Czy USA czeka bankructwo przez inflację? Ekspert o długu i możliwych scenariuszach
Historia globalnych potęg pokazuje regularny i przewidywalny schemat: najpierw kraj buduje przewagę przemysłową, następnie przechodzi w fazę finansjalizacji, by ostatecznie ustępować miejsca nowemu liderowi.
Zdaniem ekonomisty dr. Wojciecha Świdra, Stany Zjednoczone znajdują się dziś właśnie w tej późnej fazie cyklu – z rosnącym zadłużeniem, osłabiającą się produktywnością i ryzykiem stopniowej utraty dominacji dolara.
Materiał powstał na podstawie rozmowy Redaktora BiznesInfo (BiznesInfo.pl) z dr. Wojciechem Świdrem
Finansjalizacja i cykle potęg – powtarzalny mechanizm
Globalne mocarstwa – od Holandii XVII wieku, przez Wielką Brytanię XIX wieku, po USA XX wieku – powtarzają te same etapy rozwoju:
- Rewolucja edukacyjna,
- Wzrost produktywności,
- Szczyt przemysłowy,
- Dominacja finansowa,
- Stopniowa utrata przewagi na rzecz nowego ośrodka siły.
Dr Świder podkreśla, że nie jest to wyjątkowość USA:
– Te cykle są… to nie jest specyfika Ameryki, tak było od początku kapitalizmu.
Współcześnie pretendentem są Chiny, które przejęły technologię Zachodu i znacząco zwiększyły swoje możliwości przemysłowe. Choć zmiana globalnej waluty rezerwowej może zająć dziesięciolecia, trend przesuwania środka ciężkości jest widoczny.
Dolar, złoto i strategiczne wybory Chin
Pomimo słabnącej przewagi USA, dolar pozostaje najważniejszą walutą rezerwową – głównie dlatego, że brakuje wiarygodnej alternatywy. Problemem jest:
- słaba integracja strefy euro,
- niechęć Chin do uczynienia juana walutą globalną.
Dlaczego? Globalna waluta zyskuje tzw. premię monetarną – rośnie jej wartość, co z kolei szkodziłoby chińskiemu eksportowi. Dlatego Chiny wybierają inną strategię: gromadzenie złota jako zabezpieczenia w razie załamania systemu.
Świat przesuwa się więc nie z dolara do juana, lecz z dolara do złota jako kotwicy rezerw.
Olbrzymie zadłużenie USA
Stany Zjednoczone mają ogromny dług publiczny, który narastał m.in. przez finansowanie kolejnych wojen. Według dr. Świdra, w krajach posiadających własną walutę rzadko dochodzi do twardych bankructw. Dominującą strategią jest łagodne wywłaszczenie wierzycieli poprzez inflację, nazywane w świecie kryptowalut „slow rug” – powolne wyciąganie dywanu.
Mechanizm wygląda następująco:
- Fed utrzymuje bardzo niskie stopy procentowe,
- jednocześnie inflacja rośnie,
- nominalne zyski z obligacji pozostają minimalne (1–2%),
- realna wartość długu spada.
– Jeżeli inflacja zacznie rosnąć, a oni będą trzymać stopy na poziomie 1 czy 2%, to ci, którzy mają obligacje, będą mieli 1%, ale inflacja będzie 8% – tłumaczy dr Świder.
To właśnie jest „bankructwo przez inflację”: bez dramatycznego ogłoszenia niewypłacalności, ale z realnym przerzuceniem kosztów na posiadaczy długu.
Czy czeka nas zmiana globalnego układu sił?
Podsumowując:
- USA są w późnej fazie cyklu długoterminowego,
- dolar może tracić globalną dominację, choć powoli,
- najbardziej prawdopodobny sposób redukcji długu to inflacja,
- złoto wraca jako stabilne aktywo rezerwowe,
- rośnie rola Chin, lecz ich waluta nie jest gotowa do przejęcia hegemonii.
Świat stoi w obliczu „miękkiej transformacji” finansowej, a nie gwałtownego załamania. Największą niewiadomą pozostaje tempo tych zmian.
Źródło: BiznesInfo