Nawet 2150 zł co miesiąc do emerytury. Ci seniorzy załapią się na bon, kluczowy jest rok urodzenia
Od 2026 roku szykuje się poważna zmiana dla polskich seniorów. Nowe świadczenie – skierowane do najstarszych obywateli – może oznaczać nawet kilka tysięcy złotych miesięcznie wsparcia. Ale nie każdy je otrzyma. Kluczowa będzie nie tylko sytuacja seniora, lecz także aktywność zawodowa jego bliskich. Jakie są zasady?
Nowe świadczenie dla seniorów. Rząd szykuje istotną zmianę społeczną
W polskim społeczeństwie systematycznie rośnie odsetek osób starszych, które wymagają codziennego wsparcia – zarówno w zakresie opieki, jak i podstawowych obowiązków. W odpowiedzi na te potrzeby rząd zapowiedział reformę systemu wsparcia dla seniorów, która może odciążyć również ich rodziny.
Z danych demograficznych wynika, że liczba osób po 75. roku życia w najbliższych latach wzrośnie nawet o kilkanaście procent. Tymczasem liczba dostępnych usług opiekuńczych – zarówno prywatnych, jak i publicznych – nie nadąża za tym tempem. W efekcie ciężar opieki coraz częściej spoczywa na rodzinach, które same próbują pogodzić życie zawodowe z codziennymi obowiązkami wobec bliskich.
Nowe świadczenie ma być odpowiedzią na te wyzwania – ma nie tylko wspierać seniorów, ale też pomóc ich bliskim w lepszym godzeniu pracy z opieką nad osobami starszymi. Czy nadchodzące zmiany będą realnym wsparciem? A może to tylko kolejne rozwiązanie, które brzmi dobrze na papierze?
Bon senioralny - dla kogo to świadczenie? Kluczowe warunki i ograniczenia dla rodzin
Choć zapowiadane wsparcie może wydawać się atrakcyjne, dostęp do bonu senioralnego będzie ograniczony wieloma kryteriami – i to po obu stronach: zarówno seniora, jak i jego rodziny.
Zgodnie z założeniami, świadczenie nie trafi do każdego. Wniosek może złożyć zstępny seniora (np. dziecko lub wnuk), ale tylko wtedy, gdy jest on aktywny zawodowo. Kluczowe będą m.in. umowa o pracę, działalność gospodarcza lub dochody z rolnictwa. Co więcej, sam senior również musi spełniać określone warunki – m.in. ukończony 75. rok życia i udokumentowane niezaspokojone potrzeby w zakresie codziennego funkcjonowania.
Na tym nie koniec – weryfikacji podlegać będzie także sytuacja dochodowa całego gospodarstwa domowego. Dochód zstępnego i seniora będzie badany na podstawie aktualnych oświadczeń, PIT-ów i danych z gminy. W praktyce oznacza to, że wielu rodzinom może być trudno przejść przez tę selekcję. Nie wystarczy więc sam wiek czy stan zdrowia – system zakłada dokładne sprawdzanie, kto naprawdę potrzebuje pomocy i czy najbliżsi nie są w stanie jej zapewnić samodzielnie.
Bon senioralny od 2026 roku. Nawet 2150 zł miesięcznie, ale nie dla wszystkich
Od 1 stycznia 2026 roku w życie wejdzie bon senioralny – nowe świadczenie przewidziane dla osób po 75. roku życia, które potrzebują wsparcia w codziennym życiu, a ich zstępni są zawodowo aktywni. Maksymalna kwota wsparcia to 2150 zł miesięcznie, co odpowiada nawet 50 godzinom usług opiekuńczych.
Bon będzie przyznawany na 12 miesięcy, a jego wysokość zależeć będzie od oceny potrzeb dokonanej przez gminę – podano w rządowych założeniach.
Senior będzie musiał także zmieścić się w limicie dochodowym, który w 2026 roku wyniesie 3500 zł brutto, a w kolejnych latach wzrośnie do 5000 zł brutto.
Zakres wsparcia obejmie m.in.:
- pomoc w zaspokajaniu podstawowych potrzeb,
- opiekę higieniczno-pielęgnacyjną,
- organizację kontaktów z otoczeniem,
- wsparcie przy korzystaniu ze świadczeń zdrowotnych.
Co ważne, świadczenie nie będzie łączone z innymi formami pomocy społecznej, poza dodatkiem pielęgnacyjnym, który pozostaje neutralny dla uprawnień.
Wnioski będą przyjmowane w gminach, a ich rozpatrzenie opierać się będzie na specjalnym kwestionariuszu potrzeb seniora. Każda sytuacja będzie oceniana indywidualnie, a nawet fakt zamieszkiwania z inną dorosłą osobą może wpłynąć na decyzję odmowną.
W przypadku więcej niż jednego seniora pod tym samym adresem, liczba godzin wsparcia nie może przekroczyć 72 miesięcznie – zaznaczono w dokumentach projektowych
Planowany bon senioralny to krok w stronę odciążenia rodzin i poprawy jakości życia starszych osób, ale jego uzyskanie będzie wymagać spełnienia wielu warunków formalnych. To nie tylko kwestia wieku i zdrowia seniora, ale także statusu zawodowego oraz dochodów jego bliskich. W praktyce – rozwiązanie to może stać się wsparciem dla tysięcy, ale niekoniecznie dla wszystkich.
