Minister środowiska Polski wraz ze swoją odpowiedniczką z Niemiec podczas konferencji prasowej przekazały najnowsze informacje związane z katastrofą nad Odrą.
Steffi Lemke niemiecka minister środowiska powiedziała w niedzielę w stacji rbb24, że współpraca z Polską w sprawie katastrofy ekologicznej w Odrze nie sprawdziła się, a Berlin dowiedział się o sprawie zdecydowanie za późno. Lemke zapowiedziała poprawę komunikacji z polskim rządem, co ma wpłynąć pozytywnie na rozwiązanie problemu z masowym zatruciem ekosystemu Odry.
Premier Mateusz Morawiecki podjął decyzję o dymisjach w związku z zaniedbaniami w sprawie zatrutej Odry. Jego zdaniem służby mogły podjąć odpowiednie działania wcześniej.
Niemcy są bardzo zaniepokojeni faktem, że w Odrze zaczęły pojawiać się śnięte ryby. Druga najdłuższa rzeka w Polsce, na której przebiega część granicy z Niemcami zaczęła wyrzucać na brzegi martwe zwierzęta. Strona niemiecka skarży się na brak przepływu informacji ze stroną polską.Władze Frankfurtu nad Odrą zaleciły, żeby unikać kontaktu z wodą i nie jeść ryb z rzeki. Ostrzeżeni zostali również rolnicy, aby nie wykorzystywali wody z Odry do pojenia zwierząt hodowlanych, pisze forsal.pl. Strona niemiecka mówi o braku wymiany informacji ze stroną polską. Deutsche Welle pisze o stałym kontakcie władz Brandenburgii z Polską Partią Zielonych, która to poinformowała stronę niemiecką o śniętych rybach wyławianych z Odry niedaleko Wrocławia. Partia miała w tej sprawie kontaktować się z polskim rządem, jednak nie otrzymała jeszcze odpowiedzi.
Złoto sprzedawane przez Mennice Skarbową cieszy się coraz większym zainteresowaniem Niemców. Zachodni sąsiedzi wybierają polskie złoto z powodu słabego kursu złotego w stosunku do euro, ale także mniej restrykcyjnej polityki Polski względem przewożenia drogocennego pierwiastka. Niemiecka gospodarka funkcjonuje w coraz większym zagrożeniu recesji, którą może wywołać brak rosyjskich surowców, od których Berlin uzależniony jest wyjątkowo mocno. Niepewność sprzyja szukaniu pewnych inwestycji, za którą powszechnie uważane jest złoto. Niemcy, podobnie z resztą jak Polacy, coraz częściej decydują się więc na jego zakup.
Rosja wyłącza Nord Stream 1, najważniejsze źródło dostaw rosyjskiego gazu do Niemiec z powodu prac konserwatorskich. Niemcy boją się, że dla Rosji będzie to pretekst do całkowitego odcięcia dostaw.
Ministerstwo Klimatu i Środowiska przekazało, że umowa w sektorze rafineryjno-naftowym między Polską a Niemcami jest już gotowa do finalizacji. Zapisy umowy zostały wynegocjowane i przedyskutowane, informuje PAP. Umowa ma być realizowana pomiędzy PERN-em a niemieckimi operatorami energetycznymi. Polska strona postawiła jednak warunki, że firmy wchodzące w skład porozumienia muszą być całkowicie wolne od rosyjskich udziałów i kapitału.
Straż Graniczna przekazała informacje, że Niemcy wprowadzają czasowe kontrole graniczne od 13 czerwca do 3 lipca. Jest to związane ze szczytem G7, który odbędzie się w Bawarii. Straż Graniczna rekomenduje osobom udającym się do Niemiec posiadanie przy sobie dokumentów potwierdzających tożsamość.
Niemcy od października podwyższają pensję minimalną, co jest jedną z obietnic wyborczych SPD. Kanclerz Olaf Scholz postanowił zacząć realizować obietnicę, co oznacza minimalne zarobki w Niemczech w wysokości 12 euro za godzinę. Obecnie w Niemczech minimalna kwota za godzinę, jaką może zaoferować pracodawca, to 9,82 euro, co daje z kolei 1621 euro miesięcznie, podaje bezprawnik.pl. Nowy rząd SPD ma jednak zamiar znacznie stawkę podwyższyć, choć proces będzie przebiegał etapami.
Embargo na rosyjski węgiel spowodowało niemałe zamieszanie na rynku. Małe wydobycie i ogromny popyt windują ceny ekogroszku do kosmicznych rozmiarów i podwyżką nie widać końca. Nawet przy założeniu zwiększenia wydobycia w Polsce, będzie ono stosunkowo drogie. Lukę po rosyjskim węglu mogłaby zapełnić Kolumbia, jednak węgiel z tego południowoamerykańskiego kraju jest kontrowersyjny nie mniej niż z Rosji. Europa w trybie ekspresowym szuka zastępstwa za rosyjski węgiel. Niemcy już ogłosiły nawet plan awaryjny, który w przypadku zakręcenia przez Rosję kurków z gazem, zakłada ponowny rozruch zamkniętych elektrowni węglowych. Niemcy, które obok Polski są krajem zużywającym najwięcej węgla w UE, muszą więc pilnie znaleźć inne źródło węgla.
Lotos zajął się przeróbką ropy dla niemieckiej rafinerii TotalEnergies Leuna. To ważny krok w kierunku zmniejszenia zależności Niemiec od rosyjskiej ropy. Rafineria Lotosu w Gdańsku jest w stanie przetwarzać wiele rodzajów paliw, co może znacznie pomóc zachodniemu sąsiadowi w szybkiej zmianie źródeł zaopatrzenia. W czwartek niemiecki minister energii ostrzegał o możliwych brakach paliwa w Niemczech. Komisja Europejska przeforsowała kompletny zakaz importu rosyjskiej ropy, który ma zacząć obowiązywać za pół roku. Niemcy jako jedno z państw, które wykorzystuje najwięcej rosyjskich surowców w Unii Europejskiej musi więc szybko znaleźć sposoby na znalezienie nowych kierunków dostaw. Podczas wizyty niemieckiego ministra gospodarki Roberta Habecka w Warszawie, strona polska jasno zadeklarowała chęć pomocy Niemcom w celu odstawienia rosyjskich źródeł surowców, przypomina Reuters.
Olej słonecznikowy zaczął być racjonowany w Wielkiej Brytanii. Ponad miesiąc temu opisaliśmy relację zdziwionego czytelnika z Niemiec, który wysłał do redakcji biznesinfo.pl zdjęcia sklepowych półek, na których widniały informacjo o braku produktu. Europa zaczyna mieć poważny problem.Skutki wojny w Ukrainie zaczęli już odczuwać konsumenci z tak odległego od działań wojennych państwa jak Wielka Brytania. Ukraina i Rosja, które odpowiadają za większość światowego eksportu oleju słonecznikowego z powodu przerwania łańcuchów dostaw z powodu wojny przestały dostarczać produkt. Podaż oleju słonecznikowego zaczęła więc drastycznie maleć.
Niemcy nie poprą unijnego embarga na rosyjską ropę, powiedział w środę rzecznik niemieckiego rządu. Niemcy nie zamierzają również płacić w rublach za rosyjskie surowce. O słowach niemieckiego rzecznika informuje Reuters. Brak poparcia dla inicjatywy Unii Europejskiej dotyczącej wprowadzenia embarga na rosyjską ropę dla wszystkich krajów organizacji Niemcy zapowiadały już od dłuższego czasu i konsekwentnie trzymają się swojej linii.
Z powodu konfliktu na Ukrainie Niemcy zaczęli wzmacniać schrony w piwnicach i innych podziemnych pomieszczeniach. Zaczęto również gromadzić zapasy na wypadek wojny, podał w sobotę niemiecki "Welt Am Sonntag". O działaniach na najbliższy czas poinformowała Nancy Faeser z niemieckiego MSW. Minister Nancy Faeser zapowiedziała, że rząd zamierza w najbliższym czasie znacznie wzmocnić systemy schronów na terenie całych Niemiec. Cytowana przez agencje Reuters Faeser przyznaje jednak, że schronów jest obecnie za mało i należy poczynić inwestycje w celu zwiększenia ich ilości.
“Der Spiegel” pisze, że “Polska blokuje europejskie porozumienie w sprawie wprowadzenia globalnego podatku minimalnego”. Niemcy dopatrują się szantażu polskich władz wobec kolejnych posunięć prawnych UE. Według nich cel mamy tylko jeden: uwolnienie 770 mld euro covidowych funduszy odbudowy. Unia Europejska w grudniu 2021 roku złożyła wniosek dotyczący międzynarodowej reformy podatkowej. Reforma ma zakładać brak możliwości przenoszenia zysków przedsiębiorstw do rajów podatkowych. Czy jest to kolejny krok Unii Europejskiej ku zaniechaniu przedsiębiorczej wolności?
Niemiecki rząd postanowił objąć zarządem komisarycznym spółki Gazprom Germania. Spółka była do tej pory niemiecką filią rosyjskiego Gazpromu. O decyzji Berlina poinformował w poniedziałek minister gospodarki RFN Robert Habeck. Historia Gazprom Germania ma także ponure oblicze sięgające jeszcze czasów NRD. Robert Habeck w komentarzu dla agencji dpa argumentował decyzję zapewnieniem dalszego bezpieczeństwa dostaw, co ma wpływ na bezpieczeństwo i porządek publiczny. Przy okazji minister zapewnił, że obecnie ciągłość dostaw gazu przez Gazprom Germania jest zachowana, czytamy w depeszy PAP.
Angela Merkel jest przeciwna przyjęciu Ukrainy do NATO, poinformowała jej rzecznika agencję DPA. Chociaż prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zadeklarował już wcześniej, że Ukraina do Paktu Północnoatlantyckiego przystępować nie zamierza, to wypowiedź byłej kanclerz federalnej ma wymiar mocno symboliczny. Rzeczniczka Merkel powiedziała, że Angela Merkel podtrzymuje swoje decyzje podjęte na szczycie NATO w Bukareszcie w 2008 r., kiedy ówczesna kanclerz Niemiec nie poparła obecności Ukrainy w NATO. Sprzeciwiał się również temu ówczesny prezydent Francji Nicolas Sarkozy. Jednocześnie Angela Merkel "wspiera międzynarodowe wysiłki na rzecz zakończenia rosyjskiej agresji na Ukrainie”, cytuje jej rzeczniczkę PAP.
Viktoria Grossman komentatorka "Sueddeutsche Zeitung" zarzuciła polskim władzom dzielenie uchodźców na wrogów i przyjaciół. Autorka ma na myśli odmienny sposób traktowania przybyłych na polską granicę z Białorusi i Ukrainy. Autorka niemieckiego dziennika zarzuca polskiej służbie granicznej brutalność, zarzuty czyni też w kierunku polityki UE wobec kryzysu granicznego. Rosyjska agresja na Ukrainę i wywołane nią migracje ukraińskiej ludności zepchnęły na plan dalszy tematy związane z kryzysem na granicy polsko-białoruskiej. Temat niemal zniknął z medialnego dyskursu zarówno w Polsce jak i reszcie państw UE. Sprawę w weekendowym wydaniu niemieckiego "Sueddeutsche Zeitung" przypomina jednak Viktoria Grossman, która poczyniła bardzo poważne zarzuty wobec polityki Polski w stosunku do osób pragnących przekroczyć polską i tym samym unijną granicę.
Polska zdecydowanie stoi na stanowisku, aby Unia Europejska nałożyła na Rosję natychmiastowe sankcje, które doprowadzą do zamrożenia nawet umów długoterminowych na import surowców energetycznych. Czy polski sektor energetyczny jest w stanie funkcjonować w przypadku natychmiastowego odcięcia się od rosyjskich źródeł? Skąd Polska importuje gaz ziemny i ropę naftową? Dokonaliśmy analizy sytuacji na rodzimym rynku. Unia Europejska tuż po rosyjskiej inwazji na Ukrainę zapewniała o konieczności twardych sankcji wobec Rosji. Szumne zapowiedzi spotkały się jednak z krytyką m.in. Niemiec i Holandii, które są zbyt mocno uzależnione od rosyjskich surowców energetycznych, aby zdecydować się na natychmiastowe embargo wymierzone w rosyjskie dobra naturalne. “Polska popiera wprowadzenie sankcji przez UE na import surowców z Rosji, co będzie wiązało się z natychmiastowym wstrzymaniem wszystkich umów długoterminowych oraz wstrzymaniem dostaw rosyjskich surowców energetycznych pomimo negatywnych skutków dla polskiej gospodarki spowodowanych przez takie działania w tym wzrostu cen surowców na polskim rynku. W ocenie rządu warto ponieść ten koszt ze względu na bezpieczeństwo kraju.” - napisało Ministerstwo Aktywów Państwowych w szerokiej odpowiedzi na prośbę o określenie struktury importu gazu i ropy w polskiej gospodarce zadane przez biznesinfo.pl. Polski rząd opowiada się jednoznacznie za wprowadzeniem sankcji na rosyjskie paliwa, co pozwoliłoby na odcięcie rosyjskiej machiny wojennej od środków finansowych pozyskiwanych ze sprzedaży surowców. Dużo powściągliwiej o ewentualnym embargu wypowiadają się rządy m.in. Niemiec i Holandii. Różnica zdań pomiędzy Warszawą a Berlinem i Amsterdamem wynika przede wszystkim w umiejscowieniu wektorów polityki energetycznej wyżej wspomnianych krajów w ostatnich latach.
Niezbyt dobre wiadomości dotyczące funkcjonującej w pobliżu polsko-niemieckiej granicy fabryki Boryszew Automotive Plastics, będącej częścią Grupy Boryszew kontrolowanej przez jednego z najbogatszych Polaków. Zakład może wkrótce przestać działać. Powód? Pieniądze.Z tego artykułu dowiesz się:Jakie są powody kryzysu w Boryszew Automotive PlasticsJakie mają oczekiwania pracownicyCzy uda się zażegnać kryzys
Volkswagen stracił mocno w oczach klientów z całego świata. Wszystko przez aferę spalinową, która wybuchła we wrześniu 2015 roku. To wówczas rządowa Agencja Ochrony Środowiska USA ujawniła, że w silnikach diesla samochodów VW montowane było oprogramowanie, które pozwoliło na przechodzenie testów emisji spalin, ale na drodze, podczas normalnego użytku, spaliny aut miały 40 razy więcej toksycznych tlenków azotu, niż pozwala norma.Sprawa szybko stała się głośna na cały świat, a afera spalinowa zyskała miano dieselgate. Volkswagen ujawnił wówczas, że w Europie sprzedał 8 mln aut z takim oprogramowaniem pod markami Audi, Skoda, Seat i Volkswagen właśnie. USA pod koniec 2017 roku do więzienia wsadziło byłych inżynierów firmy, a w sprawie byłego szefa VW prowadzone jest postępowanie, które może doprowadzić do jego zamknięcia za kratami na 10 lat.Jak podała Wyborczam, w sumie VW sprzedał 11 mln aut na całym świecie z tak zmanipulowanymi silnikami. Poskutkowało to wieloma bojkotami i protestami, a nawet wszczynaniem postępowań poszczególnych krajach, w których do sądu Volkswagena zaciągnęły organy odpowiedzialne za ochronę konsumentów. Jednak ominęło to całkowicie Polskę.
Niemcy mają coraz większy problem ze swoją gospodarką. W ostatnim czasie nie ma tygodnia, a coraz częściej nawet dnia, by nie pojawiła się nowa, załamująca Niemców informacja na temat stanu ich gospodarki. W środę media obiegła wieść o dramatycznym, jak nazywały go niektóre media, wskaźniku PMI. Ten bada konkiunkturę w niemieckim przemyśle. Odczyt tego wyniósł 43,1 punktów, co oznacza wynik najniższy od 7 lat, kiedy to Europa była w środku kryzysu zadłużenia. Wzrost zatrudnienia, jak podawał w środę Business Insider Polska, jest na żółwim tempie, zamówienia eksportowe najniższe od dekady, a ryzyko recesji wzrasta.Czwartek nie przyniósł niestety Niemcom dobrych wieści. Media dzisiaj podają o spadku kolejnego wskaźnika, którego odczyt okazał się niższy od tego, jaki przewidywali dotąd eksperci. Mowa o indeksie prowadzonym przez instyut Ifo, zwanym wskaźnikiem "klimatu ekonomicznego". Ten obrazuje aktywność gospodarczą w Niemczech. Niestety, znalazł się na poziomie 95,7 punktów, choć prognozowano, że w lipcu uplasuje się na pozycji 97,1 punktów. To mocny spadek względem czerwca, kiedy indeks osiągnął 97,5 punktów.
Ok 15% emigrantów jest zdecydowana na powrót do Polski bez względu na zarobki - taki wniosek wynika z raportu NBP “Polacy pracujący za granicą w 2018 r”. Badanie opierało się na ankietach realizowanych w listopadzie i grudniu 2018 roku przeprowadzonych wśród emigrantów z Polski w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Holandii i Norwegii.
Z niemieckich sklepów spożywczych masowo znika olej słonecznikowy. Powodem jest olbrzymi udział Ukrainy w eksporcie produktu. Niemieccy konsumenci z obawy przed załamaniem się łańcuch dostaw zaopatrują domowe spiżarnie, pisze Berliner Morgenpost. "Produkt niedostępny z powodu wojny" - brzmią napisy w sklepach, których zdjęcia przysłał nam nasz Czytelnik z Niemiec. Berliner Morgensport opisuje problem z dostępem do oleju słonecznikowego w Berlinie. Problem widoczny jest jednak w skali całych Niemiec, co potwierdzają portale lokalne m.in. z landów: Hesji i Bawarii.
Przewodniczący CDU Friedrich Merz wyznał w porannym programie stacji ARD, że wyczerpują się możliwości militarnego wsparcia NATO i Niemiec dla Ukrainy. Friedrich Merz przypomniał, że wojna na Ukrainie nie jest konfliktem NATO. Z tego powodu kończą się możliwości większego militarnego wsparcia dla strony ukraińskiej. Niemcy i NATO wysłały na Ukrainę część sprzętu wojskowego, ale dalsze możliwości prowadzenia działań militarnych praktycznie nie istnieją. Szef największej partii opozycyjnej przyznał także, że obecna sytuacja pokazuje jak małe są możliwości ochrony kraju, który nie wchodzi w skład Paktu Północnoatlantyckiego - cytuje jego słowa forsal.pl.
– Po miesiącach przygotowań za pomocą kłamstw i propagandy prezydent Putin zdecydował się zrealizować swoje groźby. Obudziliśmy się dziś w innym świecie – powiedziała minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock. To reakcja na rozpoczęcie przez Rosję inwazji na Ukrainę.Minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock zaznaczyła, że atakując Ukrainę, Rosja łamie najbardziej elementarne zasady porządku międzynarodowego, a światowa społeczność nie zapomni tego dnia hańby dla Rosji. Zapowiedziała, że Niemcy zareagują wspólnie z partnerami. – Z całego serca solidaryzujemy się z Ukrainą – napisała Baerbock. Minister zwołała sztab kryzysowy rządu federalnego w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Szefowa niemieckiej dyplomacji dodała, że Ukraina nie ponosi żadnej odpowiedzialności za to co się stało.
Turystyka paliwowa stała się bardzo popularna w Niemczech. W mediach coraz częściej czytamy, że Niemcy przyjeżdżają tankować w Polsce. W poniedziałkowym „Die Welt” czytamy, że Niemieckie Stowarzyszenie Warsztatów i Stacji Paliw ostrzega przed falą bankructw wśród operatorów stacji paliw w strefie przy granicy z Polską. Do Polski najbardziej opłaca się przyjeżdżać z położonych wzdłuż granicy landów: Brandenburgii, Saksonii, Meklemburgii-Pomorza Przedniego i Berlina – czytamy w „Die Welt”. Jak podaje dziennik w ostatni weekend dużym powodzeniem cieszyły się stacje benzynowe w Słubicach, w długich kolejkach widać był wiele samochodów z Berlina. Oprócz zbiorników w samochodach tankowano także do kanistrów.
Annalena Baerbock, minister spraw zagranicznych Niemiec zagroziła Rosji, że w przypadku ataku na Ukrainę Niemcy wprowadzą sankcje przeciwko Nord Stream 2. Odrzuciła też zarzuty, że Niemcy nie wspierają Ukrainy w wystarczającym stopniu.– W przypadku nowej agresji mamy do dyspozycji szerokie spektrum odpowiedzi, w tym Nord Stream 2 – powiedziała Annalena Baerbock w czwartek 27 stycznia w Bundestagu Baerbock podczas debaty o konflikcie ukraińskim. – Tak, chcemy dialogu przez cały czas. Kiedy się rozmawia, to się nie strzela – podkreśliła Ministra. – Ale chodzi też o „twardość, która jasno daje do zrozumienia: fundamenty europejskiego porządku pokojowego nie podlegają negocjacjom. Niemcy i ich sojusznicy „dali jasno do zrozumienia, że ponowna akcja militarna przeciwko Ukrainie będzie miała ogromne konsekwencje dla Rosji – powiedziała Annalena Baerbock.Baerbock mówiła o wsparciu gospodarczym i współpracy, ale także o pomocy w dziedzinie wojskowości. Jak pisze niemiecka gazeta dostawa 5 tys. hełmów wojskowych odbywa się „na prośbę Ukrainy”, a Niemcy uczestniczą obecnie w remoncie schronu pod Odessą i w szkoleniu ukraińskich sił zbrojnych. Minister Spraw Zagranicznych powtórzyła też, że nie zgadza się na dostawy broni. Nie należy zamykać drzwi do deeskalacji, które tak nieśmiało otwierają się na nowo właśnie w tej chwili - stwierdziła w nawiązaniu do rozmów, które odbyły się w środę w tzw. formacie normandzkim między Rosją, Ukrainą, Niemcami i Francją.