biznes finanse technologie praca handel Eko Energetyka polska i świat
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Praca > Kancelaria Tuska szuka pracowników, ale chętnych brak. Jeden czynnik skutecznie zniechęca
Julia Czwórnóg
Julia Czwórnóg 08.05.2025 13:58

Kancelaria Tuska szuka pracowników, ale chętnych brak. Jeden czynnik skutecznie zniechęca

Donald Tusk
Fot. Anita Walczewska/East News

Praca w sektorze administracji publicznej staje się coraz mniej atrakcyjna dla Polaków. Jest tak głównie ze względu na nieproporcjonalnie niskie płace, które otrzymują urzędnicy na takich stanowiskach. Tymczasem Kancelaria Premiera Donalda Tuska proponuje nietypową zachętę dla Polaków, aby podejmować pracę w urzędach. Jest to dosyć nieoczekiwania propozycja, biorąc pod uwagę zwolnienia, jakie spotkały pracowników administracyjnych w 2024 roku.

Brakuje chętnych do pracy w urzędach

Decyzje pracowników o odejściu z pracy w urzędach stają się coraz poważniejszym problemem w sektorze administracji publicznej. Praca w państwowych spółkach, ministerstwach czy właśnie przywołanych urzędach stała się wysoce nieatrakcyjna przede wszystkim ze względu na niskie zarobki.

urzędnicy fot Zofia Bazak EN.jpg
Fot. Zofia i Marek Bazak/East News

To właśnie pensje niższe od średniej krajowej najczęściej skłaniają Polaków do odejścia z pracy. Jak podaje "Fakt", powołując się na ubiegłoroczne "sprawozdania Szefa Służby Cywilnej o stanie służby cywilnej i realizacji jej zadań", tylko w 2024 roku z urzędów dobrowolnie odeszło 7,8 tys. osób w Służbie Cywilnej, która liczy 122 tys. etatów. 
Szczególnie widoczne stają się również zmiany demograficzne i rosnąca liczba odejść z pracy ze względu na osiągnięcie wieku emerytalnego.

W ciągu około 10 lat wiek ten zaczną osiągać osoby w obecnym wieku około 50 lat, które stanowią początek wyżu. Będzie się to zapewne wiązać ze znacznie wyższym wskaźnikiem odejść, którego nie będą w stanie uzupełnić nowe roczniki - czytamy w sprawozdaniu.

Kolejnym zniechęcającym czynnikiem może być również brak poczucia stabilności na zajmowanym stanowisku. Przypomnijmy, że w 2024 roku Kancelaria Premiera informowała o zwolnieniach przeprowadzonych w urzędzie. Wówczas pracę straciło ponad 100 osób. 

Zobacz też: Polska firma z długą tradycją ogłasza upadłość. Niemal 600 pracowników bez zatrudnienia

Sławomir Mentzen, Szymon Hołownia, Filip Nowobilski
Odrzucił propozycję TVN-u. Szokujące, jak teraz zarabia
Ogłoszono oficjalną żałobę. W Polsce znów zawisną czarne flagi, o 12 zapadnie cisza Wyciekły plany właściciela Żabki. Szykuje się przejęcie roku

Kancelaria Premiera redukowała zatrudnienie w organach administracji publicznej

Po utworzeniu nowego rządu część pracowników musiała rozstać się z Kancelarią Premiera. Powodem miał być przerost zatrudnienia i brak wystarczających środków na wypłaty. Chodziło wówczas o 3 miliony złotych, a deficyt miały spowodować pensje i odprawy dla "tymczasowego" rządu premiera Mateusza Morawieckiego, a także zatrudnienie przez poprzednie szefostwo 100 osób przed startem i w trakcie kampanii wyborczej.

- W kancelarii premiera zarządzanej przez pana premiera, byłego ministra finansów, finansistę, zabraknie środków na wypłatę wynagrodzeń dla pracowników kancelarii - informował w grudniu 2023 roku Jan Grabiec, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w rządzie Donalda Tuska. 

Pół roku później okazało się, że KPRM rozstała się z 39 pracownikami, plus 19 członkami rządu. Co ciekawe, Fakt.pl przedstawił dane, z których wynika, że w ciągu pół roku (od 13 grudnia 2023 do 10 czerwca 2024 roku) pracę w KPRM znalazło 95 innych pracowników m.in. w Biurze Prezesa Rady Ministrów, Departamencie do Spraw Równego Traktowania czy Departamencie Polityki Senioralnej.

W 2024 roku Kancelaria Premiera informowała, że w październiku 2023 roku w urzędzie zatrudnionych było łącznie 993 osób. Już w sierpniu stan zatrudnienia wynosił 825 osób. Łącznie w tamtym czasie z KPRM rozstało się 290 osób (co daje 30 proc. pracowników). Zatrudnione zostały 122 osoby. 

-  Spadek zatrudnienia nastąpił pomimo konieczności stworzenia, w sensie kadrowym, Departamentu Przygotowania i Sprawowania Przewodnictwa w Radzie Unii Europejskiej oraz utworzenia w związku z nowymi zadaniami dwóch Departamentów: Polityki Senioralnej oraz do spraw Równego Traktowania - podała wówczas KPRM

W Departamencie Przygotowania i Sprawowania Przewodnictwa w Radzie Unii Europejskiej, który funkcjonuje czasowo do końca 2025 roku, zatrudnione zostały wówczas 32 osoby.

-  W budżecie KPRM na 2024 rok rząd PiS zaplanował 9 etatów i tylko tyle obsadził, pozostałe 50 etatów zaplanował już z rezerwy budżetowej. Z tych etatów do tej pory 21 zostało obsadzonych - informowała KPRM 

Okazuje się jednak, że obecnie problemy związane z brakiem chętnych do pracy w urzędzie dotknęły również samą Kancelarię Premiera. Donald Tusk zaproponował nietypowe rozwiązanie, które ma zachęcić Polaków do współpracy.

Donald Tusk podjął nietypową inicjatywę, która ma zachęcić do pracy w administracji

Kancelaria Premiera poinformowała o organizacji nietypowych targów pracy, które mają zachęcać Polaków do podjęcia zatrudnienia w administracji publicznej:

Czy myślisz, że praca w sektorze publicznym to jedynie arkusze Excela i stemplowanie dokumentów? Nic bardziej mylnego. Obalimy ten mit raz na zawsze - czytamy na gov.pl.

Na targach wśród wystawców znajdzie się Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, ministerstwa oraz inne kluczowe instytucje i jednostki mundurowe. Na targach można będzie porozmawiać także z innymi państwowymi pracodawcami, m.in. z:

  • Orlenem,
  • PGE, 
  • CPK,
  • PZU,
  • ZUS,
  • Polską Agencją Kosmiczną,
  • Służbą Cywilną.
     

Targi Pracy w Kancelarii Premiera odbędą się w niedzielę 11 maja na warszawskich Alejach Ujazdowskich w godzinach 10-16. 

Wydarzenie jest otwarte dla wszystkich, którzy szukają pracy lub chcą ją zmienić na taką, gdzie będą mogli realizować istotne zadania państwa - informuje KPRM. 

Tymczasem eksperci wskazują, że to wyższe pensje mogłyby zatrzymać urzędników na państwowych posadach.

W naszej administracji wynagrodzenie z kompetencjami nie idą w parze. Jeśli ktoś zarządza budżetami czy projektami wartymi miliardy złotych, powinien mieć wynagrodzenie na poziomie prezesów spółek giełdowych. Tymczasem w naszej administracji może liczyć na dużo mniej - tłumaczy "Faktowi" Krzysztof Inglot ekspert rynku pracy i założyciel Personnel Service.

Jednocześnie oznaką pozytywnych zmian byłby odpływ ekspertów z biznesu do administracji publicznej. Póki co jednak w urzędach dominują absolwenci uczelni i inni młodzi ludzie pracujący za najniższą krajową. 

BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: