Pukają do drzwi Polaków i udają kontrolerów. Policja ostrzega, można stracić pieniądze
Pukają do drzwi i przekonują, że to tylko rutynowa kontrola. Scenariusz zawsze wygląda podobnie, a jego finał to często zniknięcie całych oszczędności. Jak nie dać się oszukać i co zrobić, gdy już jest za późno?
Wchodzą, przedstawiają się wiarygodnie i… znikają wraz z Twoimi pieniędzmi
Choć może się wydawać, że społeczeństwo coraz lepiej rozpoznaje metody działania oszustów, statystyki wciąż pokazują coś zupełnie innego. Oszuści nie tylko ewoluują swoje techniki, ale też umiejętnie wykorzystują zaufanie – zwłaszcza osób starszych – do instytucji publicznych. Coraz częściej pojawiają się doniesienia o próbach wyłudzenia pieniędzy w domach prywatnych, gdzie przestępcy podają się za pracowników gazowni, elektryków czy inspektorów budowlanych.
Dzięki profesjonalnie przygotowanym pretekstom – przegląd instalacji, sprawdzenie szczelności, a nawet symulowane awarie – zyskują dostęp do mieszkań, gdzie pod nieobecność domowników lub poprzez ich chwilowe rozproszenie, kradną kosztowności i gotówkę. Co ważne, nie zawsze są to działania pojedyncze. Często oszuści działają w parach lub nawet większych grupach, gdzie jeden z nich „sprawdza licznik”, a drugi „zadaje pytania” lub „sprawdza dokumenty”.
Wielu z nas może się wydawać, że taka historia „nie przydarzy się mnie” – jednak właśnie poczucie pewności siebie i zaufanie do instytucji są tym, co przestępcy potrafią wykorzystać najskuteczniej.
Schemat działania oszustów coraz bardziej dopracowany. Seniorzy na celowniku
Niepokojące dane napływające z lokalnych jednostek policji pokazują, że oszustwa „na pracownika instytucji” przeżywają właśnie swój nowy rozkwit. Komenda w Kędzierzynie-Koźlu opisała niedawno trzy przypadki, które pokazują, że oszuści działają już nie tylko w dużych miastach.
Jeden z opisanych przypadków dotyczył seniorki, która straciła kilka tysięcy złotych. Mężczyzna zapukał do drzwi i przedstawił się jako pracownik gazowni, informując o rutynowym przeglądzie instalacji. Po jego wizycie kobieta zauważyła, że zniknął jej portfel z zawartością. Policja podejrzewa, że oszust odwrócił uwagę kobiety podczas rzekomej kontroli, co dało mu czas na dokonanie kradzieży.
Ten przypadek to klasyczny przykład metody „na gazownika” – jednej z licznych odmian dobrze znanych technik oszustw, takich jak „na wnuczka” czy „na policjanta”. Ich wspólnym mianownikiem jest perfekcyjna manipulacja zaufaniem i emocjami ofiary, a także natychmiastowe działanie, zanim ofiara zdąży się zorientować.
Ostrzeżenie Polskiej Spółki Gazownictwa i ważne informacje, które mogą uratować Twoje pieniądze
O sprawie głośno zrobiło się nie tylko za sprawą działań lokalnej policji, ale również dzięki komunikatowi opublikowanemu przez Polską Spółkę Gazownictwa (PSG). Firma jednoznacznie zdementowała, jakoby jej pracownicy dokonywali przeglądów instalacji gazowych w mieszkaniach prywatnych bez wcześniejszego kontaktu i zapowiedzi.
Przypominamy, że nasi pracownicy nie świadczą usług w zakresie przeglądów wewnętrznych urządzeń i instalacji gazowych – czytamy w oficjalnym komunikacie PSG z 2024 roku.
Nie mają też prawa pobierać opłat bezpośrednio od klientów– dodano (źródło: komunikat Polskiej Spółki Gazownictwa).
Co więcej, PSG apeluje o weryfikację tożsamości każdego pracownika, który pojawi się pod naszym adresem. Obowiązkowe są legitymacje służbowe ze zdjęciem, numerem identyfikacyjnym i datą ważności. Każdy obywatel ma prawo zażądać ich okazania – to nie tylko przywilej, ale wręcz konieczność w trosce o własne bezpieczeństwo.
W razie jakichkolwiek wątpliwości należy skontaktować się z ogólnopolskim numerem kontaktowym Polskiej Spółki Gazownictwa: +48 22 444 33 33, czynnym od poniedziałku do piątku w godzinach 7:00–18:00.
Eksperci przypominają również, że za stan techniczny instalacji gazowych wewnątrz budynków odpowiada właściciel lub administrator nieruchomości. To oni, a nie instytucja państwowa, mają prawo i obowiązek zatrudnić certyfikowaną firmę do przeglądów.
Z punktu widzenia prawa, każda nieuprawniona wizyta w mieszkaniu i podanie się za urzędnika stanowi przestępstwo – warto więc zgłaszać wszystkie podejrzane przypadki odpowiednim służbom.
