Bestia ze Wschodu coraz bliżej Polski. Ogromne utrudnienia pogodowe nie tylko dla kierowców

Bestia ze wschodu nadciąga nad Polskę. Za chwile można spodziewać się ekstremalnych mrozów

"Bestia ze wschodu" przejdzie nad Polską w okolicach 17-25 stycznia. Zdaniem meteorologów syberyjski wyż zablokuje ciepłe masy powietrza znad Atlantyku i stworzy idealne warunki dla ekstremalnie zimowych warunków pogodowych. 

Jak twierdzi dr Marek Kuczer, meteorolog i fizyk atmosfery z Uniwersytetu Karola w Pradze, na nizinach można spodziewać się całych dni z temperaturami poniżej -10 stopni Celsjusza. Jeśli do tego spadnie śnieg, trzeba szykować się nawet na -20 stopniowe mrozy.

- Rozwój sytuacji w Europie Wschodniej będzie zależeć od położenia "języka anomalnie zimnego powietrza", który przesunie się nad południowe szerokości geograficzne - pisze portal mkWeather.com.

Według portalu, w skrajnym wypadku temperatura w Polsce może sięgnąć nawet -30 stopni Celsjusza (choćby w górskich dolinach). Podobne zjawiska pogodowe wywołały fale mrozów w Skandynawii z rekordowymi od 20 lat temperaturami wysokości -43 stopni Celsjusza, a w Finlandii -41 stopni Celsjusza.

Dlatego nie można wykluczyć, że uderzą w nas niskie jak na polski klimat temperatury. Szczególnie, że obecne prognozy opadów zapowiadają, że śnieg zasypie całą Europę, w tym Wyspę Brytyjskie, Francję, czy Hiszpanię. "Bestia ze wschodu" może dotrzeć do polskich granic już 16-17 stycznia.

W efekcie przyjścia syberyjskiego wyżu, na Suwałkach temperatury mogą sięgnąć -16 stopni, a we wschodniej Polsce może spaść do 20 centymetrów śniegu. Z kolei maksymalne przewidywane opady na Podkarpaciu i Małopolsce wynoszą 40 cm pokrywy śnieżnej.

Kierowcy powinni się przygotować na nadejście syberyjskiego wyżu

Tak gwałtowne opady śniegu spowodowane nadejściem "bestii ze wschodu" to gwarancja oblodzenia i porannego odśnieżania. Ponadto właściciele silników Diesla przypomną sobie srogi zimy sprzed lat, gdy mieli problemy z porannym odpaleniem auta. Trudne warunki odczują także osoby korzystające z komunikacji miejskiej - zła nawierzchnia na pewno wpłynie na czas dojazdu.

Z reguły na zimę paliwo dostępne na stacjach benzynowych jest wymieniane na takie z dodatkiem "uszlachetniaczy" ułatwiających odpalenie w zimowych warunkach. Warto jednak pamiętać, że wpływ na to mają również świece, oraz czystość filtra paliwa.

Nie zapominajmy także o potencjalnych problemach z akumulatorem. Jeśli auto kilka dni stało, lepiej go wyciągnąć i naładować w domu. Ponadto dobrze jest się zaopatrzyć się w odmrażacz do szyb, czy zamków.

Warto również sprawdzić ogumienie swojego samochodu. Wielu kierowców nie spodziewając się srogiej zimy, zdecydowało się na opony wielosezonowe, lub tzw. nalewki. Dlatego jeśli ktoś jakimś cudem jeszcze nie wymienił ogumienia na zimowe, to jest już na to ostatnia okazja.