Jak zapowiadano w lipcu b.r. rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o policji, co oznacza, że niebawem zostanie powołane CBZC. Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości ma być służbą ściśle wyspecjalizowaną.Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości (CBZC) będzie jednostką Policji odpowiedzialną za rozpoznawanie, zapobieganie i zwalczanie cyberprzestępczości. Zgodnie z projektem zmiany ustawy o Policji, nową jednostką będzie kierować komendant Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości, jako organ podległy komendantowi głównemu Policji.Komendanta CBZC będzie powoływał (spośród oficerów Policji) i odwoływał minister właściwy do spraw wewnętrznych, na wniosek komendanta głównego Policji. Komendant CBZC będzie posiadał również pełne kompetencje kadrowo-szkoleniowe w stosunku do policjantów CBZC. Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości będzie jednostką jednolitą w skali kraju, z siedzibą w Warszawie. W procesie naboru do służby zwalczania cyberprzestępczości pod szczególną uwagę będą brane wiedza i umiejętności z zakresu informatyki i nowoczesnych technologii teleinformatycznych. Funkcjonariuszom CBZC będzie przysługiwać w pełni możliwość prowadzenia działań operacyjno-rozpoznawczych, dochodzeniowo-śledczych oraz administracyjno-porządkowych, wynikających z ustawy o Policji.
Pandemia wpłynęła na znaczny wzrost potrzeby korzystania ze środków cyfrowych, co przełożyło się na wzrost zagrożeń związanych z cyberprzestępczością. Zagrożona jest również telemedycyna. Stale wzrasta zagrożenie atakami hakerskimi, ostatnie kilkanaście miesięcy to swoisty „rozkwit” działalności cyberprzestępców. Według danych gromadzonych przez Check Point liczba ataków na służbę zdrowia wzrosła we wrześniu o 55 proc., porównując rok do roku. W liczbach bezwzględnych oznacza to, że co tydzień przestępcy atakują sektor zdrowia średnio 752 razy.Przestępcy wykorzystują każdą okazję i ostatnimi czasy coraz częściej atakują właśnie służbę zdrowia i pacjentów, co może być szczególnie groźne. Przykładowo, w lipcu hakerzy zablokowali dostęp do danych klinicznych szpitala w Bukareszcie, w sierpniu zdezorganizowali na kilka godzin szczepienia przeciw COVID-19 we włoskim regionie Lacjum, a wiosną zaatakowali ransomware publiczną służbę zdrowia w Irlandii, przez co odwołano część zaplanowanych porad lekarskich. Te zdarzenia mogą mieć tragiczny finał, jak atak na centrum kliniczne w Duesseldorfie w zeszłym roku, który doprowadził do śmierci pacjentki, ponieważ wskutek blokady systemów nie otrzymała na czas pomocy.– Spadku liczby i częstotliwości cyberataków na szpitale, przychodnie czy firmy zajmujące się ochroną zdrowia, nie należy się spodziewać. Współczesne technologie pozwalają przestępcom w szybki i prosty sposób podszyć się np. pod pracownika rejestracji POZ i wyłudzić od nas wrażliwe informacje lub pod przedstawiciela NFZ, żeby zaatakować placówkę medyczną. Tego typu ataki nasiliły się wraz z upowszechnieniem teleporad. Drugim powodem zainteresowania przestępców branżą zdrowotną jest fakt, że atakując „na telemedycynę” lub placówki medyczne, przestępcy otrzymują dostęp do wielu poufnych danych jednocześnie – zauważa Michał Bukontt, Dyrektor Sprzedaży w Sprint S.A., ekspert ds. cyberbezpieczeństwa.
Do klientów banku PKO BP są rozsyłane emaile zawierające wirusa. Cyberprzestępcy atakują banki coraz częściej. I mimo wielu zabezpieczeń, nadal mogą przejąć nasze pieniądze.PKO BP poinformowało, że jeśli otrzymamy maila o tytule "Potwierdzenie_20.10.2021 r." to jest oszustwo, a załącznik zawiera szkodliwe oprogramowanie.– E-mail przypomina wiadomość z banku, ze skrzynki „Polisy SME” i zawiera podziękowanie za przesłanie dokumentów oraz załącznik „Potwierdzenie.rar”. Załącznik to szkodliwe oprogramowanie. Nie otwieraj załączników, nie klikaj w linki w tego rodzaju e-mailach i załącznikach. Jeśli klikniesz w link, możesz stracić pieniądze i kontrolę nad kontem – poinformował PKO Bank Polski w komunikacie prasowym.Przestępcy wysyłają fałszywe e-maile, w których podszywają się pod instytucję. Tytuł wiadomości brzmi "Potwierdzenie_20.10.2021 r.". W jej załączniku jest plik, który rzekomo ma być dowodem podpisania dokumentów, jednak w rzeczywistości zawiera złośliwe oprogramowanie. Za pomocą wysłanego linku wirtualni przestępcy mogą przejąć kontrolę nad rachunkiem bankowym klienta.
Cyberbezpieczeństwo staje się coraz ważniejszym punktem na mapie funkcjonowania przedsiębiorstw. Pracodawcy oferują horrendalne stawki specjalistom ds. cyberbezpieczeństwa. Niestety, tych na rynku wciąż jest za mało.Z tego artykułu dowiesz się:Jakie wymagania stawiane są przed kandydatamiNa jakie pensje mogą liczyć
52-letnia mieszkanka powiatu strzeleckiego padła ofiarą perfidnego oszustwa. Do kobiety zadzwonił mężczyzna podający się za pracownika banku i przekonał ją, że na jej konto ktoś próbuje się włamać. Niestety, kobieta uwierzyła oszustowi i przekazała mu dane do bankowości elektronicznej. Konsekwencje okazały się tragiczne - przestępca wziął na jej dane kredyt i dokonywał różnych transakcji za pomocą danych z karty. Kobieta straciła ponad 100 tys. zł. Policja ostrzega i uczula, by nigdy nie przekazywać przez telefon danych bankowych i osobowych.Z tego artykułu dowiesz się:Jakie straty poniosła kobietaCzego nie należy robić w trakcie telefonicznej rozmowyCo powinniśmy zrobić, jeśli padniemy ofiarą oszustwa
Eksperci Bitdefendera biją na alarm po tym jak wykryli pięć nowych złośliwych aplikacji na Androida. Podszywają się one pod znane marki. Z tego artykułu dowiesz się:Eksperci Bitdefendera wykryli nowe złośliwe aplikacje na AndroidaPod jakie marki się one podszywająCo grozi użytkownikom
Poczta Polska reaguje na zmieniające się warunki. Z uwagi rozwój digitalizacji i pojawienie się nowych kategorii zagrożeń operator zamierza skupić się na obronie cyberprzestrzeni. Będzie to możliwe dzięki współpracy z Ministerstwem Obrony Narodowej.Z tego artykułu dowiesz się:Na czym ma polegać współpraca podmiotówKto ma realizować zadania z porozumienia Dlaczego Poczta Polska angażuje się w ten projekt
Zbliża się sezon wakacyjny, a więc okres naszej wzmożonej obecności na lotniskach. Dostępność połączeń lotniczych, z jakiej możemy obecnie korzystać jest również niestety niemałą pożywka dla złodziei. Do tej pory byliśmy najczęściej ostrzegani o tym, aby nie zostawiać walizek bez opieki, bo może je ktoś ukraść, bo obsługa lotniska uzna je za materiał wybuchowy i przekaże do utylizacji, za którą to jeszcze my zapłacimy.Od niedawna na lotniskach, ale też np w galeriach handlowych czeka na nas jeszcze inne zagrożenie. Hakerzy coraz częściej czyhają bowiem na nasze dane osobowe zawarte w telefonach czy tabletach. Raport IBM X-Force z 2019 r. pokazuje wyraźnie, że branża transportowa była drugim najczęściej atakowanym sektorem w 2018 r. przez hakerów.Zagrożenie na jakie możemy się narazić po podłączeniu do do portu USB w miejscu publicznym opisał Caleb Barlow, ekspert ds. cyberbezpieczeństwa, w wywiadzie udzielonym magazynowi Forbes. Barlow użył dosyć mocnych słów i osobom mniej zaznajomionym z technologią i cyberbezpieczeństwem wytłumaczył, że podłączenie się do publicznego portu USB jest jak znalezienie na skraju drogi szczoteczki do zębów i włożenie jej do ust.
Właściciele serwisu interentowego chomikuj.pl mogą mieć niebawem nielada problemy. Amerykańskie Stowarzyszenie Przemysłu Nagraniowego ma dość łamania praw autorskich i chce dogłębnie przyjrzeć się tej stronie, jak donosi „Puls Biznesu”.
E-mail to już podstawowa forma komunikacji na szczeblu urzędowym i biznesowym. Za pośrednictwem tego narzędzia wysyłanych dziennie jest niezliczona liczba informacji pomiędzy firmami czy osobami fizycznymi. Nie bez powodu więc cyberprzestępcy wzięli się za ataki przeprowadzane właśnie przez e-maile.O tym, jak wielkim zagrożeniem jest cyberatak poprzez e-mail, zdają sobie sprawę szefowie działów bezpieczeństwa informacji z różnorakich firm, którzy wzięli udział w badaniu CISO Benchmark Study. Z badania wynika, że liczba niechacianych wiadomości, zaliczanych jako "spam", rośnie, a obecnie już 92,4% przypadków ataków typu malware przeprowadzanych jest przez e-mail. E-mailem posiłkuje się także 96% ataków phishingowych.
Internet jest coraz bardziej narażony na ataki hakerów. Cyberprzestępcy mają coraz więcej sposobów i możliwości na szkodzenie użytkownikom Internetu. Narażeni są nie tylko prywatni użytkownicy, ale też całe państwa.
Allegro rozpoczęło, jak donosi Konputer Świat, największą tego typu akcję w całej Polsce. Zgodnie z doniesieniami portalu, Allegro uruchomiło bowiem akcję Bug Bounty, która polega na samodzielnym tropieniu błędów na stronie. Oczywiście poszukiwania błędów nie są prowadzone za darmo. Za każdą znalezioną lukę użytkownicy zaangażowani w akcję dostają pieniądze.O jakich kwotach mowa? Portal Fakt.pl podaje, że chodzi o wynagrodzenie w przedziale od 200 do 3000 dolarów w zależności od szkodliwości ujawnionego błędu. W przeliczeniu na złotówki mowa o 780 do nawet 11 700 złotych. Dotąd w ramach programu zgłoszono 270 błędów, spośród których 100 stanowiło potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa Allegro i jego użytkowników.
SMS może nas niemało kosztować, jeśli w porę nie zorientujemy się, co właściwie się dzieje. O bolesnych skutkach chwili nieuwagi przekonała się mieszkanka Zielonej Góry. Kobieta padła ofiarą oszustwa, w którego wyniku pożegnała się z 7 tys. złotych. Sprawę opisuje Wirtualna Polska.Oszustwo polegało na przekonaniu kobiety, że ma do uregulowania "drobną niedopłatę" na koncie. Do wiadomości, w której przekonywali o problemie, dołączyli link, dzięki któremu kobiecie łatwiej miało być przejść na odpowiednią stronę z formularzem i tam wpisać potrzebne do przelewu dane. Nic jak dotąd nie wzbudziło podejrzenia mieszkanki Zielonej Góry.
PKO BP poinformowało właśnie o kolejnym ataku, jaki ma miejsce ze strony oszustów podszywających się pod bank. Jak podaje Wirtualna Polska, złodzieje rozsyłają maile-fałszywki do klientów PKO BP. W wiadomościach podawana jest informacja o nieautoryzowanych próbach logowania na ich konta w bankowości internetowej. Do tego dorzucony jest odnośnik, który po kliknięciu przenosi na stronę z formularzem.Ten do złudzenia przypomina system logowania do bankowości internetowej PKO BP. Jednak na stronie nie chodzi o wpisanie danych do logowania, a podanie numerów karty kredytowej. Oszuści więc wyciągają od klientów banku dane, bezczelnie przekonując, że ktoś próbował włamać się na ich konto, kiedy to oni sami chcą wejść bezprawnie w posiadanie numerów karty, by położyć łapę na pieniądzach klientów.
Telegram, popularny komunikator, wcale nie jest tak bezpieczny, jak mogłoby się wydawać. Od pewnego czasu cyberprzestępcy wykorzystują tę platformę do rozsyłania nowego, złośliwego oprogramowania. Niczego nieświadomi użytkownicy mogą stracić pliki i kontrolę nad kluczowymi funkcjami telefonu.Z tego artykułu dowiesz się:Ile ataków zarejestrowano w ostatnim czasieJakie mogą być konsekwencje działania złośliwego oprogramowaniaDlaczego to akurat Telegram padł ofiarą ataku
Z tego artykułu dowiesz się:W jaki sposób oszukano mieszkankę GnieznaJak się chronić przed takimi atakamiCo zrobić, gdy dostaniemy podejrzany SMS
Z tego artykułu dowiesz się:Jakie żądania przedstawili hakerzy spółce CD ProjektJakie kroki podjęła wytwórnia Cyberpunka i WiedźminaCo z akcjami spółki