biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Polska i Świat > Rewolucja podatkowa? 5 lat bez PIT i niższy VAT. Kto za to zapłaci?
Natalia Ziółkowska
Natalia Ziółkowska 06.08.2025 20:36

Rewolucja podatkowa? 5 lat bez PIT i niższy VAT. Kto za to zapłaci?

Natalia Ziółkowska, Karol Nawrocki
fot. Iberion

Wyobraźcie sobie, że budzicie się w kraju, w którym każdy przedsiębiorca załatwia wszystkie fiskalne sprawy jednym przelewem, rodzina z co najmniej dwójką dzieci nie płaci podatku dochodowego, a rachunki za prąd maleją o jedną trzecią. Brzmi jak marzenie – ale zaraz pojawia się pytanie... Czy Polskę naprawdę na to stać?

Podatkowa rewolucja czy budżetowa porażka?

Dzisiaj, po godzinie 10.00, Karol Nawrocki został zaprzysiężony na prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Według wcześniejszych zapowiedzi — już pierwszego dnia prezydentury, 6 sierpnia 2025, trafić ma do Sejmu projekt obniżający VAT z 23 do 22 procent. To obietnica mająca przynieść ulgę konsumentom, ale też uszczuplić dochody budżetu o ponad 10 miliardów złotych rocznie. Czy bez nowych źródeł finansowania możliwe będzie sfinansowanie szkół, szpitali i waloryzacji emerytur, które też zostały obiecane?

W tym samym pakiecie pojawia się PIT 0 proc. dla rodziców wychowujących co najmniej dwoje dzieci – zwolnienie z podatku dochodowego do 140 000 zł rocznego dochodu. Dla budżetu oznacza to utratę kolejnych kilku miliardów wpływów. Równocześnie planuje się przesunięcie drugiego progu podatkowego z 120 do 140 000 zł, likwidację podatku od zysków kapitałowych (podatku Belki) do tej kwoty — co swoją drogą, według wczorajszych zapowiedzi ministra finansów Andrzeja Domańskiego, zostało ponownie odwleczone w czasie na rzecz nowego rozwiązania, jakim od połowy roku 2026 będzie OKI — oraz podniesienie kwoty wolnej do 60 000 zł. Czy te rozwiązania zmieszczą się w realiach finansów publicznych, jeśli deficyt na 2025 rok może wynieść 289 mld zł, czyli 7,3 proc. PKB?

Seniorzy: 13. i 14. emerytura – czy budżet się zepnie?

Seniorzy zyskają stałą trzynastą i czternastą emeryturę oraz coroczne podwyżki co najmniej o 150 zł brutto ponad inflację. To obietnica wsparcia dla grupy, która często potrzebuje go najbardziej, ale jednocześnie kolejny wydatek rzędu kilkunastu miliardów złotych rocznie. Czy utrzymanie wieku emerytalnego na poziomie 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn oraz wspomniane dodatki nie wywindują kosztów systemu emerytalnego ponad możliwości ZUS?

Energetyczna gra o miliony i inwestycyjne ambicje

Rząd chce też wpompować miliardy w sektor energetyczny – przekierowanie środków z zielonych certyfikatów na obniżki rachunków ma zmniejszyć ceny prądu o jedną trzecią, a plan wyjścia z unijnego Zielonego Ładu ma ochronić naszą gospodarkę przed „drożyzną”. Węgiel i atom mają zabezpieczyć dostawy energii, ale budowa nowych reaktorów to wieloletni projekt za m.in. kilkadziesiąt miliardów.

Na infrastrukturę i technologie przełomowe rząd chce przeznaczyć kolejne dziesiątki miliardów: modernizacja dróg, wodociągów, szkół w każdej gminie, Wielka Czwórka Rozwoju (CPK, porty, elektrownie atomowe, specjalne strefy) i Fundusz Technologii Przełomowych z budżetem co najmniej 5 mld zł rocznie. To ambitna wizja dynamicznego wzrostu, ale czy przy rosnących kosztach kredytów i wysokiej inflacji realizacja tej strategii nie zatrzyma się z braku pieniędzy?

Państwowe działki pod mieszkania, gwarancje kredytowe dla młodych, ochrona przed nieuczciwymi odsetkami i wsparcie rolników przed umową UE–Mercosur wydają się ważne dla społecznej stabilności, lecz każde z tych działań oznacza kolejne zobowiązania finansowe. Zapisanie zakazu podatku katastralnego i gwarancji dziedziczenia bez podatku w konstytucji to symbol ochrony majątku obywateli, ale — znowu — konstytucyjna tama nie napełni automatycznie budżetu.

Obronność na 5% PKB: niezbędne wzmocnienie czy nadmierne obciążenie?

W obronności i bezpieczeństwie zakładane jest 5 proc. PKB na armię, 300 000 żołnierzy, brak kontyngentu bojowego na Ukrainie, wypowiedzenie Paktu Migracyjnego UE i budowa schronów za publiczne pieniądze. Te wydatki to kolejne dziesiątki miliardów w budżecie państwa.

Pytanie wisi w powietrzu: czy polskie finanse wytrzymają tę falę wydatków i ulg? Która z tych obietnic okaże się rzeczywistością, a która ugrzęźnie w sejmowych kuluarach?

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: