedną z najbardziej kontrowersyjnych propozycji jest wprowadzenie limitów w poradniach specjalistycznych. Choć precyzyjne zasady nie zostały jeszcze określone, ograniczenie liczby przyjęć pacjentów w ramach ambulatoryjnej opieki specjalistycznej (AOS) z wyłączeniem świadczeń pierwszorazowych i zabiegowych, niewątpliwie wydłuży kolejki i utrudni dostęp do lekarzy innych niż rodzinny. Dotknie to szczególnie osoby z chorobami przewlekłymi, które wymagają regularnych konsultacji. Zgodnie z ujawnionym przez media dokumentem wprowadzone mają zostać m.in. limity leczenia zaćmy oraz diagnostyki tomografią komputerową i rezonansem magnetycznym.

Jednocześnie resort zdrowia zaproponował modyfikacje w finansowaniu roli koordynatora w POZ, a także w wycenie świadczeń w takich dziedzinach jak kardiologia, chirurgia kręgosłupa, okulistyka, teleradioterapia, elektrofizjologia oraz diagnostyka obrazowa. Dokument przewiduje także reformę systemu wynagrodzeń, a dokładniej corocznych podwyżek medyków, i likwidację stażu podyplomowego.

Eksperci ostrzegają: "oszczędności są konieczne, ale nie kosztem pacjentów"

Propozycja spotkała się z krytyką opozycji PiS. Była minister zdrowia w rządzie PiS, Katarzyna Sójka, odniosła się do dokumentu, mówiąc, że nie jest to reforma, lecz brutalne oszczędności, które uderzają w pacjentów. Według niej minister Domański nie zamierza wspierać chorych, a sam dokument to „zdrada obietnic i pacjentów”. Nie jest to odosobniona opinia. "Okradają pacjentów w biały dzień" - napisał na platformie X prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Rząd szuka oszczędności w służbie zdrowia! Najpierw doprowadzili do tego, że szpitale są niewydolne, a teraz jeszcze bardziej chcą dokręcić śrubę. Minister zdrowia proponuje, by m. in. ograniczyć listę bezpłatnych leków, zlikwidować program „Dobry posiłek”, wprowadzić dodatkowe limity do specjalistów oraz limity na operację zaćmy. Służba zdrowia w Polsce umiera, a bezpieczeństwo pacjentów jest coraz bardziej zagrożone. Nie zostawimy tej sprawy! - napisał na platformie X Mariusz Błaszczak, przewodniczący Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość, Wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości.

Jakub Gołąb, rzecznik Ministerstwa Zdrowia, zaznacza, że pismo wysłane do Ministerstwa Finansów przedstawiało propozycje zmian systemowych, które są obecnie przedmiotem konsultacji. W kontekście planowanych oszczędności trwa analiza możliwych do wdrożenia rozwiązań mających poprawić kondycję finansową ochrony zdrowia. Temat jest szeroko dyskutowany na różnych szczeblach – zarówno w rozmowach z Ministrem Finansów i Gospodarki, przy współpracy z NFZ i AOTMiT, jak i w ramach dialogu w Trójstronnym Zespole ds. Ochrony Zdrowia.

Jeśli resort zdrowia zdecyduje się na ograniczenie dostępu do wyszczególnionych wyżej badań, to najbardziej poszkodowane będą osoby z najmniejszymi możliwościami finansowymi. Dla nich konieczność ponoszenia dodatkowych opłat za leki czy diagnostykę może oznaczać rezygnację z leczenia. Długofalowo, ograniczenie profilaktyki i wczesnej diagnostyki zawsze prowadzi do wzrostu kosztów, ponieważ leczenie zaawansowanych stadiów chorób jest wielokrotnie droższe i mniej skuteczne.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News
BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: