Ostrzeżenie przed wolną Wigilią. Grzywna do 100 tys. złotych za takie zachowanie
Grudzień to dla sektora handlu okres absolutnych żniw. Jednocześnie jest to czas, gdy ścierają się interesy biznesowe z tradycją i prawami pracowniczymi. Status 24 grudnia, dotychczas prawnie skomplikowany, został ostatecznie uregulowany. Za poszczególne zachowania można słono zapłacić, Państwowa Inspekcja Pracy wydała komunikat.
W te dni Polacy nie pracują
Polscy konsumenci i pracownicy przyzwyczaili się już, że zakupy w najważniejsze święta są niemożliwe. Podstawą prawną jest tu ustawa z dnia 18 stycznia 1951 r. o dniach wolnych od pracy, która wyznacza katalog świąt państwowych i kościelnych. Kluczowa jest jednak inna regulacja, czyli Kodeks Pracy. To on w artykule 151(9) wprost zakazuje pracy w placówkach handlowych w dni świąteczne ustawowo wolne od pracy. Lista ta, po nowelizacji z 2025 roku, obejmuje 14 dni w roku. Są to:
- Nowy Rok (1 stycznia),
- Trzech Króli (6 stycznia),
- pierwszy i drugi dzień Wielkiej Nocy (święto ruchome),
- 1 maja (Święto Pracy),
- 3 maja (Święto Konstytucji),
- Zielone Świątki (święto ruchome),
- Boże Ciało (święto ruchome),
- 15 sierpnia (Wniebowzięcie NMP i Święto Wojska Polskiego),
- 1 listopada (Wszystkich Świętych),
- 11 listopada (Narodowe Święto Niepodległości),
- 24 grudnia (Wigilia)
- 25 i 26 grudnia (Boże Narodzenie).
Sytuację dodatkowo skomplikowała ustawa z 2018 roku o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni. To odrębny akt prawny, który wprowadził niemal powszechny zakaz handlu w niedziele. Ustawa ta była wprowadzana stopniowo, począwszy od jednej, potem dwóch, a następnie trzech niedziel handlowych w miesiącu, aż do obecnego stanu, gdy w całym 2025 roku przewidziano ich zaledwie siedem. Co istotne, ustawa ta zawiera własny, bardzo długi katalog wyłączeń, łącznie około 32 przypadków.

Pozwala on na handel w niedziele m.in. na stacjach paliw, w aptekach, kwiaciarniach, placówkach pocztowych, na dworcach i lotniskach, w strefach wolnocłowych, a także, co jest najczęściej wykorzystywaną furtką, w małych placówkach, w których "za ladą" staje osobiście ich właściciel na rzecz własną i we własnym imieniu. Ta dwoistość przepisów bywa myląca, jednak kluczowe jest rozróżnienie: 14 świąt ustawowych (jak 25 grudnia czy 24 grudnia) ma bardzo restrykcyjny zakaz pracy wynikający z Kodeksu Pracy, podczas gdy większość niedziel objęta jest zakazem handlu wynikającym z odrębnej ustawy, ale z szerokim katalogiem wyjątków.
Wigilia dołączyła do dni wolnych od pracy
Gdzie w tej legislacyjnej układance znajduje się Wigilia? Na mocy nowelizacji przepisów, która weszła w życie w 2025 roku, 24 grudnia jest dniem ustawowo wolnym od pracy w rozumieniu Kodeksu Pracy. Oznacza to, że podobnie jak 25 czy 26 grudnia pracownicy biurowi, produkcyjni czy sektora usług co do zasady nie świadczą tego dnia pracy.
Wcześniej (do 2024 roku) kwestię tę regulowała ustawa o ograniczeniu handlu z 2018 roku. Traktowała ona Wigilię w sposób szczególny i zgodnie z jej zapisami handel był zakazany dopiero po godzinie 14:00. Obecnie, po zmianie statusu Wigilii na dzień ustawowo wolny, ten przepis stracił na znaczeniu, a zakaz handlu obowiązuje przez cały dzień. Ówczesny limit do 14:00 był kompromisem między postulatami związków zawodowych (na czele z NSZZ "Solidarność", która była inicjatorem ustawy o ograniczeniu handlu) a oczekiwaniami organizacji pracodawców i lobby handlowego.

Chodziło o to, by umożliwić Polakom ostatnie zakupy, ale jednocześnie zagwarantować pracownikom handlu możliwość spędzenia wieczoru wigilijnego z rodziną. Duże zamieszanie wywołała sytuacja z 2023 roku, gdy Wigilia po raz pierwszy od wejścia w życie ustawy wypadła w niedzielę, która pierwotnie... miała być handlowa. Wywołało to burzę polityczną i społeczną. Ustawodawca w ostatniej chwili znowelizował przepisy, przenosząc niedzielę handlową na inny termin (10 grudnia) i ustanawiając 24 grudnia 2023 (niedzielę) dniem całkowicie wolnym od handlu. Obecne przepisy, obowiązujące od 2025 roku, są już jednak jasne: niezależnie od tego, czy Wigilia przypada w niedzielę (co zdarzy się ponownie np. w 2028 r.), czy w dzień powszedni (jak środa w 2025 roku), jest ona dniem ustawowo wolnym od pracy, a handel jest zakazany przez cały dzień.
Zobacz też: Wzbiera fala zwolnień w Krakowie. Znana firma tnie etaty drugi raz w roku
Państwowa Inspekcja Pracy wydała ostrzeżenie
Egzekwowaniem przepisów zarówno Kodeksu Pracy (dotyczących świąt, w tym obecnie Wigilii), jak i ustawy o ograniczeniu handlu (dotyczącej niedziel), zajmuje się Państwowa Inspekcja Pracy (PIP). To główny organ państwowy powołany do kontroli przestrzegania prawa pracy. Inspektorzy PIP mają szerokie uprawnienia: mogą wejść do kontrolowanego podmiotu o każdej porze dnia i nocy (co ma kluczowe znaczenie przy kontrolach handlu), legitymować osoby, przesłuchiwać pracowników i pracodawców oraz żądać wglądu do wszelkiej dokumentacji (np. ewidencji czasu pracy).
Jakie są konsekwencje złamania zakazu pracy w Wigilię? Należy podkreślić, że kara nie grozi pracownikowi, lecz pracodawcy lub osobie działającej w jego imieniu (np. kierownikowi sklepu). Jeśli inspektor pracy stwierdzi naruszenie przepisów ustawy o ograniczeniu handlu, może nałożyć na odpowiedzialnego mandat karny. Jego wysokość zaczyna się od 1 000 złotych i może sięgnąć 5 000 złotych. Na tym jednak sprawa może się nie skończyć. Pracodawca może odmówić przyjęcia mandatu, wówczas inspektor kieruje wniosek o ukaranie do sądu rejonowego.
Do sądu sprawa trafia również wtedy, gdy inspektor uzna, że naruszenie jest rażące lub gdy przedsiębiorca "uporczywie" łamie przepisy (np. był już karany mandatami, a mimo to nadal otwiera sklep). Właśnie w postępowaniu sądowym w grę wchodzą najwyższe stawki. Sąd, na podstawie wniosku PIP, może nałożyć na przedsiębiorcę grzywnę w wysokości od 1 000 zł aż do 100 000 złotych. Należy też odróżnić karę za złamanie ustawy o ograniczeniu handlu (do 100 tys. zł) od kary za łamanie praw pracowniczych wynikających z Kodeksu Pracy (np. zmuszanie do pracy w święto ustawowe jak 25 grudnia). To drugie wykroczenie jest również ścigane przez PIP i zagrożone grzywną do 30 000 zł. W przypadku Wigilii mówimy jednak o tej wyższej, stutysięcznej granicy.
Przedsiębiorca, który powierzy pracę w handlu w Wigilię, gdy nie podlega pod żaden z ustawowych wyjątków, naraża się na grzywnę w wysokości od 1000 do nawet 100 000 zł - ostrzega otwarcie PIP w najnowszym komunikacie na temat wolnej Wigilii.