Poczta Polska masowo tnie etaty. Brakuje pieniędzy na wypłaty

Kłopoty finansowe Poczty Polskiej

Jakiś czas temu w sieci zrobiło się głośno o poważnych kłopotach finansowych Poczty Polskiej. Rozpisywano się o liście pocztowców, do którego dotarł dziennik “Fakt”. Był on skierowany do najważniejszych instytucji państwowych i zawierał informacje dotyczące kryzysu, który przechodzi spółka. Już wtedy jej sytuacja finansowa była nieciekawa, a wraz z początkiem nowego roku w górę poszła płaca minimalna, co przyczyniło się do pogłębienia kryzysu.

Zobacz także: Nawet 400 zł miesięcznie dla rodziców. Bez kryterium dochodowego

Nieznane fakty o emeryturach księży. Niektórzy dostają aż dwie wypłaty Czytaj dalej

Prezes spółki napisał list do pracowników

“Rzeczpospolita” dotarła do listu prezesa Poczty Polskiej, Sebastiana Mikosza. Wystosował on oświadczenie do pracowników, w którym wskazał, że do problemów finansowych spółki przyczyniły się między innymi rosnące koszty pracy i surowców. Jak podaje serwis, wynagrodzenia dla pracowników mają pochłaniać dwie trzecie wszystkich wydatków Poczty Polskiej.

Popyt na usługi, które przez wiele lat stanowiły główny trzon naszej działalności, spada. To tendencja obserwowana na całym świecie i wielkie wyzwanie dla niemalże wszystkich narodowych operatorów pocztowych - brzmi fragment oświadczenia, które cytuje “Rzeczpospolita”.

Brak środków na wynagrodzenia i masowa redukcja etatów

“Rzeczpospolita” donosi, że straty spółki w bieżącym roku mogą być większe niż 60 milionów złotych. Kłopoty finansowe pogłębiają się, a w ogromnym stopniu przyczynia się do tego wzrost płacy minimalnej. W związku z tym, Poczta Polska ma zamiar zredukować etaty. Umowy pracowników, które się kończą, nie będą przedłużane, a spółka nie będzie zatrudniała nowych osób na miejsce tych, którzy odejdą na emeryturę. Jak się okazuje, redukcja zatrudnienia w tym roku ma dotyczyć aż 5 tysięcy etatów.