Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Finanse > Pokłosie zakazu handlu. Mniejsze centra handlowe dogorywają
Przemysław Terlecki
Przemysław Terlecki 26.06.2019 02:00

Pokłosie zakazu handlu. Mniejsze centra handlowe dogorywają

biznes-info-640x433
Biznesinfo.pl

Zakaz handlu w niedzielę wszedł w życie 1 marca 2018 roku. Ustawa zmieniła życie wielu osób w całej Polsce. Szczególnie pracowników marketów i dyskontów, którzy mogą teraz cieszyć się dodatkowym czasem wolnym. Nie mają jednak powodu do radości mniejsi z graczy, jak prywatne sklepy osiedlowe czy mniejsze centra handlowe. Te drugie przeżywają prawdziwy kryzys.

O sprawie donosi Rzeczpospolita, która dotarła do raportu Retail Institute. Wynika z niego, że duże centra handlowe, które w swojej ofercie mają kina, restauracje czy place zabaw, są w stanie poradzić sobie z zakazem. Znacznie gorzej idzie to średnim centrom handlowym, a małym już w ogóle fatalnie. Te najmniejsze z centrów często skupiają w sobie interesy lokalnych przedsiębiorców, którzy tracą na tym najbardziej. 

Zakaz handlu w niedzielę zmiecie z rynku małe centra?

Jak wskazują dane z raportu Retail Institute, duże centa mogą mówić o dobrej passie. W I kwartale 2019 roku obroty najemców w tych obiektach wzrosły o 1,8% rok do roku. Z pewnością wpływ na to miała rosnąca odwiedzalność dużych centrów, która wzrosła o 2,2% rok do roku. Gorzej wypadły natomiast średniej wielkości centra, które mieszczą się w przedziale 20 - 40 tys. metrów kwadratowych. W ich przypadku mówimy o spadku obrotów o 1,6% rok do roku, a liczby gości o 1,8%. Jednak najgorsza sytuacja, jak już wspomnieliśmy, miejsce ma w małych centrach handlowych. Te muszą liczyć się ze znacznym odpływem środków, gdyż obroty spadły o 7,4% rok do roku, a odwiedzalność o 4,8%.

Warto dodać, że tak mocny spadek w przypadku małych centrów handlowych miał przełożenie na ogólną kondycję rynku. W 120 przeanalizowanych przez Retail Institute centrach ogólnie zanotowano spadek obrotów o 0,1%, a odwiedzalność o 0,5%. Dobrze dla tego segmentu rynku nie wieszczy Grzegorz Plich, prezes VRG, w którego posiadaniu znajdują się marki Vistula czy W. Kruk. Jego zdaniem niedziela była kluczowym dniem dla centrów, a przyszły rok ma być naprawdę trudny dla wszystkich spośród nich - i małych i dużych.

Niedziela była ważnym dniem, jeśli chodzi o obroty, oczywiście udało nam się doprowadzić do przeniesienia zakupów na inne dni, ale nie dotyczy to oczywiście wszystkich. Dlatego na zakazie na pewno tracimy, cała branża zresztą też, a kolejny rok będzie pod tym względem jeszcze trudniejszy - komentuje Grzegorz Plich.

Szczególnie zakaz odczuwają jednak małe centra handlowe i to one też są zagrożone obowiązującym od 2020 roku zakazem handlu we wszystkie niedziele w ciągu roku. Duże galerie ratują się rozbudowaną częścią gastronomiczno-usługową, dzięki czemu dają radę jeszcze przyciągnąć klientów. W małych centrach handlowych nie ma aż takiej oferty gastronomicznej i usługowej, dlatego mocno tracą na zakazie handlu. Nie są po prostu atrakcyjne dla przeciętnego klienta. Mało tego - niektóre z nich w zasadzie nie mają niczego do zaoferowania poza sklepami popularnych marek, które niestety w niedziele nie handlują.