Uwaga na nową funkcję Instagrama. Szwajcarzy ostrzegają: tak szpieguje się użytkowników
Korporacja big tech Meta poinformowała o wprowadzeniu nowej funkcji w aplikacji Instagram. Ma ona w większym niż dotychczas zakresie wykorzystywać informacje o tym, gdzie fizycznie znajduje się użytkownik, co będzie służyć udostępnianiu lokalizacji znajomym czy wyszukiwaniu atrakcji w okolicy. Wydano jednak ostrzeżenia, według których Meta ma w tym wszystkim własny, ukryty interes.
Instagram – jeszcze aplikacja społecznościowa czy już e-commerce?
Z Instragrama korzysta w Polsce ponad 11 mln osób, choć w zależności od metody badawczej liczba ta może sięgać nawet 15 mln. Szacuje się, że z aplikacji korzysta 1/3 Polaków – częściej kobiety niż mężczyźni i młodsi niż starsi. Instagram to już znacznie więcej niż aplikacja społecznościowa – przede wszystkim, co może umykać wielu użytkownikom – to platforma sprzedażowa i reklamowa.
Instagram to dziś jeden z kanałów sprzedaży, zdominowany przez wszelkiej maści treści reklamowe. Dzieje się to przy walnym udziale polskich celebrytów, którzy często emitują reklamy z naruszeniem prawa. W marcu informowaliśmy o karze, jaką UOKiK nałożył na Małgorzatę Rozenek, Filipa Chajzera i Dodę – celebryci wprowadzali swoich fanów w błąd, twierdząc, że rekomendują produkty, gdy tak naprawdę zarabiali na ich reklamie.
Nowa funkcja trafi do aplikacji Instagram – analitycy ostrzegają przed szpiegowaniem
Kontrowersji, jak wokół każdego medium społecznościowego, jest znacznie, znacznie więcej. Jedno oblicze zagrożeń to treści publikowane przez użytkowników, drugie to praktyki samej korporacji Meta. Ta, chcąc zmaksymalizować zyski, jakie czerpie z użytkowników Instagrama, często dopuszcza się praktyk, które mogą co najmniej wzbudzać zastrzeżenia.
Na początku sierpnia Meta poinformowała, że w aplikacji Instagram pojawi się funkcja Instagram Map, Mapa Instagrama. Ma ona pozwolić użytkownikom m.in. na dzielenie się ze znajomymi informacjami o swojej fizycznej lokalizacji. Podgląd będzie wyświetlany na mapie i to użytkownik ma decydować, kto będzie odbierał informacje o położeniu, a kto nie. Przynajmniej w teorii, bo wydano już ostrzeżenia, że praktyka może się okazać zupełnie inna.
Eksperci z Proton: "mogą zobaczyć, dokąd się udajesz, zrozumieć twoje nawyki i rutynę"
Analitycy grupy Proton, szwajcarskiego dostawcy usług internetowych skupiających się na ochronie prywatności użytkowników, zwracają uwagę, że Meta udostępnia Mapy na Instagramie w celu, który odkrywa przed swoimi użytkownikami. To, że informacje o lokalizacji będą trafiać do znajomych to jedno. Osobną kwestię stanowi to, że będą też trafiać do Meta i partnerów handlowych korporacji. W komunikacie Proton pisze:
Reklamodawcy mogą zobaczyć, dokąd się udajesz, zrozumieć twoje nawyki i rutynę, a następnie odpowiednio do ciebie dotrzeć. Twoje dane, w tym lokalizacja, są wykorzystywane do tworzenia szczegółowego profilu cyfrowego, który może być sprzedawany brokerom danych i stronom trzecim.
Analitycy z Proton nie mają wątpliwości, że Meta będzie przetwarzać dane o lokalizacji i sprzedawać je dalej, by sieci reklamowe mogły kierować do użytkowników odpowiednie reklamy. Mapy w aplikacji Instagram, choć mogą wydawać się funkcją stricte społecznościową, kierowaną do grup znajomych, w praktyce okazują się kolejnym mechanizmem śledzenia użytkowników i ich preferencji, by sprzedawać im więcej.
Osobną kategorię zagrożeń, na którą zwracają eksperci Proton, jest stalking. Mapy w aplikacji Instagram mogą stać się nowym narzędziem do śledzenia i nękania, także niepełnoletnich, co może prowadzić do tragedii. Szwajcarzy zalecają wyłączenie funkcji Mapy oraz całkowite odebranie aplikacji Instagram uprawnienia do korzystania z informacji o lokalizacji urządzenia.
