biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Handel > Nowy market na osiedlu wywołuje falę protestów. Betonowy mur dzieli sąsiadów
Sebastian Mikiel
Sebastian Mikiel 29.06.2025 11:20

Nowy market na osiedlu wywołuje falę protestów. Betonowy mur dzieli sąsiadów

Dino, osiedle
Fot. Mat.prasowe Dino

Nowy sklep należący do popularnej w całej Polsce sieci marketów miał być udogodnieniem dla mieszkańców spokojnej okolicy. Stało się jednak zupełnie inaczej. Inwestycja wywołała falę oburzenia. Władze gminy otrzymały już 13 oficjalnych sprzeciwów wobec planowanej budowy.

Rosnący sprzeciw wobec inwestycji, która miała ułatwiać życie, a wywołuje niepokój

Nowe inwestycje komercyjne w niewielkich miejscowościach zwykle budzą zainteresowanie – szczególnie gdy zapowiadają rozwój lokalnej infrastruktury. Część mieszkańców liczy na miejsca pracy, inni – na wygodę. Czasem jednak entuzjazm zastępuje obawa.

Tak właśnie dzieje się w jednej z miejscowości położonych niedaleko Szczecina. Tu zapowiedź nowego marketu wywołała nie ekscytację, a rosnące niezadowolenie. Obawy nie są bezpodstawne – mieszkańcy twierdzą, że ich spokojne otoczenie może się całkowicie zmienić. Podnoszą argumenty dotyczące zwiększonego ruchu samochodowego, utrudnień w codziennym funkcjonowaniu oraz pogorszenia estetyki okolicy. Choć inwestycja może przynieść korzyści, wielu mieszkańców pyta: czy na pewno warto?
 

osiedle.jpeg
Fot. Marek BAZAK/East News
Apele przyniosły skutek. Działkowcy mogą odetchnąć z ulgą Wystarczy ten błąd, a ogórki będą gorzkie. Ogrodnicy ostrzegają

Mieszkańcy domagają się poszanowania ich przestrzeni i bezpieczeństwa

Władze gminy Stargard otrzymały już 13 oficjalnych sprzeciwów wobec planowanej inwestycji we wsi Witkowo Drugie. Autorzy tych pism – właściciele domów jednorodzinnych – nie kryją rozczarowania. Ich zdaniem zostali postawieni przed faktem dokonanym, a głosy lokalnej społeczności pozostają ignorowane.

Jesteśmy grupą mieszkańców, rodzin z małymi dziećmi – zamieszkujących bezpośrednie sąsiedztwo planowanej inwestycji. Nasze domy znajdują się w spokojnej jednorodzinnej, bliźniaczej i szeregowej zabudowie, z dala od infrastruktury handlowej o takim charakterze – napisali mieszkańcy.

W pobliżu mają powstać m.in. parking, magazyn, latarnie i paczkomat. Wszystko to zaledwie kilka metrów od ogrodzeń posesji, gdzie dziś słychać śpiew ptaków, a nie odgłos sprężarek czy ruch samochodowy.

Obawy budzą również godziny funkcjonowania sklepu – zapowiadane 06:00–22:30 – oraz dodatkowy ruch dostaw poza tymi ramami. Hałas i wzmożony ruch w okolicy placów zabaw i szkół to tylko część zarzutów. Dodatkowo, wartość okolicznych nieruchomości może znacząco spaść.

Dlaczego Dino znów trafia na mur społecznego oporu? Skala konfliktów rośnie wraz z tempem ekspansji sieci

Sprawa z Witkowa Drugiego to niejedyny przypadek, gdy sieć Dino spotyka się z otwartym sprzeciwem mieszkańców. Przykładów przybywa w miarę, jak firma rozwija swoją działalność – w pierwszym kwartale 2025 roku otwarto 58 nowych placówek, a sieć liczy już 2746 sklepów. Każdy z nich zajmuje średnio 400 m² powierzchni handlowej.

Jednak szybka ekspansja to również napięcia – nie tylko logistyczne, ale i społeczne. W Nowym Duninowie mieszkańcy sprzeciwili się drodze dojazdowej pod swoimi oknami. Z kolei w Wilanowie petycje i wnioski o unieważnienie pozwolenia na budowę nie powstrzymały realizacji projektu.

W Witkowie Drugim mieszkańcy próbowali dojść do porozumienia z inwestorem. W trakcie spotkania przedstawiciele Dino zaproponowali dwumetrowy betonowy mur jako ekran akustyczny. To jednak nie przekonało lokalnej społeczności.
 

dino.png
Fot. ARKADIUSZ ZIOLEK/East News

Jak mielibyśmy odpoczywać na podwórku, skoro kilka metrów obok przewijać się będzie średnio 400–500 obcych osób dziennie? – pytał na łamach WP Finanse pan Damian Sawiński, jeden z mieszkańców.

Grupa mieszkańców apeluje o przeniesienie marketu w inną lokalizację, najlepiej tam, gdzie już funkcjonuje inny sklep – Biedronka. Ich zdaniem pozwoliłoby to na zachowanie ładu przestrzennego i poszanowanie komfortu codziennego życia lokalnej społeczności.

Mieszkańcy w całej Polsce coraz częściej stają przed podobnym dylematem – wygoda zakupów kontra jakość życia. Sprawa z Witkowa Drugiego pokazuje, że rozwój sieci handlowych może prowadzić do poważnych napięć społecznych, jeśli nie towarzyszy mu odpowiedzialne planowanie przestrzenne. Czy głos mieszkańców zostanie wreszcie wysłuchany? Czas pokaże.

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: