Od 1 stycznia Poczta Polska zmienia zasady. Tych rzeczy nie pozwolą wysłać, oto "czarna lista"

Poczta Polska w obliczu dużych zmian

Pozycja Poczty Polskiej na rodzimym rynku usług logistycznych od lat ulega systematycznej erozji. Choć spółka wciąż pełni zaszczytną funkcję operatora wyznaczonego, zobowiązanego do świadczenia usług powszechnych, jej kondycja finansowa i operacyjna pozostawia wiele do życzenia. W 2024 roku operator zanotował stratę netto na poziomie około 213 mln złotych, co i tak stanowi znaczącą poprawę w stosunku do wyników z roku 2023. Zarząd spółki wdraża ambitny Plan Transformacji, mający na celu przekształcenie skostniałej struktury w nowoczesną firmę kuriersko-cyfrową, jednak konkurencja nie śpi.

Prywatni operatorzy, z InPostem na czele, zdominowali wyobraźnię i portfele Polaków. Według najnowszego raportu Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE) rynek usług kurierskich w Polsce w 2024 roku wzrósł o ponad 16 proc., odpowiadając za ponad 73 proc. wartości całego sektora pocztowego. Co więcej, dynamicznie rośnie sieć automatów paczkowych, na koniec 2024 roku w Polsce funkcjonowało ich już niemal 52 tysiące, co oznacza wzrost o 35 proc. rok do roku. W tym krajobrazie Poczta Polska, kojarzona wciąż z tradycyjnym okienkiem i awizem, musi dostosować się do globalnych standardów.

W tym kontekście szczególnie wyraźnie widać, że przewaga konkurencyjna nie opiera się dziś wyłącznie na skali działania czy historycznej pozycji, lecz przede wszystkim na szybkości adaptacji do oczekiwań klientów. Użytkownicy usług logistycznych przyzwyczaili się do wygody, automatyzacji i natychmiastowości, elementów, które prywatni operatorzy uczynili standardem rynkowym. Dla Poczty Polskiej oznacza to konieczność nie tylko modernizacji infrastruktury i procesów, lecz także konsekwentnej zmiany sposobu myślenia o swojej roli na rynku

Tego nie będzie można wysłać przesyłką poleconą

Kluczowa zmiana, która zelektryzowała rynek, dotyczy definicji tego, co może, a co nie może znaleźć się w tradycyjnym liście poleconym w obrocie zagranicznym. Od 1 stycznia 2026 roku Poczta Polska wprowadza bezwzględny zakaz przesyłania towarów w listach poleconych oraz listach z zadeklarowaną wartością wysyłanych za granicę. Do tej pory wielu sprzedawców internetowych, oferujących drobną biżuterię, galanterię czy elektronikę, korzystało z tej formy wysyłki jako najtańszej alternatywy dla paczek kurierskich. Nowe przepisy nie pozostawiają jednak złudzeń, koperta ma służyć wyłącznie do przesyłania dokumentów, zdjęć czy zaproszeń.

Decyzja ta nie jest jedynie arbitralnym wyborem polskiego operatora, lecz wynika z szerszych regulacji Światowego Związku Pocztowego (UPU). Nowe wymogi dotyczące elektronicznej wymiany danych celnych wymuszają ścisłe rozdzielenie korespondencji od przepływu towarowego. Przesyłki zawierające towary muszą posiadać odpowiednie deklaracje celne i być procesowane w inny sposób niż zwykły list. W praktyce oznacza to, że każda przesyłka listowa zawierająca np. pendrive'a czy próbkę kosmetyku, zostanie potraktowana jako niezgodna z regulaminem i zwrócona do nadawcy. Poczta Polska wskazuje, że towary będzie można nadal wysyłać, ale wyłącznie za pośrednictwem droższych usług, takich jak paczka pocztowa, EMS czy Global Expres.

Zobacz też: Masz w domu choinkę? Jeśli nie zrobisz rzeczy, o której większość zapomina, może skończyć się pożarem

Poczta Polska wprowadza ważne zmiany

Konsekwencje nadchodzących zmian będą odczuwalne przede wszystkim dla sektora MŚP oraz indywidualnych sprzedawców operujących na platformach takich jak eBay, Etsy czy Vinted. Dotychczasowa możliwość wysłania drobnego przedmiotu listem poleconym za granicę pozwalała polskim przedsiębiorcom konkurować cenowo na rynkach zachodnich. Przymusowa migracja do usług paczkowych lub kurierskich wiąże się ze skokowym wzrostem kosztów logistycznych, co może drastycznie obniżyć marżowość sprzedaży drobnicowej. Warto zauważyć, że podobne rygoryzmy zaczynają być standardem na całym świecie, a ich celem jest uszczelnienie systemów celnych i podatkowych.

Dla samej Poczty Polskiej jest to ruch w stronę profesjonalizacji usług, ale i ryzyko odpływu kolejnej grupy klientów. Choć operator argumentuje, że zmiany są konieczne dla zachowania płynności międzynarodowego obrotu i uniknięcia masowych zwrotów przesyłek przez zagraniczne sortownie, dla przeciętnego Kowalskiego oznacza to po prostu droższe usługi. W kontekście rosnącej popularności automatów paczkowych i tanich przesyłek kurierskich Poczta Polska stawia wszystko na jedną kartę, licząc, że klienci zaakceptują nowe realia w imię bezpieczeństwa i pewności doręczenia. Czas pokaże, czy ta strategia pozwoli odzyskać zaufanie rynku, czy jedynie przyspieszy ucieczkę klientów do konkurencji.