Coś dziwnego dzieje się z cenami mieszkań. Polacy są świadkami przełomu

W sierpniu 2025 r. rynek mieszkań używanych w Polsce dał pierwszy od dawna wyraźny sygnał zmiany - ceny ofertowe zaczęły spadać w najważniejszych miastach. To znak, że dotychczasowa fala wzrostów może się kończyć, a dla kupujących i sprzedających nadchodzi nowy moment.
Gdzie ceny zaczynają maleć, gdzie jeszcze rosną
Dane opublikowane przez portal GetHome.pl pokazują, że w czterech z siedmiu głównych metropolii średnie ceny ofertowe mieszkań z rynku wtórnego były niższe niż rok wcześniej. Spadki odnotowano w Warszawie (o około 3%), Krakowie (o około 5%), Poznaniu (o 3%) oraz we Wrocławiu (o 1%).
W pozostałych regionach sytuacja przedstawia się inaczej - w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii średnia cena była wyższa o około 6%, w Łodzi i Trójmieście wzrosty wyniosły po około 3%.
Spada liczba ofert na rynku nieruchomości
Liczba mieszkań dostępnych na rynku używanym zmniejszyła się w większości miast. Przykładowo, w Krakowie ofert było o 5% mniej, w Łodzi o 4%, w Poznaniu o 3%, Warszawie i Trójmieście o 2%, a we Wrocławiu o 1%.
Mimo zmniejszonej podaży sprzedający nie skorzystali z okazji do podniesienia cen - rynku nie wsparła fala podwyżek. Zamiast tego obserwuje się większą elastyczność ofert - negocjacje są częstsze, ceny bywają obniżane już na etapie ofertowym.
Czy ceny mieszkań dalej będą spadać?
Eksperci zwracają uwagę na kilka czynników, które mogą zdecydowanie wpłynąć na to, czy spadki cen przekształcą się w trend, czy będą tylko chwilową korektą. Jednym z nich jest dalszy przebieg stóp procentowych - część kupujących prawdopodobnie wstrzymuje się z decyzją, oczekując ich obniżek.
Do tego dochodzi konkurencja ze strony rynku pierwotnego. Nowe nieruchomości w wielu miastach pozostają tańsze lub bardziej atrakcyjne dla pewnej grupy klientów, co wymusza na właścicielach mieszkań z rynku wtórnego większą konkurencyjność cenową.



































