biznes finanse video praca handel Eko Energetyka polska i świat O nas
Obserwuj nas na:
BiznesINFO.pl > Handel > Polskie sklepy oblężone przez Litwinów. Przed świętami hurtowo wykupują te produkty
Julia Bogucka
Julia Bogucka 23.12.2025 15:00

Polskie sklepy oblężone przez Litwinów. Przed świętami hurtowo wykupują te produkty

Polskie sklepy oblężone przez Litwinów. Przed świętami hurtowo wykupują te produkty
Fot. Bill Oxford/Getty Images/CanvaPro

Wyjazdy zakupowe Litwinów do Polski wciąż są popularne, co widać na parkingach przy dyskontach w Suwałkach. Mimo inflacji w całym regionie Polska nadal uchodzi za tańszą alternatywę, szczególnie przed świętami. Choć w przeszłości oblężenie było większe, to teraz konkretne grupy produktów wciąż są chętnie kupowane.

  • Sąsiedzi chętnie odwiedzają Polskę
  • Różnice w cenach się zmieniają
  • Litwini masowo wykupują te produkty

Sąsiedzi chętnie odwiedzają Polskę

Polska i Litwa od lat pozostają w bliskich relacjach gospodarczych, co ułatwia przynależność obu państw do strefy Schengen i wspólnego rynku unijnego. Ta płynność granic sprawiła, że pojęcie "turystyki zakupowej” na stałe wpisało się w codzienność mieszkańców przygranicznych regionów. Dla Litwinów wyjazd do Polski to nie tylko okazja do oszczędności, ale wręcz element strategii zarządzania domowym budżetem. Relacje sąsiedzkie budowane są tu przy sklepowych półkach, a handel staje się naturalnym spoiwem łączącym oba narody.

Polskie sklepy oblężone przez Litwinów. Przed świętami hurtowo wykupują te produkty
Fot. MangoStar_Studio/Getty Images/CanvaPro

Skutki tego zjawiska są wielowymiarowe, z jednej strony polscy przedsiębiorcy w pasie przygranicznym czerpią wymierne korzyści z obecności zagranicznych klientów, z drugiej strony na Litwie trwają dyskusje dotyczące odpływu kapitału za miedzę. Jest to fascynujący przykład tego, jak różnice w polityce fiskalnej i skali gospodarki kształtują codzienne wybory tysięcy ludzi, dla których godzina drogi samochodem jest ceną wartą zapłacenia za tańszy koszyk produktów. Warto zauważyć, że dynamika tych podróży zależy nie tylko od samych cen, ale i od zaufania do jakości oferowanych produktów, co w branży spożywczej ma kluczowe znaczenie. Polska stała się dla Litwy swoistym zapleczem handlowym, które pozwala sąsiadom uzupełnić domowe zapasy w okresach wysokiej inflacji, choć jednocześnie budzi to pytania o konkurencyjność litewskich producentów rolnych.

Różnice w cenach się zmieniają

Głównym motorem napędowym wyjazdów pozostaje dysproporcja cenowa, która mimo drożyzny w Polsce, wciąż wypada korzystnie na tle litewskich stawek. Różnice wynikają nie tylko z wielkości rynku, ale także z odmiennych stawek podatku VAT na żywność oraz kosztów produkcji. Średnia płaca na Litwie w ostatnich latach rosła, jednak siła nabywcza tamtejszego społeczeństwa jest wystawiana na ciężką próbę przez wysokie ceny energii i usług. Litwini, porównując ceny w Polsce i u siebie, wskazują, że za te same pieniądze mogą u nas nabyć zauważalnie więcej towarów niż w ojczyźnie. Ta proporcja ulega jednak zmianie. Według danych Eurostatu kilka lat temu różnice cenowe sięgały 25-30 proc., jednak dziś już tylko około 12 proc.

Polskie sklepy oblężone przez Litwinów. Przed świętami hurtowo wykupują te produkty
Fot. Alexas_Fotos/pixabay/CanvaPro

Ten mechanizm przyciąga do Suwałk nie tylko mieszkańców przygranicznego Alytus, ale nawet osoby z odległego o niemal 200 kilometrów Wilna. Co ciekawe, wzrost cen w Polsce, który tak dotkliwie odczuwają polscy konsumenci, dla Litwinów jest często mniej szokujący, ponieważ startowali oni z wyższego pułapu cenowego. Niemniej jednak, w mediach społecznościowych i bezpośrednich rozmowach coraz częściej pojawiają się głosy zawodu. Sąsiedzi zauważają, że "tania Polska” powoli staje się mitem, a zyski z wyprawy zacierają się przez koszty paliwa i coraz wyższe kwoty na paragonach. To z kolei wymusza na nich bardziej selektywne podejście do zakupów, zamiast pełnych wózków wszystkiego, skupiają się na konkretnych grupach produktów, które dają realną oszczędność. Analizy rynkowe wskazują, że obroty wielu polskich sklepów przy granicy są istotnie wspierane przez ten masowy wolumen generowanym przez gości z zagranicy.

Zobacz też: To już pewne. Znana sieć sklepów sprzedana, tę markę znają wszyscy w Polsce

Litwini masowo wykupują te produkty

Według reportażu nakręconego w Suwałkach przez litewską telewizję TV3 najgorętszym punktem litewskich list zakupów przed nadchodzącymi świętami są produkty świeże, a w szczególności mięso, wędliny i kiełbasy. To właśnie w tych kategoriach różnica cenowa jest najbardziej spektakularna i to one stanowią o opłacalności całej wyprawy. Litwini przyjeżdżają do Polski z jasno określonym celem: zapełnić lodówki produktami, które na świątecznym stole na Litwie kosztowałyby majątek.

Polska wołowina, wieprzowina oraz tradycyjne wyroby masarskie cieszą się u naszych sąsiadów ogromnym uznaniem nie tylko ze względu na cenę, ale i jakość. W rozmowach pod marketami często podkreśla się finansową opłacalność polskich wędlin oraz ich wciąż konkurencyjną cenę względem oferty litewskich dostawców.

Jeśli jedziesz po jedną kiełbasę - to się nie opłaca, a jeśli jedziesz zrobić normalne na zakupy, to wszystko się opłaca - powiedziała dziennikarzom litewskiej telewizji mieszkanka Litwy.

Oprócz wędlin, w koszykach ląduje kasza, chemia gospodarcza oraz makaron i olej. Mimo że niektórzy narzekają na tłoki i konieczność spędzenia wielu godzin w trasie, bilans zysków i strat wciąż wychodzi na plus. Polska jawi się więc jako spiżarnia dla Litwy, a przedświąteczna gorączka tylko potęguje ten trend. Choć ekonomiczne fundamenty tej turystyki mogą zostać naruszone przez wyrównywanie się poziomów cenowych w przyszłości, obecnie mięso i tradycyjna polska kiełbasa pozostają najsilniejszymi magnesami przyciągającymi Litwinów do naszych sklepów, gwarantując im suty stół przy zachowaniu resztek oszczędności.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News
BiznesINFO.pl
Obserwuj nas na: