biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Handel > Najbogatszy Polak stracił ponad 2 mld zł. Dino pokazało wyniki, wstrząs na kursie spółki
Sebastian Mikiel
Sebastian Mikiel 23.08.2025 20:49

Najbogatszy Polak stracił ponad 2 mld zł. Dino pokazało wyniki, wstrząs na kursie spółki

dino, giełda
Fot. shutterstock/FotoDax

Mocne wzrosty przychodów, ambitne plany rozwoju i kolejne otwarcia sklepów nie wystarczyły, by uspokoić nastroje inwestorów. Dino Polska, jedna z najszybciej rosnących sieci handlowych w kraju, opublikowała wyniki finansowe za drugi kwartał 2025 roku. Choć spółka pokazała solidne liczby, reakcja giełdy była nerwowa – kurs akcji spadł o ponad 6 proc. Dlaczego inwestorzy zareagowali tak gwałtownie i czy mamy do czynienia z powtórką scenariusza sprzed kilku tygodni?

Dino Polska pod lupą inwestorów

Od pierwszych minut piątkowego handlu na warszawskiej giełdzie było jasne, że publikacja raportu Dino Polska nie przeszła bez echa. Kurs spółki, zaliczanej do grona największych detalistów w kraju, zaczął gwałtownie spadać. W południe notowania były już niższe o ponad 6 proc., co przy tak dużym podmiocie stanowi znaczące tąpnięcie.

Inwestorzy od dawna przyzwyczajeni są, że raporty Dino budzą emocje. Firma rozwija się w zawrotnym tempie, a jej kolejne wyniki finansowe często ustanawiają nowe rekordy. Tym razem jednak, mimo dalszego wzrostu sprzedaży i zysków, rynek uznał raport za rozczarowujący. Nie bez znaczenia był kontekst europejski. 

Czytaj więcej: Tajemniczy właściciel Dino ma apetyt na nowy biznes. Wyciąga rękę po legendarny polski trunek

Kilka tygodni temu podobne nastroje wywołały wyniki portugalskiej grupy Jeronimo Martins, właściciela sieci Biedronka. Wtedy także akcje mocno traciły, mimo że fundamenty biznesu pozostawały stabilne. Dla wielu inwestorów piątkowe wydarzenia były więc swoistym déjà vu.

dino 1.jpg
Fot. materiały prasowe Dino

Świeże wyniki finansowe Dino

Zarząd Dino Polska może mówić o sukcesie, jeśli spojrzeć wyłącznie na liczby. Przychody rosną, zyski są wyższe niż rok wcześniej, a sieć sklepów systematycznie się powiększa. W drugim kwartale 2025 roku firma otworzyła 89 nowych placówek, co zwiększyło łączną liczbę sklepów do 2835. To tempo ekspansji, którego mogłaby pozazdrościć większość konkurentów działających w Polsce.

Spółka podkreśla też korzystne otoczenie rynkowe. Niskie bezrobocie, rosnąca płaca minimalna i zmieniające się zwyczaje zakupowe działają na korzyść detalistów. Konsumenci chętniej wybierają zakupy blisko domu, co sprzyja formatowi Dino.

Dlaczego zatem kurs akcji runął w dół? Odpowiedź jest prosta – rynek spodziewał się jeszcze lepszych wyników. Analitycy zakładali, że Dino nie tylko utrzyma dotychczasowe tempo wzrostu, ale wręcz je przewyższy. Gdy raport tego nie potwierdził, rozczarowanie znalazło natychmiastowe odbicie w notowaniach.

Spadek akcji Dino na giełdzie. Mocne fundamenty, ale oczekiwania jeszcze większe

Przyczyną spadków były twarde liczby. Zysk netto Dino Polska w drugim kwartale 2025 roku wyniósł 397,5 mln zł, co oznacza wzrost o 14,2 proc. rok do roku. Problem w tym, że rynek spodziewał się 459 mln zł – różnica ponad 60 mln zł okazała się zbyt duża, by inwestorzy mogli ją zignorować.

Podobnie wyglądało to w przypadku innych wskaźników. EBITDA osiągnęła poziom 650,5 mln zł, co oznacza wzrost o 24,9 proc. względem poprzedniego roku. Jednak prognozy analityków wskazywały na 708 mln zł. Z kolei przychody kwartalne wyniosły 8,623 mld zł, podczas gdy oczekiwania sięgały ponad 8,8 mld zł.

W ujęciu półrocznym wyniki wyglądały nieco lepiej – zysk netto 708,9 mln zł oraz przychody blisko 16 mld zł – ale i tutaj rynek oczekiwał wyższych wartości. W efekcie inwestorzy zareagowali błyskawicznie. Jak podkreślił Paweł Biedrzycki, redaktor naczelny serwisu strefainwestorow.pl cytowany przez PAP Biznes, „rynek już raz w tym miesiącu zareagował w podobny sposób na wyniki konkurenta z Portugalii – grupy Jeronimo Martins, właściciela sieci Biedronka."

gpw.jpg
Fot. Bigc Studio/Canva 

Oczekiwania kontra rzeczywistość

To porównanie jasno pokazuje, że obecnie nie wystarczą już same wzrosty – inwestorzy oczekują wyników, które przebiją nawet najbardziej optymistyczne prognozy. Jednocześnie eksperci przypominają, że spadek to naturalna konsekwencja skali działalności. Im większa spółka, tym wyższe oczekiwania inwestorów. W przypadku Dino poprzeczka ustawiona była wyjątkowo wysoko, a brak efektu „wow” został natychmiast ukarany na parkiecie.

Przypadek Dino Polska jest dowodem na to, że na giełdzie liczy się nie tylko stabilny rozwój i mocne fundamenty, ale przede wszystkim zdolność do pozytywnego zaskakiwania rynku. Wyniki za drugi kwartał 2025 roku były dobre, lecz nie aż tak dobre, jak spodziewali się analitycy. To wystarczyło, by kurs akcji w ciągu jednego dnia stracił ponad 6 proc.

Dla spółki najważniejsze będzie teraz odbudowanie zaufania inwestorów. Ekspansja sieci trwa, fundamenty pozostają silne, a otoczenie gospodarcze sprzyja handlowi detalicznemu. Jednak w świecie giełdy oczekiwania bywają równie istotne jak faktyczne wyniki – a Dino boleśnie przekonało się o tym w ostatnich dniach.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: