Gaz produkowany przez krowy będzie zaopatrywał nasze domy w prąd? Już wkrótce Orlen może ruszyć z budową elektrowni korzystających z metanu produkowanego przez krowy. Jak zaznaczają eksperci, bydło produkuje więcej gazów cieplarnianych niż transport - a krów w Polsce mamy całkiem sporo. Pogłowie wynosi 6,3 mln sztuk. Wiele wskazuje również, że nie zaprzestaniemy konsumpcji mięsa ani nabiału. Dlaczego nie wykorzystać zatem tego "surowca" w energetyce? Takie pytanie zadał sobie PKN Orlen i doszedł do wniosku, że metan wytwarzany na wsiach jest doskonałym źródłem do produkcji prądu.
Niemcy po naciskach związku rolników, może rozważyć budowę stałego ogrodzenia na granicy z Polską. Niemieccy rolnicy obawiają się afrykańskiego pomoru świń, który może masowo wybijać szkodę chlewną. Przedstawiciel związkowców wypowiedział się dla Der Spiegela.
Rolnictwo oraz małe i średnie firmy technologiczne z branży rolnej i spożywczej mogą liczyć na nowe wsparcie. Powstaje fundusz, który będzie inwestował w innowacje, które mają zrewolucjonizować rynek polskiego rolnictwa. W projekt zaangażowana jest Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie przez swoją spółkę zależną GPW Ventures oraz Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa. Przyglądamy się szczegółom nowej spółki
Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa przejął w 1992 roku 4,5 miliona hektarów gruntów po PGR-ach. Okazuje się, że dzisiaj dysponuje tylko 125 tysiącami hektarów, to 4 procent pierwotnego stanu. Ziemia została w większości sprzedana rolnikom, którzy chcieli powiększyć swoje gospodarstwa. Część jest także dzierżawiona na podstawie wieloletnich umów. Czy uda się sprzedać pozostałą ziemię? Może być o to bardzo trudno. Przyglądamy się szczegółom.
Cukier mogą czekać podwyżki cen. Produkt ten - niewątpliwie podstawowy - przeżywa teraz zawirowania związane z ciężką sytuacją na plantacjach. Jak podaje bowiem portal Polsat News, uprawy buraka cukrowego, który jest gwarantem pozyskania cukru, mają się raczej kiepsko. Winne wszystkiemu są kolejne plagi urodzaju, które trapią polskie rolnictwo w 2020 roku. Najpierw przyszła epidemia koronawirusa, która szybko zaczęła wpływać negatywnie na gospodarkę. Następnie coraz wyraźniej znać o sobie dawała susza, o której wiadomo już, iż zostanie z nami po pandemii wirusa z Wuhan. Teraz - na domiar złego - plantatorzy buraków cukrowych informują o ataku szarka komośnika. Ten szkodnik buraków już sieje spustoszenie na polach.Niestety rolnicy bezradnie rozkładają ręce. Polsat News podaje bowiem, że podstawowa metoda walki ze szkodnikiem, jaką były opryski, nie daje rezultatów. Natomiast problem jest poważny i z każdym dniem zyskuje na znaczeniu. Jak wskazuje Edmund Kawka, zastępca dyrektora ds. surowcowych Krajowej Spółki Cukrowej w Oddziale Werbkowice, w ciągu jednej doby szarek komośnik przy odpowiedniej liczebności niszczy całe plantacje. - Jest to tak żarłoczny szkodnik, że dosłownie w ciągu doby potrafi zniszczyć kilkuhektarową plantację. Mówimy oczywiście nie o jednym osobniku, bo są ich bardzo duże nasilenia - na metrze kwadratowym spotyka się 3, 5, 10 osobników - mówi Kawka.