
Co z emeryturami po pandemii? Obciążenie systemu poważnie nam zagraża
Emerytura to kolejna ofiara koronawirusa. Przepisy tarczy antykryzysowej zaburzają równowagę finansów publicznych, zabierając ok. 39 mld zł z systemu ubezpieczeń społecznych. Prognozy na najbliższe miesiące i lata nie są optymistyczne.
Emerytura w dobie koronawirusa
Kolejne wersje tarczy antykryzysowej coraz bardziej zagrażają finansom, z których opłacana jest emerytura. W tym roku zabrały z systemu ubezpieczeń społecznych ok. 39 mld zł. Zwolnienia z płacenia składek, niższe płace czy dofinansowania dla przedsiębiorców w kryzysie mają swoją wysoką cenę.
Ulga od płacenia składek zapisana w tarczy 1.0. kosztowała Fundusz Ubezpieczeń Społecznych ok. 9,5 mld zł. Z kolei Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych za przestoje ekonomiczne pracowników zapłacił 2,7 mld zł za dwa miesiące. Dofinansowanie wynagrodzeń przez trzy miesiące kosztowało Fundusz Pracy 7,9 mld zł – podaje Business Insider Polska.
Coraz więcej emerytów, a pieniędzy ubywa
Pandemia to czas masowych zwolnień, co również przekłada się na coraz większy odsetek Polaków ubiegających się o emeryturę. Część osób, która wykonywała zawód mimo osiągnięcia wieku emerytalnego, może być zmuszona przez pracodawców do zakończenia kariery zawodowej lub samodzielnie podjąć taką decyzję.
Tylko w marcu 2020 r. na emeryturę lub rentę przeszło dwukrotnie więcej osób niż w lutym – aż 80 tys. Łącznie świadczenia pobierało 8 mln 258 tys. obywateli (nie wliczając w to rolników). Szacunki wskazują, że państwo wyda w tym roku na emerytury i reny nawet 260 mld zł, czyli o 14 mld więcej niż w roku ubiegłym.
Pandemia nadszarpnęła finanse państwa
Najnowsze prawo w ramach tarczy antykryzysowej 3.0. będzie kosztowało Fundusz Ubezpieczeń Społecznych 822 mln zł. To i tak mniej niż jej poprzednia wersja – tarcza 2.0. kosztowała FUS 10,4 mld zł, a Fundusz Pracy 7,8 mld zł.
Nowe przepisy zwalniają z płacenia składek tych przedsiębiorców, których przychód przekracza 300 proc. prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia brutto (czyli 15 681 zł) lub dochód nie był wyższy niż 7 tys. zł. Drugie kryterium zostało dodane w tarczy 3.0. i dzięki niemu zwiększy się liczba osób uprawnionych do korzystania z ulgi, która dotyczy dwóch miesięcy – kwietnia i maja.
Emerytura w obliczu zmian
W wyniku najnowszego zapisu o ulgach od płacenia składek FUS odnotuje wpływy niższe o 500 mln zł. Inne modyfikacje przewidziane przez tarczę antykryzysową 3.0. zwiększą wydatki FUS o ok. 322 zł – podają rządowi analitycy.
O jakie zmiany chodzi? Między innymi o modyfikację zasad, zgodnie z którymi wyliczana jest czerwcowa emerytura. Jak dotąd w czerwcu naliczano tylko roczną waloryzację składek, a w innych miesiącach uwzględniano waloryzację kwartalną. Nie sprzyjało to przechodzeniu na emeryturę w czerwcu, ale problem osób starszych ma rozwiązać tarcza 3.0. - w tym roku przepisy będą bowiem korzystniejsze względem emeryta, który uniknie straty pieniędzy.
DZISIAJ GRZEJE:
1. Rząd szykuje nowy podatek. Dotknąć on może bardzo wielu Polaków
2. Morawiecki zapowiedział częściowe otwarcie granic. Nie powiedział całej prawdy, ogromne rozczarowanie
Bezrobocie poszybuje w górę
A sytuacja na rynku pracy tylko podważa równowagę w systemie ubezpieczeń społecznych. Ministerstwo Finansów prognozuje się, że tegoroczne bezrobocie wzrośnie o 4,6 pkt. proc. (do 10 proc.), podczas gdy Międzynarodowy Fundusz Walutowy szacuje skok o nawet 7 pkt. proc.
Wszystko dlatego, że składki od ok. 7 proc. pracowników mogą po prostu przestać napływać do funduszy ubezpieczeń społecznych. Dodatkowo niekorzystne mogą okazać się planowane redukcje wynagrodzeń. Citi Bank Handlowy wyliczył, że polskie PKB spadnie w tym roku o 5 proc.
Społeczeństwo się starzeje, a uszczuplony system przestanie być wydolny
Długoterminowa perspektywa również nie napawa optymizmem. W ciągu najbliższych dziesięciu lat liczba osób w wieku poprodukcyjnym (65 lat mężczyźni, 60 lat kobiety) wzrośnie o 1,2 mln do 9,8 mln, a liczba osób w wieku produkcyjnym (między 18 a 64 rokiem życia) spadnie o 1,4 mln do 21,4 mln – czytamy w najnowszym raporcie ZUS.
Kolejne lata maja być jeszcze gorsze. W 2040 r. na jedną osobę w wieku poprodukcyjnym mają przypadać zaledwie dwie w wieku produkcyjnym. Wszystko to przełoży się na konieczność dokładania do emerytur 67 mld zł z podatków już za dziesięć lat. Dla porównania w ubiegłym roku dodano „tylko” 40 mld zł.
ZOBACZ TAKŻE:
- Tragiczne wieści z pogotowia. Nie żyje ratownik medyczny, nieoficjalnie mówi się o jednej przyczynie
- Jakie choroby są przeciwskazaniem do zrobienia prawa jazdy? Warto je znać przed rozpoczęciem kursu
- IBERION grupą mediową przyszłości. Jakie wartości wyznaje firma?
- 1200 zł dla 50 tys. Polek. Po pieniądze wystąpić mogą też mężczyźni
- Czekają nas znaczne zmiany w wywozie śmieci. Segregacja nie będzie konieczna dla części Polaków
- Premier Polski nie powiedział całej prawdy o częściowym otwarciu granic. Wielu Polaków będzie wściekłych
