Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Finanse > To tylko szalet miejski, a kosztował tyle, co kawalerka w Warszawie. Już jest otwarty
Paula Drechsler
Paula Drechsler 04.07.2023 17:53

To tylko szalet miejski, a kosztował tyle, co kawalerka w Warszawie. Już jest otwarty

toaleta miejska
Twitter wicemarszałka woj. podlaskiego, Sebastiana Łukaszewicza

W Polsce postawiona została miejska toaleta, której koszt zwala z nóg. Za cenę tego szaletu można kupić mieszkanie. Wokół projektu narosło wiele kontrowersji, komentarze pojawiają się zarówno ze strony polityków, mieszkańców, jak i internautów. Z przybytku można już korzystać, ale jest to płatne.

Najsłynniejsza toaleta w Polsce

Portal miastobialystok.pl poinformował, że po wielu przesuwanych terminach oddania do użytku, oraz ogromie dokonywanych poprawek, najsłynniejszą w Polsce publiczną toaletę udało się w końcu otworzyć. Obiekt zyskał rozgłos ze względu na potężne koszty budowy i przyłączenia do instalacji.

Otwarty w Białymstoku szalet miejski kosztował setki tysięcy złotych. Tym sposobem stał się najdroższą toaletą publiczną w Polsce. Przybytek miał funkcjonować już dawno, jednak nie spełniał norm technicznych — był za mały, podaje Radio Białystok. W połowie czerwca szalet został więc zdemontowany i postawiony na nowo. Całkowity koszt tej inwestycji to ponad 430 tys. zł. TVN24 donosi, że sekretarz miasta Krzysztof Karpieszuk podał informację o cenach cząstkowych, „koszt robót ziemnych, przyłączy, zagospodarowania terenu i dokumentacji” to ponad 250 tys. zł, a koszt samego obiektu to ponad 180 tys. zł. 

Przekręt finansowy na szeroką skalę. Przywłaszczyli setki tysięcy złotych

Kara dla wykonawców

Jak się okazało, wykonawca budowli zostanie obciążony karami za opóźnienia w realizacji projektu. Według TVN24 komisja odbioru wyznaczyła termin na usunięcie wad do 19 grudnia 2022 r., a później miasto przystało na kolejne terminy. W końcu szalet został przez konsorcjum zabrany, a tydzień temu postawiono nowy. TVN24 pisze, że „nie wygląda, by był dużo większy od poprzedniego”.

Jak podaje Business Insider, głos na ten temat zabrała zastępca dyrektora departamentu komunikacji społecznej w białostockim magistracie, Agnieszka Zabrocka. Z wypowiedzi kobiety można się dowiedzieć, że inwestycja wyniesie miasto nieco mniej, ponieważ zleceniobiorca zostanie obciążony karą w wysokości 10 proc. całkowitej wartości budowy. Jak podaje Business Insider, dla wykonawcy będzie to wydatek w wysokości ok. 40 tys. złotych.

Żarty i sprzeczki dotyczące inwestycji

Jak informuje g.pl, szalet został usytuowany w parku niedaleko Pałacu Branieckich. Internauci żartują, że być może to bliskość tego obiektu wpłynęła na cenę inwestycji i piszą o „królewskim tronie” i że „kto mieszka w Polsce, ten z przypadków budowlanych się nie śmieje”. Portal miastobialystok.pl przytacza również wypowiedź mieszkanki tego miasta, która ocenia, że „to jakaś kpina z ludzi” i dodaje, że „jakby ktoś liczył na tę toaletę, to katastrofa, bo trzeba by było szukać jakichś krzaków”. „Wyborcza” dodaje też komentarz, że w tym przypadku na otwarciu nie było marszałka, wojewody, posłów, ani radnych. Jest natomiast kłótnia na Twitterze — dyskusję prowadzą wicemarszałek woj. podlaskiego Sebastian Łukaszewicz i zastępca prezydenta Białegostoku, Rafał Rudnicki.

Przez pierwsze dni można było z tej toalety skorzystać bezpłatnie, teraz wymagane jest już uiszczenie należności. Mieszkańcy zabierają głos, dlaczego nie są zwolnieni z opłat, choć odprowadzają tu podatki. Za użycie szaletu za setki tysięcy należy zapłacić złotówkę, a maksymalny czas korzystania wynosi 15 minut, informuje Radio Białystok. Po tym czasie odblokowują się drzwi. Tak stanowi regulamin obiektu. Tym razem nie ma się ponoć czego bać, gdyż jak przekazała Zabrocka TVN24, szalet spełnia już wszelkie normy.