Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Handel > Ceny metali opanowane przez totalny chaos. Fatalne wieści dla stabilności wielu gospodarek
Kasper Starużyk
Kasper Starużyk 20.04.2022 18:08

Ceny metali opanowane przez totalny chaos. Fatalne wieści dla stabilności wielu gospodarek

hutnictwo
KGHM

Inwazja Rosji na Ukrainę wywołała całkowity chaos na rynku metali. Ceny miedzi, niklu i cynku, które w olbrzymich ilościach importowane były z terenów Rosji, wyrwały się do góry na skutek dużych i nagłych niedoborów. Ma to być jednak dopiero początek problemów.

Nikiel pierwszy odczuł skutki wojny

Zaraz po rozpoczęciu wojny na Ukrainie, w ciągu zaledwie paru dni na londyńskiej giełdzie metali ceny niklu skoczyły z 29 tys. dol do ponad 100 tys. dol za tonę metryczną. Tak wielkie wzrosty cen doprowadziły do decyzji o zawieszeniu handlu na londyńskiej giełdzie na tydzień i anulowaniu ponad 9 tys. kontraktów po znacznie zawyżonych cenach.

Skutki wojny polegające na m.in. zerwaniu łańcuchów dostaw niemal od razu były wiodczne na cenach niklu. Jest to związne z paniką, która wybuchła wśród nabyców tego metalu nieszlachetnego. Ma to związek z tym, że zdecydowana większość niklu pochodzi z Rosji. W Rosji najprawdopodobniej znajduje się więcej niklu, niż na całej reszcie planety. Największa na świecie firma zajmująca się produkcją niklu (Norylski Nikiel) sama odpowiada za większość światowego eksportu surowca.

Dodatkowym czynnikiem wpływającym na tak wielki wzrost cen niklu był fakt, że surowiec wydobywany przez Norylski Nikiel był sprzedawany przez Rosjan stosunkowo tanio. Wynika to z tego, że rosyjski konglomerat położony za kołem podbiegunowym wydobywa nikiel praktycznie za darmo, dzięki sprzedaży droższych surowców takich jak miedź i metale grupy platynowej, które są efektem ubocznym wydobycia niklu.

KGHM może zapełnić lukę na rynku niklu

Prezes KGHM Marcin Chludziński w prośbie o komentarz dla redakcji biznesinfo.pl dotyczący planów wydobycia przez polski kombinat niklu potwierdził, że Rosja odpowiada za 70 proc. światego wydobycia surowca. Nikiel wydobyty przez KGHM nie zaspokoi więc całego popytu.

Detronizacja Norylskiego Niklu, który jest praktycznie monopolistą na skalę globalną będzie więc niemożliwa. Mimo to nikiel, który KGHM planuje wydobywać w swoich kopalniach ulokowanych w Kanadzie może zastąpić chociaż część surowca, zwiększając jego podaż, co powinno obniżyć cenę. Nie należy jednak spodziewać się, że wydobycie będzie kosztowało tak niewiele, jak ma to miejsce w Norylsku.

Ceny cynku również wystrzelą w górę

W tarapaty wpadną także nabywcy cynku. Forsal powtarza za CNN, że producenci metalu ograniczają jego produkcję ze wzglęgu na rosnące ceny energii, a wydobycie cynku jest energochłonne.

Ograniczenie podaży cynku naturalnie wpłynie na wzrost ceny. Nabywcom nie pomoże również fakt zamrożenia znacznej ilości importu z Rosji, w której znajduje się co najmniej 15 proc. światowych zasobów cynku.

Bloomberg: brakuje miedzi, aluminium, ołowiu i cyny

Brytyjski Bloomberg pisze także o brakach miedzi, aluminium, ołowiu i cyny, które widać w magazynach. Sytuacja jest najgorsza od 1997 r., podaje portal.