Stało się to, czego wielu Polaków mocno się obawiało. Od kwietnia stawka VAT na żywność wróci do poziomu 5 proc., co spowoduje lawinowy wzrost cen wielu podstawowych produktów spożywczych. Eksperci policzyli już, co ta wiadomość oznaczać będzie dla naszych portfeli. Nie jest dobrze, kwoty są czterocyfrowe.
Niepokojące słowa Donalda Tuska. Premier przyznał ostatnio, że optuje “za” podniesieniem stawki VAT na żywność. Ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła, ale zdaniem szefa rządu istnieją wyraźne przesłanki do tego, by podnieść ceny podstawowych artykułów spożywczych. Zmiany mogą nastąpić już 1 kwietnia, a to i tak niejedyne podwyżki, jakie czyhają na nasze portfele.
Wojna cenowa między Biedronką i Lidlem właśnie wkroczyła w nową fazę. Tym razem cios przeciwnikowi zadała portugalska sieć, która kusi klientów niespotykaną wcześniej ofertą. W jej ramach niezbędny w kuchni każdej gospodyni produkt można kupić z astronomiczną bonifikatą wynoszącą 110 proc. Limit wynosi cztery sztuki na kartę Moja Biedronka.
Robert Lewandowski jest nie tylko zdolnym piłkarzem, ale także utalentowanym biznesmenem. Kilka lat temu otworzył w Warszawie restaurację "NINE's", która do dziś cieszy się sporą popularnością. Ile trzeba zapłacić, żeby spróbować potraw serwowanych przez pracowników napastnika? Menu może zaskoczyć.
W tym roku tłusty czwartek przypada na 8 lutego. Od rana Polacy ustawiają się w długich kolejkach po to, by zaopatrzyć się w pączki i inne słodkości. W cukierni Lary Gessler i jej mamy w tym roku ceny znów poszybowały i budzą niemałe kontrowersje. Córka znanej restauratorki tłumaczy, z czego wynika taka podwyżka.
W ostatnim czasie poziom inflacji nieco wyhamował. Czy to jednak oznacza, że możemy liczyć na mniejsze ceny żywności w sklepach? Okazuje się, że to wcale nie jest takie oczywiste, a przewidywania ekspertów w tej kwestii nie pozostawiają wątpliwości.
Tajemnicą nie jest, że poziom życia w Polsce nijak może się równać z tym za Odrą. Niemcy zarabiają o wiele więcej od nas, ale za swoje codzienne przyjemności płacą w euro, które wielu z nas kojarzy się z wszechobecną drożyzną. Czy tak rzeczywiście jest postanowiły sprawdzić dziennikarki “Faktu”, wybierając się do polskiego i niemieckiego Lidla. Efekt ich eksperymentu zaskakuje. Niejednemu z pewnością nie będzie do śmiechu.
„Małe firmy mleczarskie upadają, a cała branża znajduje się w głębokim kryzysie” - pisze w piątek „Rzeczpospolita”.
„Można rwać za darmo i bez pytania” - takie ogłoszenie zamieścił rolnik przy polu porzeczki czerwonej w Kiełczewicach Maryjskich w województwie lubelskim.
Jak wynika z analizy blisko 80 tysięcy cen, w maju br. zakupy były droższe średnio o 19,9% rdr. Uwzględniając tylko żywność i napoje bezalkoholowe, wzrost wyniósł 18,4% rdr. Spośród siedemnastu kategorii, najmocniej poszły w górę ceny warzyw – o prawie 40% rdr.
Po krótkiej chwili oddechu wywołanej wyhamowaniem wzrostu cen nastąpił “powrót do codzienności”. Ponownie można bowiem zaobserwować wzrost cen w sklepach.
Brytyjski “Guardian” ujawnił, że przed i po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę na drożejącej żywności najwięcej zyskały fundusze hedgingowe. Łączny zarobek miał wynieść prawie 2 miliardy dolarów.
Według najnowszej aktualizacji indeksu FAO - jednej z agencji Organizacji Narodów Zjednoczonych - ceny żywności na świecie spadły o ponad 20 proc. I to pomimo tego, że nie widać tych obniżek w sklepach w Polsce.
Ceny papryki w Polsce biją rekordy, tymczasem Czechy importują warzywa z Polski, ponieważ im się to opłaca.
W ostatnich dniach ceny warzyw sięgają chmur. Hiszpańska prasa wyjaśnia, skąd biorą się podwyżki i kiedy możemy spodziewać niższych cen.
Jak wynika z najnowszych szacunków ekonomistów, w tym roku ceny żywności nie mają rosnąć tak bardzo jak w zeszłym roku. Co więcej, ceny niektórych produktów będą nawet spadały.
Ceny wieprzowiny poszły mocno w górę. Rzeźnicy i wędliniarze apelują w tej sprawie do premiera.
Ceny papryki w ostatnim czasie wzrosły. Aby zapłacić nieco mniej, niektórzy Polacy odrywają ogonki papryk.
W styczniu 2023 roku większość najczęściej kupowanych przez Polaków produktów znacznie podrożała w porównaniu do poprzedniego roku, a wzrost cen wielu z nich był dwucyfrowy.
Starszy analityk sektora Food & Agri w Banku BNP Paribas prognozuje, że w 2023 roku spadną ceny mleka w skupach. Mimo to nie spodziewa się spadku cen mleka w sklepach.
W styczniu 2023 roku codzienne zakupy zdrożały średnio o 20 proc. rok do roku - wynika z raportu UCE Research i Wyższych Szkół Bankowych.
Eksperci uważają, że obniżenie ceny masła może uderzyć w branżę mleczarską. W ostatnich dniach sklepy prześcigają się w promocyjnych cenach.
Jednym z głównych powodów wysokiej ceny chleba są oczywiście wysokie stawki za gaz i prąd oraz rosnące ceny surowców i składników, takich jak mąka czy drożdże. Nie brakuje w naszym kraju miejsc, gdzie cena przekroczyła astronomiczną barierę 30 zł.
Premier zapowiedział niższe ceny gazu dla małych piekarni. Zdaniem sprzedawców rządowa pomoc nie sprawi, że chleb będzie tańszy.
Od początku roku paczka Ptasiego Mleczka jest lżejsza o 20 g. Firma Lotte Wedel wyjaśniła, że zmiana ta pomogła zoptymalizować koszt produktu.
W 2022 roku polska żywność zyskała na światowym rynku, osiągając historycznie najwyższy wynik, jeżeli chodzi o wartość eksportowanych produktów. W ciągu ostatniego roku sprzedaż na zagraniczne rynki wzrosła aż o 27%.Eksport polskiej żywności jest obecnie bardziej zróżnicowany niż kiedykolwiek wcześniej. Wśród najważniejszych eksportowych produktów znajdują się owoce, warzywa, produkty mleczne, mięso.
Pomimo 17 miesiąca podwyżek cen z rzędu, dynamika wzrostu cen zaczyna wyraźnie hamować. Według ekonomistów banku PKO BP, oznacza to, że najgorszy moment inflacji już za nami.Według informacji Business Insidera, dynamika wzrostu cen w grudniu była niższa o 14 proc. od wrześniowego wyniku. Wtedy sięgnęła ona rekordowej wartości 59 proc.
Jesienią, gdy jasne zaczęło się stawać, że apogeum presji cenowej zostało minięte, inwestorzy porzucili strach przed Fed i zaczęli obstawiać szybkie zakończenie cyklu podwyżek w USA. Stało się jedną z trzech najistotniejszych przyczyn runięcia kursu dolara z rekordowych pułapów i poprawy kondycji złotego. Drugą było wyparowania obaw o kryzys energetyczny i głęboką recesję w Europie, a trzecią perspektywa odejścia Chin od drakońskich pandemicznych restrykcji. W efekcie dolar kosztuje dziś około 4,35 zł, czyli 70 groszy mniej niż we wrześniowym szczycie wszech czasów.Ceny konsumenckie w USA były w grudniu o 0,1 proc. niższe niż w listopadzie. To pierwszy miesięczny spadek wskaźnika od maja 2020 r. Przekłada się on na ostre hamowanie dynamiki w ujęciu rok do roku. Obniżyła się z ona 7,1 do 6,5 proc. r/r, podczas gdy czterdziestoletni szczyt wskaźnika wypadł już w czerwcu na poziomie 9,1 proc. r/r. Bardziej uporczywa z natury inflacja bazowa osiągnęła maksimum na pułapie 6,6 proc. we wrześniu, a w grudniu obniżyła się do 5,7 proc. r/r.Czwartkowe dane były zgodne z prognozami, ale są negatywne dla USD. Rezonują bowiem z rosnącym przekonaniem inwestorów, że Rezerwa Federalna na posiedzeniu 1 lutego podniesie stopy procentowe o 25 pb. Byłby to drugi tak mały ruch od początku cyklu podwyżek w marcu 2022 r., w ramach którego koszt pieniądza błyskawicznie wywindowano z przedziału 0,00-0,25 proc. o 425 pb. Co więcej, wbrew powtarzanym jak mantra stanowczym deklaracjom, że nie można liczyć na obniżki stóp w drugiej połowie roku, inwestorzy wycenili następujący scenariusz. Stopy wzrosną w pierwszym półroczu łącznie o 50-75 pb, ale na koniec stycznia przyszłego roku będą już niższe niż obecnie.Wodą na młyn stało się połączenie wygasania presji cenowej i zwiastunów zbliżającego się załamania wzrostu. Choć zatrudnienie poza rolnictwem rośnie w przyzwoitym tempie, przekraczającym 200 tys. nowych miejsc pracy, a nieobsadzonych pozostaje przeszło dziesięć milionów wakatów, to dynamika wynagrodzeń obniżyła się w kierunku 4,5 proc. r/r. Wraz ze spadającymi kosztami frachtu oraz taniejącymi surowcami energetycznymi i żywnością daje to widoki na szybkie opanowanie wzrostu cen. Kluczem może być jednak hamowanie gospodarki. Najsilniejszym ciosem w dolara okazały się zaskakujące, recesyjne wartości wskaźnika ISM dla usług, czyli wiodącego barometru nastrojów w kluczowej sferze amerykańskiej. Z punktu widzenia złotego, jako najbardziej sprzyjający byłby jednak scenariusz tzw. miękkiego lądowania, czyli uniknięcia przez największe gospodarki głębokiej i długiej recesji przy jednoczesnym wygasaniu inflacji. W takiej kombinacji, w drugiej części roku, gdy wzrost gospodarczy na świecie zacznie odbijać z dołka, możliwy mógłby stać się spadek kursu dolara nawet poniżej bariery 4 zł ostatni raz notowanej tuż przed napaścią Rosji na Ukrainę.Dla BiznesInfo komentuje ekspert Bartosz Sawicki źródło: cinkciarz.pl