Wyszukaj w serwisie
polska i świat praca handel finanse Energetyka Eko technologie
BiznesINFO.pl > Handel > Olbrzymia kwota na aukcji za album Johna Lennona. Kiedyś należał do jego zabójcy
Konrad Karpiuk
Konrad Karpiuk 18.12.2020 01:00

Olbrzymia kwota na aukcji za album Johna Lennona. Kiedyś należał do jego zabójcy

Aukcja płyta Johna Lennona
Goldin Auctions

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Dlaczego sprzedany album "Double Fantasy" był wyjątkowy

  • Z jaką dokładną kwotą zakończyła się aukcja

  • Czy można zarobić na płytach z muzyką

Aukcja płyty Johna Lennona. Album został sprzedany za nieprawdopodobną kwotę

Aukcja płyty została zorganizowana przez dom aukcyjny Goldin Auction, w dniu poprzedzającym 40. rocznicę śmierci Johna Lennona. W 1980 roku muzyka zastrzelił cierpiący na chorobę psychiczną fan, który kilka godzin przed zabójstwem otrzymał autograf od swojego idola. To właśnie ta płyta, na której podpisał się Lennon została wystawiona na sprzedaż.

Zabójca artysty, Mark David Chapman od razu po przestępstwie wyrzucił płytę do stojącej obok donicy. Później nagranie odnalazła policja i wykorzystała w śledztwie. Na okładce znajdują się ślady policyjnej ewidencji, co tylko potwierdza historię niezwykłego egzemplarza.

Pojawienie się tak wyjątkowej pamiątki na aukcji wywołało ogromne zainteresowanie wśród fanów zespołu i najbardziej majętnych kolekcjonerów. Ostatecznie płyta została wylicytowana za kwotę 450 tys. dolarów (ok. 1,6 mln zł). To oczywiście nie jedyny przypadek, gdy przedmiot po sławnej osobie zostaje sprzedany za tak ogromne pieniądze.

Płyty za niebotyczne sumy sprzedają się niemal codziennie

Strona Discogs, czyli portal aukcyjny z muzyką i baza informacji o płytach, opublikowała ostatnio listę najdrożej sprzedanych albumów w październiku 2020 roku (lista z listopada nie została jeszcze opublikowana). Ceny nie są tak spektakularne, jak w wypadku aukcji płyty Johna Lennona, ale kwoty do najniższych też nie należały.

Październikowy ranking otwiera album brytyjskiego zespołu rockowego Mourning Phase, sprzedany na aukcji za 10 465 dolarów (ok. 36 tys. zł). Wartość płyty pochodzącej z 1971 roku wywindował tzw. test pressing, czyli testowe bicie tłoczni płyt, które służy do kontroli jakości nagrania przed masową produkcją.

Drugie miejsce zajął album zespołu prog rockowego October z USA, wydany w 1979 roku. Płytę sprzedano za 6 500 dolarów (ok. 23 tys. zł). Za ceną przemawiał fakt, że album wydano własnym sumptem przez sam zespół, co przełożyło się na bardzo niski nakład i trudną dostępność płyty.

Trzecie miejsce zajęła nie jedna płyta, a box z płytami winylowymi legendarnego Led Zeppelin. W dużej drewnianej skrzyni z metalowymi okuciami znajdowała się cała dyskografia zespołu. Wydanie z 2006 roku zostało sprzedane na aukcji za 6 190 dolarów (ok. 22 tys. zł). Na liście najdroższych transakcji, znalazły się też albumy takich artystów jak Minor Threat, David Bowie, Motorhead, Carlos Santana, czy Billie Eilish (co świadczy o tym, że można dobrze zarobić także na współczesnych płytach).

Na aukcjach z płytami winylowymi można dobrze zarobić

Choć niewiele jest albumów o takiej wartości i historii jak sprzedane ostatnio "Double Fantasy" Johna Lennona, to handel nagraniami jest biznesem na każdą kieszeń. Próg inwestycji jest niski, można zarabiać zarówno na albumach sprzedawanych za setki, jak i takich za tysiące, czy nawet dziesiątki tysięcy złotych. Nasze typy z polskiego rynku opisywaliśmy w galerii

Aby jednak zacząć inwestować w muzykę na fizycznych nośnikach, trzeba wcześniej zdobyć odpowiednią wiedzę. Nie każda stara płyta jest dużo warta, liczy się także stan, czy jej nakład. Dobrym punktem wyjścia jest wcześniej wspomniany portal Discogs, który dostarcza m.in. system oceny stanu płyt, czy wycenę danych wydań na podstawie dokonanych na aukcjach transakcji.

Dużo warte mogą być nie tylko płyty winylowe, ale też kompaktowe (CD), kasety, jak i jakiekolwiek nośniki fizyczne z muzyką. Pożądane przez kolekcjonerów są szczególnie nigdy nie rozpakowane egzemplarze starych wydań, wersje na japoński rynek, wcześniej wspomniane "test pressy", czy ściśle limitowane edycje. Warto jednak pamiętać, że tak jak na każdym rynku, w tym przypadku również obowiązuje prawo popytu. Nie wszystkie limitowane albumy są poszukiwane przez kolekcjonerów.

Tagi: Inwestycje