Kolejne loty w kosmos z udziałem Polaka. Szef Europejskiej Agencji Kosmicznej zabrał głos

Ambicje, decyzje i wielka stawka. Europa chce i potrzebuje nowych liderów w kosmosie, a Polska coraz odważniej zaznacza swoją obecność na orbicie. Powrót Sławosza Uznańskiego - Wiśniewskiego z międzynarodowej misji kosmicznej może zapoczątkować większą zmianę. Mimo, ze ostateczne deklaracje jeszcze nie padły, gra toczy się o więcej niż pojedynczy lot. Stawką może być nowy rozdział w historii polskiej obecności w Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA).
Polskie ambicje na europejskich regułach
Choć Polska przez lata była raczej obserwatorem niż rozgrywającym w sektorze kosmicznym, w ostatniej dekadzie coraz wyraźniej zaznacza swoją obecność. Dynamiczny rozwój technologii kosmicznych, współpraca międzynarodowa i wzrost nakładów na badania sprawiają, że nasz kraj zyskuje na znaczeniu nie tylko jako partner technologiczny, ale także polityczny.
Europejska Agencja Kosmiczna to jednak nie arena spektakularnych deklaracji, lecz przestrzeń decyzji, które zapadają na długo przed tym, jak usłyszy o nich opinia publiczna. Ostatnia misja IGNIS, w której wziął udział Sławosz Uznański-Wiśniewski, była wyraźnym sygnałem, że Polska aspiruje do większej roli w przyszłości europejskich programów kosmicznych. Jednak aspiracje to jedno – formalna przynależność do Europejskiego Korpusu Astronautów to zupełnie inny poziom gry.

Udział w misji IGNIS - co tak naprawdę oznacza?
Eksperymenty, technologia i energia. Tak dyrektor generalny ESA Josef Aschbacher opisał misję IGNIS, w której wzięło udział kilku astronautów z różnych krajów – m.in. Indii, USA, Węgier i Polski. Międzynarodowy charakter działań na orbicie to nie tylko polityczny sygnał, ale również wyraźny dowód na to, jak zmienia się globalny układ sił w eksploracji kosmosu.
-Kosmos nie zna ziemskich granic – zauważył Aschbacher w rozmowie z PAP, dodając, że właśnie to jest jednym z filarów współpracy ESA z państwami członkowskimi. Wskazał również, że udział Polski w tej konkretnej misji był nieprzypadkowy – ma on bowiem związek z potencjałem, jaki kryje się w dalszym zaangażowaniu naszego kraju.
Ale czy jeden sukces wystarczy, by otworzyć drzwi do elitarnego grona europejskich astronautów? Tu kluczową rolę odegrają nie tylko kompetencje i doświadczenie Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego, lecz także wola polityczna i finansowa gotowość Warszawy. A na tym polu nic nie jest jeszcze przesądzone.


Jedna decyzja może zmienić wszystko - Polak blisko elitarnego grona astronautów ESA
Jak przyznał w rozmowie z PAP dyrektor ESA:
Sławosz Uznański-Wiśniewski to dobry, niezwykle mocny kandydat na stałego członka Europejskiego Korpusu Astronautów– Josef Aschbacher, źródło: PAP.
Jednak nie wszystko zależy wyłącznie od ESA. Kluczowe będą decyzje zapadające w Warszawie. Ministerstwo Rozwoju i Technologii, jeszcze przed swoją integracją z Ministerstwem Finansów i Gospodarki, zadeklarowało, że rozważa udział dr. Uznańskiego-Wiśniewskiego w podstawowym korpusie astronautów ESA. Jak wskazano, jednym z decydujących czynników jest wysokość polskiej składki do Agencji – mowa o kwocie 400 mln euro, którą Polska przekazywała ESA w latach 2022–2023.
Chciałbym pomóc Polsce przejść od wczesnej fazy do etapu mistrzowskiego, a Sławosz będzie odgrywał bardzo ważną rolę w realizacji tego zadania – dodał Aschbacher, sugerując, że Uznański może odegrać kluczową rolę w kolejnych etapach rozwoju polskich ambicji kosmicznych.

A co na to sam zainteresowany?
Jeżeli miałbym taką możliwość i rzeczywiście przygotowywalibyśmy się do kolejnej misji kosmicznej, oczywiście byłoby to dla mnie ogromnym zaszczytem reprezentować Polskę – Sławosz Uznański-Wiśniewski.
Choć ESA jeszcze nie podjęła ostatecznej decyzji – jak przyznał dyrektor agencji – „ta dyskusja wymaga czasu i wpływa na nią wiele czynników”. Fakty są jednak niepodważalne: Polska ma dziś jednego z najbardziej obiecujących kandydatów na stałego astronautę ESA, a decyzje podjęte w nadchodzących miesiącach mogą zaważyć o przyszłości polskiej obecności w europejskiej przestrzeni kosmicznej.
Polska stoi dziś u progu nowego etapu swojej obecności w kosmosie. Choć nie wszystko jeszcze jest przesądzone, wiele wskazuje na to, że dr Sławosz Uznański-Wiśniewski może zostać pierwszym stałym polskim astronautą ESA i wziąć udział w kolejnych misjach kosmicznych. Czy rząd zdecyduje się wykorzystać ten moment? Przyszłość polskiej eksploracji kosmosu może zależeć od jednej decyzji – i od odwagi, by w nią zainwestować.



































